-

umami

Sowieckie krematoria

Ostatnio Gospodarz odmalował nam przed oczami taki obraz (wytłuszczenia moje):

Jeśli chodzi o krematoria, przypomnę, że Leonid Eintingon, urodzony jako Nahum Eintingon, człowiek stojący za zabójstwem Trockiego, kiedy walczył po stronie republikańskiej w Hiszpanii, woził ze sobą krematorium na kółkach. By spalać w nim zwłoki przeciwników politycznych i dowódców armii Franco.

No prawie kieszonkowe krematorium. A rzecz nie dotyczy przecież krematoriów opisywanych w 2014 roku, używanych przez Rosję na Ukrainie i przypominanych teraz. Nie powiem, w tych koszmarnych czasach nawet się uśmiechnąłem.

Dwa lata wcześniej Gospodarz portretował Eintingona tak:

Najciekawszy był jednak inny Naum Eitingon, rodem ze Szkłowa. Przyjął imię Leonid i piął się po szczeblach kariery wojskowej, aż został generałem bezpieczeństwa państwowego ZSRR. Był czynny w Hiszpanii podczas wojny domowej, gdzie – jak głosi legenda – zbudował sobie krematorium, żeby szybciej i wydajniej likwidować wrogów ludu i republiki.
(https://coryllus.pl/brakujace-ogniwo/)

Więc jak to było z tą legendą?

Tradycyjnie, zachowałem numerację przypisów z cytowanych źródeł i dodałem trochę linków i swoich przypisów (literowych) i uwag [w nawiasach kwadratowych].


Z Archiwum Mitrochina:

    »Najważniejsze ośrodki szkoleniowe NKWD dla partyzantów i sabotażystów znajdowały się w Hiszpanii w Walencji, Barcelonie, Bilbao i Argen, w obozach nadzorowanych przez Orłowa. Chwalił się on później, że wyszkolone przez niego plutony dywersyjne wysadzają w powietrze energetyczne linie przesyłowe i mosty oraz atakują konwoje na tyłach narodowych sił frankistów. Jednak nawet w sponsorowanej przez SWR [SWR (Służba Wnieszniej Razwiedki) — Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji] biografii Orłowa podkreślono, że jego głównym zadaniem było „tworzenie kontrolowanych przez NKWD tajnych sił policyjnych, które przeprowadzą stalinizację Hiszpanii”. Potwierdził to pośrednio główny sowiecki doradca wojskowy sił republikańskich, były szef wywiadu Armii Czerwonej, generał Jan Berzin [*], który skarżył się, że Orłów i NKWD traktują republikańską Hiszpanię jak kolonię, a nie sojusznika [30].

    Wiosną 1937 roku Orłow i Sieriebrianski otrzymali rozkaz przejścia od inwigilacji do destabilizacji grup trockistowskich i likwidacji ich przywódców. Równocześnie Sieriebrianski rozpoczął przygotowania do uprowadzenia Siedowa [31]. Orłow podsunął rządowi republikańskiemu sfałszowane dokumenty, dyskredytujące POUM jako „niemiecko-frankistowską agenturę”. Prowokacja powiodła się. Szesnastego czerwca aresztowany został lider POUM Andreu Nin oraz czterdziestu czołowych działaczy partii. Zamknięto siedzibę ugrupowania i rozwiązano bataliony milicji POUM. Kilka dni później Nin zniknął z więzienia. Według opublikowanych wyników oficjalnego dochodzenia udało mu się uciec. W rzeczywistości został porwany i zamordowany przez „grupę ruchomą” NKWD, złożoną z zabójców nadzorowanych przez Orłowa. Nin nie był jedyną ofiarą. Podobny los spotkał wielu hiszpańskich trockistów i ludzi podejrzewanych o sympatie trockistowskie. Zanim w 1938 roku Orłów, obawiając się likwidacji na polecenie Moskwy, zbiegł do Stanów Zjednoczonych, żył w luksusie, planując eliminację kolejnych „wrogów ludu”. Młody ochotnik z brygad międzynarodowych wspominał, jak wezwany rano do Orłowa zastał go wyświeżonego i pachnącego dobrą wodą kolońską i obserwował, jak ubrany w białą kurtkę lokaj wtacza wózek z obfitym śniadaniem. Orłow nie zaprosił ochotnika, który od doby nie miał kęsa w ustach [32].

    Orłow nie trafił do Walhalli KGB, ponieważ zbiegł na drugą stronę, ale jeśli o niego szło, SWR z niezwykłą dla niej szczodrością podzieliła się archiwaliami, chociaż zwykle z dużymi oporami ujawnia jakiekolwiek materiały, dotyczące wojny domowej w Hiszpanii. Mogłyby bowiem zdruzgotać tradycyjne mity o herosach sowieckiego wywiadu zagranicznego w rodzaju Bohatera Związku Sowieckiego, Stanisława Aleksiejewicza Waupszasowa, wychwalanego latami za śmiałe operacje za liniami wroga podczas II wojny światowej. Posiadacz czterech Orderów Lenina, dwóch orderów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej oraz kilku rzędów medali, Waupszasow był prawdopodobnie najobficiej obsypanym odznaczeniami bohaterem sowieckiego wywiadu. Jeszcze w 1990 roku uhonorowano go znaczkiem pocztowym z jego wizerunkiem. Tymczasem w archiwach SWR spoczywają skrzętnie ukrywane przed opinią publiczną dokumenty, świadczące o jego zbrodniczej działalności w okresie międzywojennym. W latach dwudziestych dowodził tajnym oddziałem OGPU, który przeprowadził liczne prowokacje po obu stronach polsko-litewskiej granicy, przebierając się na zmianę w mundury polskich lub litewskich sił zbrojnych. W 1929 roku Waupszasow skazany został na karę śmierci za zamordowanie kolegi, ale karę złagodzono, zamieniając na dziesięć lat łagra. Zwolniono go jednak szybko i wrócił do NKWD, gdzie pełnił zadania czołowego likwidatora niewygodnych osób. W Hiszpanii powierzono mu budowę i ochronę tajnego krematorium, w którym NKWD pozbywało się ofiar nie pozostawiając śladów. Do budynku krematorium zwabiono wielu ludzi wyznaczonych do likwidacji, zastrzelono na miejscu, a zwłoki spalono [33]. Krematorium kierował agent NKWD, Jose Castelo Pacheco, który miał pseudonimy JOSE, PANSO i TEODOR [34]. Był to hiszpański komunista, urodzony w 1910 roku w Salamance. Zwerbował go w 1936 roku zastępca Orłowa, Leonid Aleksandrowicz Eitingon [35]. W 1982 roku, kilka lat po śmierci Pacheca, KGB otrzymało list od jego krewnej z prośbą o przyznanie renty. Pacheco miał jej powiedzieć przed śmiercią: „Jeśli znajdziesz się w potrzebie i nie będziesz mogła znaleźć wyjścia, mówię o sytuacji krańcowo trudnej, to skontaktuj się z moimi sowieckimi towarzyszami”. W teczce Pacheca znajdowało się wprawdzie podpisane zobowiązanie do zachowania w tajemnicy spraw związanych z NKWD, ale istniało niebezpieczeństwo, że krewna wie coś o krematorium. W Centrali uznano więc, że odmowa pomocy może spowodować „niepożądane konsekwencje”. W styczniu 1983 roku zaproszono ją do wydziału konsularnego Ambasady Sowieckiej w Madrycie. Rezydent KGB poinformował ją, że wprawdzie nie ma uprawnień do emerytury, ale przyznano jej zapomogę w wysokości pięciu tysięcy rubli dewizowych, wartych po ówczesnym kursie sześć tysięcy sześćset osiemdziesiąt dolarów. O współpracy Pacheca z NKWD nie wspomniano słowem [36].

    Zaskakujące, ale nawet doskonałe opracowania, poświęcone czasom stalinizmu, nie wspominają o bezustannym, potajemnym polowaniu na „wrogów ludu”, przebywających w krajach Europy Zachodniej. Wskutek tego przeoczenia zbyt często przedstawia się ulukrowaną i zadziwiająco bezkrwawą interpretację sowieckiej polityki zagranicznej w przededniu II wojny światowej i nie uwzględnia się priorytetu, jaki Moskwa nadała zabójstwom politycznym. Najważniejszym, obok Hiszpanii, teatrem operacyjnym zabójców NKWD była Francja, a główne obiekty morderczych planów na jej terytorium to Lew Siedow i generał Jewgienij Karłowicz Miller, następca Kutiepowa na stanowisku przywódcy białogwardyjskiego ROWS (Russkij Obszcze-Wojenskij Sojuz). Latem 1937 roku Sieriebrianski opracował plany zlikwidowania obu „wrogów ludu”.«

Tyle w sprawie Hiszpanii.

A jak skończył Eitingon?

Został, prawdopodobnie, skremowany w pierwszym masowym w ZSRS krematorium moskiewskim (dystrykt Donskoj — cmentarz Doński [A]), urządzonym w 1927 roku w niedokończonym kościele cmentarnym św. Serafina z Sarowa i błogosławionej księżnej Anny Kaszyńskiej XIX-wiecznego cmentarza [B], i pochowany w tamtejszym kolumbarium.

Jurij Riabinin [C] w swojej książce, wydanej w 2015 roku, История московских кладбищ. Под кровом вечной тишины (pol. Historia cmentarzy moskiewskich. Pod dachem wiecznej ciszy), opisuje ten cmentarz tak [spolszczenie moje]:

    »W wyniku rewolucji nowy Doński stał się najbardziej niezwykłym cmentarzem w całej Rosji. Istnieją dowody na to, że już w 1918 r. Lenin nakazał zakup za granicą pieca lub nawet kilku pieców do kremacji zwłok. Jest to całkiem możliwe, ponieważ предсовнарком [przedsownarkom] był zagorzałym przeciwnikiem wszelkich rodzimych tradycji rosyjskich, a zwłaszcza tych związanych z wiarą i obrzędami. Przed rewolucją pogrzeby były uważane za obrzęd religijny. Nie jest przypadkiem, że w tamtych czasach cmentarze dzieliły się wg wyznaniowych i narodowościowych cech. Zgodnie z rosyjską tradycją prawosławną zmarłych należy koniecznie złożyć do ziemi, z wyjątkiem przypadków, gdy jest to niemożliwe (śmierć na morzu, w pożarze itp.). W godzinie Sądu Ostatecznego bowiem, jak naucza Kościół, „trumny się otworzą” i zmarli powstaną przed Chrystusem „w ciele” [osobiście/fizycznie]. Oczywiście Lenin i leniniści, którzy sami odrzucają taki „obskurantyzm kościelny”, bardzo chcieli zaszczepić w masach „materialistyczny” stosunek do śmierci i pochówku. Dlatego kremacja, wprowadzona przez nową władzę, miała znaczenie nie tyle higieniczne, co ideologiczne i polityczne. W najcięższym roku wojny domowej — 1919 — ogłoszono konkurs na projekt krematorium. Konkurs wygrał utalentowany architekt konstruktywistyczny Dmitrij Pietrowicz Osipow [D]. Zaproponował nieoczekiwane, a co najważniejsze, opłacalne rozwiązanie — było to szczególnie ważne w tamtym czasie. Według jego projektu, krematorium, po niewielkich przeróbkach, mogła zostać jedynie niedawno wybudowana cerkiew Serafimowska [Серафимовская церковь] na nowym cmentarzu Dońskim. Okazało się, że pod tym kościołem znajdują się rozległe pomieszczenia piwniczne, nadające się do zainstalowania tam pieca krematoryjnego. W istocie Osipow nie musiał specjalnie przeprojektowywać budynku: najważniejszą zmianą konstrukcyjną było zbudowanie dwudziestometrowej kwadratowej wieży przeszklonej pionowymi witrażami zamiast kopuły. Wszystkie pozostałe zmiany dotyczyły głównie elementów dekoracyjnych budynku. W rezultacie budynek, pomalowany na kolor „mokrego betonu”, zyskał surowy, wyraźnie „żałobny” wygląd. Krematorium było wyposażone w wysuwaną platformę, windę do transportu zwłok do pieców oraz same piece — wszystkie produkcji niemieckiej firmy »Topf« [E]. Oba piece krematoryjne były zaprojektowane tak, aby przy maksymalnej wydajności spalać do 35 zwłok dziennie. Warto zauważyć, że oświęcimskie krematoria były wyposażone w piece tej samej firmy »Topf«.


(Krematorium dońskie w budowie, ok. 1927.)

    W prasie radzieckiej szerzyła się wówczas powszechna agitacja na rzecz kremacji. Wielu wielkich ludzi zachęcało swoich współobywateli do wspierania poprzez dobrowolny udział postępowej idei rządu. M. I. Kalinin, przewodniczący ЦИК СССР, po ojcowsku radził wszystkim robotnikom, aby poszli do pieca. Tę opinię wszechzwiązkowy starosta wzmocnił obietnicą, że w odpowiednim czasie sam się do niej zastosuje: »Poproszono mnie o wyrażenie opinii na temat znaczenia kremacji. Mogę powiedzieć tylko jedno: moim życzeniem jest, żeby mnie spalono, kiedy umrę« — powiedział magazynowi «Коммунальное хозяйство». Od kampanii propagandowej nie stronili również inżynierowie ludzkich dusz — pisarze. Któż inny jak nie oni — artyści słowa, rzecznicy epoki — mogliby przekonać masy do poparcia polityki rządu proletariackiego! Dlatego A. S. Serafimowicz barwnie wzywał: »To potworne pozbawiać żywych radości, zdrowia i ich życia kawałek po kawałku, przez ogromne połacie gnijącej ziemi, parującej zgnilizną. Na miejscu tej skażonej ziemi powinna pojawić się zieleń, drżąca życiem, radością i młodą świeżością. Kiedy umrę, muszę zostać koniecznie spalony«. Zwróćmy uwagę, że ani Kalinin, ani Serafimowicz nie zostali spaleni: obu złożono w ziemi, jak to się teraz mówi, »w trumnie« — jednego pod murem Kremla, drugiego na Nowodziewiczym [F].

    Wstępny test moskiewskiego krematorium przeprowadzono 29 grudnia 1926 roku. W tym samym czasopiśmie »Коммунальное хозяйство« [»Gospodarka komunalna«] opowiedziano o tym z naturalistycznymi szczegółami: »Spalono zwłoki dwóch kobiet w sosnowych trumnach. Waga netto pierwszych spalonych zwłok wynosiła 50,4 kg, drugich — 38,35 kg. Proces spalania, licząc od momentu włożenia trumny do pieca do momentu wyjęcia metalowego naczynia z popiołem, trwał dla pierwszego trupa 1 godzinę. 30 min., dla drugiego — 1 godz. 40 min. Resztki spalonych zwłok (popioły) to małe, białe, porowate części kości, które łatwo się rozsypują, gdy się je lekko rozetrze między palcami. Biały kolor szczątków kostnych wskazuje, że spalanie odbywało się w strumieniu rozgrzanego do czerwoności, czystego powietrza z jednej strony i całkowitym spalaniu [wypaleniu] — z drugiej. Ogólnie można powiedzieć, że popiół były wysokiej jakości i wyglądał jak przyjemna masa. Waga popiołów pierwszych zwłok wynosiła 1,9 kg = 3,8 % masy trupa. W przypadku drugich zwłok było to 1,8 kg. = 4,7 % masy trupa. Paliwem do pieca krematoryjnego był koks z węgla pochodzenia donieckiego.« Należy pamiętać, że w krematorium zwłoki są spalane nie tyle w węglu, ile w strumieniu gorącego powietrza, doprowadzanego z pieca, w którym pali się paliwo, w specjalnej komorze, w której umieszcza się trumnę ze zmarłym. I jeszcze jedna ciekawostka! — System kremacji był tak zorganizowany, że gorące powietrze wytwarzane przez piec ogrzewało jednocześnie znaczną przestrzeń wewnętrzną krematorium: najwyraźniej przechodziło przez jakieś kanały oddające ciepło do pomieszczeń, jak w chińskim kanie [G].

    Masowa kremacja moskwiczan rozpoczęła się prawie rok po próbnym spaleniu. W dziesiątą rocznicę Wielkiej Rewolucji Październikowej krematorium zaczęło pracować z pełną mocą. Ówczesna gazeta »Вечерняя Москва« [»Wieczorna Moskwa«] pisała: »W Moskwie odbyło się pierwsze spotkanie założonego Towarzystwa Szerzenia Idei Kremacji w RSFSR. Towarzystwo zrzesza wszystkich sympatyków tej idei. Roczna składka członkowska wynosi 50 kopiejek... Walne zebranie postanowiło zorganizować wycieczki robotnicze do krematorium w celu popularyzacji idei kremacji i pozyskania nowych członków...«. I taka pogańsko-ateistyczna utylizacja członków towarzystwa kremacyjnego i sympatyków tej idei trwała tu do 1973 roku. Scena była charakterystyczna dla Buchanwaldu: z kwadratowej wieży unosił się czarny dym, który dominował nad okolicą i był widoczny z każdego miejsca w dzień i w nocy. Mieszkańcy sąsiednich domów zazwyczaj nie wywieszali prania na balkonach — wiatr mógł przynieść na nie sadzę.

    Przez wiele lat przystanek tramwajowy na południowo-zachodnim rogu cmentarza Nowy Doński nosił nazwę »Krematorium« [«Крематорий»]. W pierwszej połowie lat 70. autor zwrócił uwagę na zabawnie wyglądającą informację od motorniczego tramwaju nr 39: „»Przystanek Uniwersytet Przyjaźni Ludowej«. Dawniej — »Krematorium«.”

    Na przestrzeni lat przez krematorium Dońskiego przewinęły się dziesiątki tysięcy zwłok. Samych tylko żołnierzy Wielkiej Ojczyźnianej, zmarłych w moskiewskich szpitalach, skremowano tu i pochowano w zbiorowej mogile ponad piętnaście tysięcy. Wszystkie osoby pochowane w murze kremlowskim przed 1973 r. również tutaj zostały poddane ogniu. W okresie represji [wielkiego terroru] z Łubianki, Lefortowa i innych miejsc przywożono tu ciężarówkami
zwłoki rozstrzelanych i torturowanych. I teraz na terenie Nowego Dońskiego cmentarza pogrzebane są prochy: Wasilija Konstantinowicza BlücheraAleksandra Iljicza JegorowaMichaiła Nikołajewicza TuchaczewskiegoIjeronima Pietrowicza UborewiczaIony Emmanuiłowicza JakiraAleksandra Wasiljewicza KosariewaStanisława [Wincentynowicza] KosioraAleksandra Michajłowicza KrasnoszczokowaPawła Pietrowicza PostyszewaMartemiana Nikiticza RiutinaAleksandra Iwanowicza UgarowaNikołaja Aleksandrowicza UgłanowaWłasa Jakowlewicza Czubara, Pawła WasiljewaSiergieja [Antonowicza] KłyczkowaMichaiła KolcowaWsiewołoda Meyerholda i wielu innych.

    To właśnie tutaj została spalona i pochowana słynna postać ruchu białych, generał Jewgienij Karłowicz Miller (1867—1937) [H]. W czasie wojny domowej Kołczak mianował go naczelnym dowódcą wojsk Regionu [Okręgu] Północnego, a później »Głównym Naczelnikiem [Komendantem] Kraju«, czyli w istocie — dyktatorem. W 1919 r. stolicą Millera był Archangielsk, a na początku 1920 r. — Murmańsk. W Murmańsku Biali walczyli do 7 marca. W latach 30. Miller stał na czele emigracyjnego Rosyjskiego Związku Wszechwojskowego — organizacji mającej na celu obalenie władzy bolszewickiej w Rosji. NKWD przeprowadziło wówczas śmiałą operację: Miller został schwytany na paryskiej ulicy, wywieziony z Francji i przewieziony do Moskwy — na Łubiankę. Mówi się, że w Łubiance, oczekując na egzekucję, Miller poprosił o Ewangelię. Lecz nadmiernie wymagającego arystokratę, przywykłego do wygodnego życia, spotkała odmowa — możliwe, że w całym NKWD nie znalaziono Ewangelii, ale najprawdopodobniej czekiści nie potrafili i nie chcieli zrozumieć — jaki kaprys ma generał? [ros. — что это за блажь такая генеральская?] — czytać różnego rodzaju nienaukowe, bezsensowne książki. Tu nie Paryż.

    W tylnej części cmentarza, u zbiegu dwóch ścieżek, znajduje się obelisk upamiętniający ofiary represji, a wokół niego wbitych jest w ziemię kilkadziesiąt tabliczek z ich nazwiskami. Każdy, kto miał w rodzinie osobę represjonowaną, może umieścić w tym miejscu taką tablicę.

    Od czasu uruchomienia krematorium głównym rodzajem pochówku na Nowym Dońskim jest urna z prochami ustawiona w kolumbarium lub w murze cmentarnym. Czasami prochy osób skremowanych są zakopywane w ziemi. Do niedawna nie grzebano tu zmarłych w trumnach, jak to miało miejsce w okresie przedkremacyjnym.

    To w znacznej mierze dlatego nowy cmentarz Doński, który rozpoczął swoją historię jako w pełni prawosławny, rosyjski, stał się później cmentarzem w przeważającej mierze „nierosyjskim” [ros. «инородческим» — obcym], jak mawiano. Od razu rzuca się w oczy nieproporcjonalnie duża liczba pochówków żydowskich w porównaniu z innymi moskiewskimi cmentarzami. Czasami na pomnikach wyryte są odpowiednie symbole, a czasami pojawiają się hebrajskie inskrypcje, ale najczęściej żydowskie miejsca pochówku rozpoznaje się po prostu po imionach i nazwiskach pochowanych. Wyjaśnia się to, ponownie, specyfiką cmentarza. Rosjanie, przynajmniej w większości, nawet w latach największego rozprzestrzeniania się idei ateistycznych i antyprawosławnych, woleli grzebać zmarłych tradycyjnie, czyli złożyć ciało w ziemi. Z drugiej strony, dla Żydów nie ma to większego znaczenia, dlatego łatwo poddają swoich zmarłych kremacji, nie naruszając przy tym tradycji.

    Jednak na początku XXI w. niedaleko biura pojawił się krzyż z napisem: „Схимонах Феодосий 31.V 1930 — 5.III 2009”. To zupełnie nie do pomyślenia, żeby mnich mógłby zostać skremowany! To jest tak absurdalne, jak przystąpienie do ślubowania [postrzyżyn mniszych [I]] w samej schimie [J]! Okazało się, że od niedawna na Nowym Dońskim znów zaczęto chować nieskremowane szczątki. Administracji udało się jakoś wygospodarować wolne miejsca między kolumbariami, i teraz urządzono tam miejsca na pochówki z trumnami na sprzedaż. Jak powiedział jeden z pracowników cmentarza, takie miejsce kosztuje »niewyobrażalnie dużo«.

    Na cmentarzu jest kilka kolumbariów, z których główne znajduje się w budynku dawnego krematorium. Wzdłuż wszystkich ścian znajdują się nisze, w których spoczywają urny z prochami wielu zasłużonych osób — rewolucjonistów, żołnierzy, wybitnych naukowców, badaczy i ludzi kultury. 

    (...)

    Pochowanych jest tu wielu rewolucjonistów ze stażem przedpaździernikowym, różnych skazańców politycznych i uczestników rewolucji 1905 r., nie tylko bolszewików, ale także członków innych partii socjalistycznych, których jeszcze na początku lat 30. chowano z honorami. Dopiero później ich spopielone szczątki wsypano do zbiorowego dołu. Pochowany jest tu nawet dość egzotyczny rewolucjonista — Gustave Isnard (1847—1935), członek Komuny Paryskiej. Przez pewien czas znajdowała się tu urna z prochami Władimira Władimirowicza Majakowskiego (1893—1930), ale potem przeniesiono ją na Nowodziewiczy. W 1934 r. został tu skremowany i pochowany w murze sam autor projektu krematorium, architekt D. P. Osipow.

    (...)

    Za tym samym osiemnastym kolumbarium znajduje się jeden bardzo ciekawy grób. Na wysokim postumencie z czarnego granitu stoi popiersie mężczyzny w średnim wieku. I żadnych napisów na kamieniu! — Brak nazwy i daty. Podobno pochowano tu słynnego szpiega — Olega Władimirowicza Pieńkowskiego. Mając dostęp do niektórych tajemnic państwowych, sprzedawał je zachodnim służbom wywiadowczym. Został jednak zdemaskowany i stracony 16 maja 1963 r. Jego krewni rzekomo otrzymali jego ciało, a nawet pozwolono im pochować go w Moskwie, ale pod warunkiem, że na grobie nie będzie żadnego napisu. Ale być może jest to legenda cmentarna, jak to bywa na każdym cmentarzu, i pochowana jest tu inna osoba.

    O ile jednak antysowiecki szpieg Pieńkowski jest na cmentarzu Dońskim jedynie legendą, o tyle radzieccy szpiedzy, którzy stali się ludźmi–legendami, są tu naprawdę pochowani. A ich nazwiska są wyraźnie wypisane na granicie. Nie mają już nic do ukrycia. Ogólnie rzecz biorąc, na nowym Dońskim pochowanych jest wielu pracowników naszych specsłużb. Jeśli na jakimś pomniku, oprócz nazwiska pochowanego i lat jego życia, nie ma więcej napisów — kim był ten człowiek?, czym się zajmował? — ale na kamieniu znajduje się mały znaczek z wizerunkiem tarczy i miecza, to oczywiste, że leży tu czekista. A takich grobów na Dońskim niemało. Jest tu jednak kilka grobów z nazwiskami osób, o których nie trzeba nic więcej wiedzieć. Ci ludzie są naszą narodową dumą. I są znane praktycznie wszystkim. Na przykład największy, jak się o nim czasem mówi, szpieg XX wieku, Fisher William Henrykowicz (Abel Rudolf Iwanowicz, 1903—1971). Albo Konon Trofimowicz Mołody (1922—1970). Albo postrach ukraińskich separatystów Paweł Anatoliewicz Sudopłatow [K] (1907—1996).

    Wszyscy zapewne pamiętają film Мертвый сезон [pol. Martwy sezon] z Donatasem Banionisem w roli głównej. O takich filmach mówią: kiedy je pokazują, ludzie znikają z ulic i wszyscy spieszą przed telewizory. Postać Banionisa miała bardzo realny pierwowzór, który zresztą bezpośrednio doradzał przy realizacji filmu — Konona Trofimowicza Mołodego. W filmie jest bardzo trzymający w napięciu i pamiętny epizod wymiany, na jakimś moście granicznym, naszego agenta wywiadu, schwytanego przez wrogie służby specjalne, na jego kolegę z tych samych, najwyraźniej, tajnych służb, który został zdemaskowany i unieszkodliwiony przez dzielnych sowieckich czekistów. W tym epizodzie wiernie odtworzono scenę wymiany K. T. Mołodego na angielskiego szpiega [Greville’a] Wynne'a [L] w 1964 r. w Berlinie Zachodnim. Wynne był wspólnikiem Pieńkowskiego — otrzymywał od niego tajne informacje i przekazywał je swoim. W ten sposób obaj ponieśli porażkę [wpadli]. Tylko jeden ze wspólników udał się na zachód, a do krematorium Dońskiego — drugi.

    Po Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, którą przeszedł jako agent wywiadu pierwszej linii [jako фронтовы разведчик], K. T. Mołody został „zalegalizowany”, jak to się mówi w języku czekistów, w Stanach Zjednoczonych. Tam został zastępcą sowieckiego rezydenta Rudolfa Abla, swojego obecnego sąsiada z cmentarza. (Ich groby znajdują się bardzo blisko siebie, na tej samej działce: Abla jest w pierwszym rzędzie przy alei, a Mołodego — za szefem, gdzieś w trzecim rzędzie). Jednak szczyt aktywności zawodowej K. T. Mołodego przypadł na koniec lat 50-tych, kiedy pracował w Wielkiej Brytanii. Uzyskał tam informacje na temat Royal Navy i planów wojskowych NATO. Jego działania były na tyle skuteczne, że brytyjska marynarka wojenna zdecydowanie nie miała tajemnic, których nie znałby Związek Radziecki. K. T. Mołody przez dłuższy czas działał na tyłach NATO, ale mimo to został aresztowany i skazany na dwadzieścia lat łagrów. Jednak trzy lata później, jak już wspomniano, znalazł się w swojej ojczyźnie w ramach wymiany specjalistów.

    Prawdopodobnie ukraińscy separatyści już nigdy nie będą spać spokojnie dzięki nazwisku Pawła Anatoliewicza Sudopłatowa, który był tak użyteczny dla Rosji. Po wojnie domowej, w której Sudopłatow brał udział jako dziecko, wstąpił do NKWD. Paweł Anatoliewicz od dziecka doskonale znał dialekt małorosyjski, a w biurze zaczął się oczywiście specjalizować w problematyce separatyzmu ukraińskiego. Później został wysłany do nielegalnej pracy za granicę. Tam właśnie dokonał pierwszego i być może najważniejszego wyczynu w swoim życiu. Osobiście zlikwidował przywódcę ukraińskiej emigracji antyrosyjskiej Jewhena («Ewgena») Konowalca. W czasach petlurowszczyny ten Konowalec zasłynął z brutalnego stłumienia powstania robotników kijowskiego Arsenału. Za co został skazany na karę śmierci przez Sąd Najwyższy Ukraińskiej SRR. Sudopłatow został wyznaczony do przeprowadzenia egzekucji.

    Sudopłatowowi, który w jakiś sposób wszedł w krąg zaufania ukraińskiej emigracji, udało się doprowadzić do spotkania z Konowalcem. Ale nie przyszedł do niego z pustymi rękami. Zgodnie z ukraińskim zwyczajem przyniósł w prezencie duże pudełko czekoladek. Oczywiście nie było w nim żadnych czekoladek — w pudełku znajdował się ładunek wybuchowy. Najtrudniejsze w tej operacji było niedopuszczenie do tego, aby Konowalec od razu rzucił się na czekoladki. Nie wiadomo, w jaki sposób Sudopłatow odwrócił jego uwagę, ale w każdym razie Konowalec otworzył pudełko dopiero po wyjściu gościa. Sudopłatow pisał później w swoich wspomnieniach, że nie odszedł jeszcze daleko od mieszkania Konowalca, gdy usłyszał huk, jakby pękła opona samochodu. Nie trzeba było długo czekać, aby łasuch zostawił pudełko nieotwartym. Miało to miejsce w Rotterdamie 23 sierpnia 1938 r. Ten dzień zasługuje na to, by być świętowanym jako jedna ze zwycięskich dat rosyjskiej historii. I nawet zabójstwo Trockiego, zorganizowane przez Sudopłatowa dwa lata później wraz z jego zastępcą Naumem Eitigonem, wydaje się mniej znaczące: jeśli porównamy, kto był bardziej niebezpieczny dla integralności Rosji w tym czasie, to z pewnością podstarzały Trocki nie dorównuje Konowalcowi. Za operację rotterdamską Sudopłatow otrzymał Order Czerwonego Sztandaru.

    Podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Sudopłatow wykonał ogromną pracę. W tym czasie był już zastępcą naczelnika pierwszego wydziału NKWD — wywiadu [razwiedki]. Na tym stanowisku kierował całym ruchem oporu na terenach zajętych przez wojska niemieckie — partyzantami, konspiratorami, razwiedczikami, dywersantami. Przy jego bezpośrednim udziale został przygotowany i przerzucony na tyły Niemców legendarny Nikołaj Kuzniecow.

    Po wojnie Sudopłatow kierował walką z tymi samymi separatystami — tzw. benderowcami — na południowym zachodzie Rosji.

    A po 1953 r. Paweł Anatoliewicz popadł w niełaskę. Oskarżony o kolaborację i pomoc Berii, został pozbawiony stopnia generała–lejtnanta, wszelkich odznaczeń i skazany na piętnaście lat łagrów. Sudopłatow przesiedział całe piętnaście lat, jak jeden dzień. Mówią, że w 1967 roku grupa czekistów–weteranów zwróciła się do Breżniewa z apelem o uczczenie pięćdziesiątej rocznicy powstania organów Czeka-KGB [ВЧК–КГБ] poprzez złagodzenie przynajmniej ostatniego roku odsiadki zasłużonemu czekiście, uczestnikowi wojny domowej [Grażdanskoj] i bohaterowi Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Breżniew odpowiedział im krótko: pilnujcie swoich spraw! Tak się złożyło, że Sudopłatow został zwolniony w przeddzień 30. rocznicy jego rotterdamskiego wyczynu — 21 sierpnia 1968 r. Nawiasem mówiąc, właśnie tego dnia zaczęła obowiązywać słynna »doktryna Breżniewa«: Związek Radziecki nie pozwolił odłaczyć się jednemu ze swoich satelitów — okazano braterską pomoc popadłej w biedę maleńkiej Czechosłowacji.

    W ostatnich latach systemu sowieckiego Sudopłatow odpoczywał — pisał swoje wspomnienia [Ł]. W sierpniu 1991 roku, na kilka dni przed upadkiem systemu, wysłał podanie do Komitetu Centralnego KPZR z prośbą o przywrócenie go do partii: chciał być ze swoją partią w trudnych czasach. Nikt nawet nie rozpatrywał jego podania — wszyscy już się tam pakowali.

    Jest jeszcze jeden paradoks tej historii: Sudopłatow został zrehabilitowany w 1992 r., kiedy w kraju ustanowiono reżim, z którym walczył przez całe życie. Odzyskał swój stopień i przynajmniej pod koniec życia mógł korzystać z emerytury generalskiej. Ordery zwrócono mu dopiero pośmiertnie.

    Grób Sudopłatowa znajduje się na przeciwległym do grobów Mołodego i Abla końcu cmentarza — prawie przy południowej ścianie, w pobliżu biura cmentarza. Na dość skromnej granitowej płycie wypisane jest tylko imię i nazwisko zmarłego wraz z inicjałami i latami jego życia. Odnosi się wrażenie, że grób Sudopłatowa jest zakonspirowany. Wygląda na to, że ukrywa się przed profanacjami jakichś nowych konowalców. I, oczywiście, ta typowa czarna płyta i wszystkie te środki konspiracji nie są godne jego pamięci. Grób największego rosyjskiego bohatera narodowego musi być udekorowany w inny sposób.

    W 2005 r. na grobie Sudopłatowa umieszczono duży, ludzkiej wielkości wieniec z napisem na wstędze: Rosyjski Bank Komercyjny. Okazuje się, że wśród lichwiarzy są też ludzie, dla których chwała Rosji ma jakieś znaczenie.

    Plotka głosi, że szkoła KGB ma specjalną lekcję — wycieczkę na cmentarz Doński. Młodym czekistom pokazuje się tu groby ich bohaterskich poprzedników i opowiada o ich wyczynach [M].

    Nawiasem mówiąc, wspomniany wyżej Naum Isaakowicz Eitingon (1899—1981) jest pochowany niedaleko od szefa, tutaj, na nowym Dońskim.

    (...)

    Na ścieżce, biegnącej wzdłuż klasztornej ściany, można natknąć się na kilka znajomych nazwisk. Przede wszystkim, w samej ścianie nie sposób nie zauważyć tablicy, na której widnieje napis: Wilhelm Liebknecht 1901—1975. Pod tą tablicą spoczywa urna z prochami syna założyciela Niemieckiej Partii Komunistycznej [kompartii] i wnuka założyciela SPD [Socjaldemokratycznej Partii Niemiec], odpowiednio — Karla [N] i Wilhelma [O] Liebknechtów. Na obrzeżach ścieżki można było zobaczyć pomniki z nazwiskami Jewgienija Aronowicza Dołmatowskiego [P] (1915—1994), Jurija Władimirowicza Idaszkina [R] (1930—1997), Lwa Zinowiewicza Kopielewa [S] (1912—1997).

    (...)

    Na Nowym Dońskim przedstawiona jest cała historia XX wieku. Bazując na pochówkach tutaj można bardzo szczegółowo opowiedzieć o epoce — od pierwszych więźniów politycznych do radzieckiego dysydenta, naukowca i poety Kronida Lubarskiego [T] (1934—1996), który powrócił z emigracji, od założycieli lotnictwa krajowego do twórcy statku kosmicznego »Buran«, akademika Gleba Jewgienjewicza Łozino-Łozińskiego [U] (1909—2001). Każdy grób jest okazją do przypomnienia jakiejś historii związanej z reżimem sowieckim.

    (...)

    Pod koniec lat 90. XX w. rozebrano kwadratową wieżę krematorium Osipowa, a nad budynkiem wzniesiono piramidalną kopułę z krzyżem. Żałobny kolor »mokrego betonu« został zastąpiony radosnym różem. W dawnej sali pożegnań zamiast organów jest teraz ołtarz, a tam, gdzie był postument z mechanizmem opuszczającym trumnę do pieca, jest teraz solea [W]. Jednak najbardziej uderzające jest to, że całe kolumbarium w kościele zachowało się w nienaruszonym stanie. Jest ono osłonięte jedynie lekkimi tymczasowymi przegródkami. Prawdę mówiąc, jest to upiorny obraz. Świątynia–kolumbarium. Takiego eklektyzmu jeszcze nie znała światowa architektura. Oczywiście, nie jest niestosownie [nie w porę], by o tym mówić, ale lepiej było zachować krematorium projektu Osipowa. Od dawna jest to zabytek architektury i historii. Ale jeśli ktoś decyduje się na odbudowę cerkwi na tym bynajmniej nie–prawosławnym i nie–rosyjskim cmentarzu, to powinien ją odbudować do końca, a nie do połowy. A wszyscy, którzy zostali tam pochowani, powinni zostać umieszczeni w nowym, odpowiednim pomieszczeniu. Odnosi się jednak wrażenie, że nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji, czym w końcu będzie ten budynek — świątynią czy kolumbarium?«


W tym przydługim nieco fragmencie, oprócz historii, zawarte są także sowieckie kody, które tylko niepotrzebnie przedlużają agonię tego nieludzkiego systemu. Czy Rosja po tym wszystkim jeszcze się pozbiera? Nie mam pojęcia ale Nadieżda umiera ostatnia. Można się za nich tylko modlić, najpierw odprawiając egzorcyzmy.

Jeszcze krótkie 2 fragment o czasach terroru:

    »System egzekucji opracował sam Jeżow. Zamiast korzystać z piwnic na Łubiance lub w innych więzieniach, jak czynili jego poprzednicy, przeznaczył do tego celu inny budynek NKWD przy Warsanofijewskim Prospekcie na tyłach Łubianki. Więźniów przewożono na drugą stronę ulicy ciężarówkami (nie było tunelu) i wprowadzano na dziedziniec, gdzie stał specjalnie skonstruowany czworokątny budynek z betonową podłogą, nachyloną w stronę przeciwległej ściany z drewnianych bali, które miały zatrzymywać kule, i z urządzeniami do spłukiwania krwi i nieczystości. Po strzale w tył głowy ciała ofiar umieszczano w metalowych skrzyniach i wieziono do jednego z moskiewskich krematoriów. Popioły wsypywano zazwyczaj do masowego grobu, takiego jak ten na Cmentarzu Dońskim. [1]

    Droga, która kończyła się na Cmentarzu Dońskim, zaczynała się często od notatki na biurku Stalina. Stalin otrzymywał nie tylko prośby o łaskę, lecz również donosy. Kiedy terror nabrał rozmachu, donosy działały jak oliwa dolewana do ognia, podtrzymując płomień. Stały się one już nieodłączną częścią systemu stalinowskiego: od każdego oczekiwano, że będzie donosił na wszystkich. W bolszewickim wszechświecie istniały tylko dwa sposoby zwrócenia uwagi kierownictwa na błędy: wypadki i donosy. Donosy napływały do gabinetu Stalina szerokim strumieniem: niektóre były uzasadnione.«

    (Simon Sebag Montefiore – Stalin. Dwór czerwonego cara)

    »Pod koniec lat trzydziestych, podczas masowych represji, moskiewskie cmentarze i krematorium Dońskie nie były w stanie poradzić sobie z napływem rozstrzeliwanych ludzi i w połowie 1937 r. utworzono dwie nowe „zony” egzekucyjne NKWD pod Moskwą. W ten sposób Butowo na 24. kilometrze Szosy Warszawskiej i sowchoz Kommunarka [ros. «Коммунарка»], należące wcześniej do NKWD, na 27. kilometrze Szosy Kałuskiej stały się rzeźniami NKWD i miejscami pracy moskiewskich katów. W ekspertyzie służby archiwalnej FSK Federacji Rosyjskiej  [ФСК — Федеральная Служба Контрразведки — Federalna Służba Kontrwywiadowcza] z dnia 06.04.1993 r. potwierdzono, że w Butowie pochowano 25—26 tysięcy osób, a w Komunarce — 10—14 tysięcy. Oficjalnie w Moskwie w latach 1937—1941 organy NKWD — NKGB [[НКВД — Народный Комиссариат Внутренних Дел — Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych; НКГБ — Народный Комиссариат Государственной Безопасности — Ludowy Komisariat Bezpieczeństwa Państwowego] rozstrzelały około 32 tys. osób. Dane te podano na podstawie ujawnionych nakazów wykonania egzekucji i aktów egzekucji przechowywanych w archiwach Wydziału FSB Miasta Moskwy i Obwodu Moskiewskiego oraz w Centralnym Archiwum FSB [16].

    (Владимир Дмитриевич Игнатов – Палачи и казни в истории России и СССР; pol. Władimir Dimitriewicz Ignatow – Kaci i egzekucje w historii Rosji i ZSRS) [spolszczenie moje].


---------------

PRZYPISY:
 

[*] Armkom 2 rangi Jan Berzin używał również imienia Pawieł oraz nazwiska Berzinsz. Prawdziwe nazwisko Peteris Kuzis — przyp. tłum.

[30] Costello oraz Cariew, Deadly Illusions, s. 267.

[31] Patrz niżej, s. 156. 

[32] Costello oraz Cariew, Deadly Illusions, rozdz. 10, 11.

[33] tom 5, rozdz. 7. Okoliczności te zwracają uwagę, nie wspomina o nich bowiem oficjalna hagiografia SWR: Samolis (red.), Wietierany Wnieszniej Razwiedki Rossii, s. 21—24.

[34] Teczka osobowa Castella nr archiwalny 68312, nr rejestracyjny 66160, niegdyś w archiwach 15 Wydziału Pierwszego Zarządu Głównego, później przeniesione do 8 Wydziału Zarządu S Pierwszego Zarządu Głównego; tom 7, rozdz. 7.

[35] Po ucieczce Orłowa w lipcu 1938 roku Eitingon zastąpił go na stanowisku rezydenta.

[36] tom 5, rozdz. 7.

 

[A] https://pl.wikipedia.org/wiki/Cmentarz_Doński.

[B] https://pl.wikipedia.org/wiki/Monastyr_Doński;
https://pl.wikipedia.org/wiki/Serafin_z_Sarowa;
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anna_Kaszyńska;
https://clcl.ru/pl/anna-kashinskaya-den-ikona-svyatoi-blagovernoi-velikoi/.

[C] https://ru.wikipedia.org/wiki/Рябинин,_Юрий_Валерьевич

[D] https://ru.wikipedia.org/wiki/Осипов,_Дмитрий_Петрович_(архитектор)

[E] Historia firmy w artykule: Firma Topf & Soehne — zawsze do usług. Przedsiębiorcy bez moralności


„Plakat reklamowy z widokiem fabryki. Przewodnik po Erfurcie 1935 r.” Fot. Zbiory Muzeum Buchenwald / Deutsche Welle.

[F] Cmentarz Nowodziewiczy — https://pl.wikipedia.org/wiki/Cmentarz_Nowodziewiczy

[G] https://ru.wikipedia.org/wiki/Кан_(печь)

[H] https://pl.wikipedia.org/wiki/Jewgienij_Miller

Z Archiwum Mitrochina:

     »Siedowa i Millera zamierzano porwać w Paryżu, przewieźć na sowiecki statek zacumowany w jednym z portów nad kanałem La Manche i przetransportować do Związku Sowieckiego na przesłuchanie. Po wyciśnięciu z nich wszystkich informacji mieli ponieść zasłużoną karę. Wstępem do porwania miała być penetracja otoczenia obu ofiar.
    Siedowa obstawiał jego najbliższy współpracownik „Etienne" Zborowski, natomiast w otoczeniu Millera „wtyczką" NKWD był jego zastępca generał Nikołaj Skoblin. Skoblin prawdopodobnie nie wiedział, że obserwację Millera Sieriebrianski powierzył również nielegałce Mireille Ludwigownie Abbiate, która nosiła pseudonim AWIATORSZA (żona pilota). Mireille Abbiate była córką francuskiego nauczyciela muzyki, pracującego przez rewolucją w Sankt Petersburgu. Urodziła się i wychowała w Rosji i została tam, kiedy w 1920 roku rodzice powrócili do Francji. Wyszła za mąż za pilota Wasilija Iwanowicza Jermołowa i stąd wziął się jej pseudonim. W 1931 roku przed odwiedzinami u rodziców została zwerbowana przez NKWD. Podczas pobytu we Francji namówiła do współpracy z sowieckim wywiadem brata, Rolanda Ludwigowicza Abbiate'a, który został nielegałem o pseudonimie LOTCZIK. AWIATORSZA wynajęła apartament sąsiadujący z mieszkaniem Millera, włamała się dyskretnie do środka, ukradła nieco dokumentów oraz zainstalowała mikrofon, dzięki któremu podsłuchiwano, co dzieje się w domu generała 37). Podobnie jak siedem lat wcześniej Kutiepow, Miller zniknął w biały dzień z paryskiej ulicy 22 września 1937 roku. Sürete doszło do wniosku, że porwanego generała przewieziono do sowieckiej ambasady, zamordowano, a ciało umieszczono w wielkim kufrze. Kufer wywieziono z ambasady ciężarówką marki Ford, przetransportowano do Hawru i załadowano na czekający w porcie frachtowiec sowiecki. Kilkunastu świadków zeznało, że na własne oczy widziało, jak ładowano kufer na pokład. Zamknięty w środku Miller był jednak żywy, tyle że uśpiony silną dawką narkotyku. W przeciwieństwie do Kutiepowa w 1930 roku przeżył podróż do Moskwy, gdzie zastrzelono go po przesłuchaniu. Współpracownicy Millera od razu podejrzewali Skoblina, który ratował się szybką ucieczką do Hiszpanii 38). Mireille Abbiate, której roli nikt się we Francji nie domyślał, nagrodzono Orderem Czerwonej Gwiazdy i wyznaczono do udziału w operacji porwania Siedowa 39).«

    37). tom 6, rozdz. 5, część 2.
    38). Andrew oraz Gordijewski, KGB, s. 177—178.
    39). tom 6, rozdz. 5, część 2. 

[I] https://pl.wikipedia.org/wiki/Postrzyżyny_mnisze.

[J] Schima, oprócz postrzyżyn, oznacza także szatę: https://ru.wikipedia.org/wiki/Схима.

[K] https://pl.wikipedia.org/wiki/Paweł_Sudopłatow.
„W 1935 roku przebywał m.in. w Finlandii, Niemczech, Paryżu, gdzie zajmował się infiltracją ukraińskich nacjonalistów i innymi tajnymi operacjami INO GUGB. W październiku 1936, podczas hiszpańskiej wojny domowej, uczestniczył w transporcie 510 ton złota rezerw Banku Hiszpanii do Odessy.”

[L] https://ru.wikipedia.org/wiki/Винн,_Гревилл_Мейнерд.

[Ł] Spolszczyłem fragment także tych jego wspomnień:

     »Sprawa Wallenberga znalazła się w ślepym zaułku na początku lipca 1947 roku. Odmówił współpracy z wywiadem sowieckim i nie był już potrzebny ani jako świadek tajnych rozgrywek politycznych, ani jako zakładnik – procesy norymberskie dobiegły końca.

    Wygląda na to, że Wallenberg został przeniesiony do specjalnej celi „Laboratorium-X”, gdzie pod pretekstem leczenia dostał śmiertelny zastrzyk (jednocześnie kierownictwo kraju nadal zapewniało Szwedów, że nic nie wiedzą o miejscu pobytu i los Wallenberga). Więzienna służba medyczna nie miała o tym pojęcia, a jego śmierć stwierdzono w zwykły sposób. Jednak minister bezpieczeństwa państwa Abakumow, najwyraźniej świadomy prawdziwej przyczyny śmierci Wallenberga, zabronił sekcji zwłok i nakazał kremację.

    Istniała szczególna praktyka kremacji tych, którzy zostali zgładzeni specjalną decyzją rządu: nie przeprowadzano sekcji zwłok, prochy miały być pochowane jako nieodebrane we wspólnym grobie. Później władze bardzo niechętnie przyznawały, że w tym wspólnym grobie pochowano prochy tak znanych osób jak Tuchaczewski, Jakir, Uborewicz, Meyerhold i inni.

    Krematorium klasztoru Donskoy było wtedy jedynym, dlatego być może prochy mojego szefa, przyjaciela i mentora Szpigelglaza oraz jednego z przywódców wywiadu Serebryansky'ego leżą w tym samym grobie. Jest bardzo prawdopodobne, że są tam pochowane prochy Wallenberga i Berii.«

    (Павел Судоплатов – Спецоперации. Лубянка и Кремль 1930—1950 годы; pol. Paweł Sudopłatow – Specoperacje. Łubianka i Kreml w latach 1930—1950).

Mimo wymienienia 282 razy nazwiska Eintingon w tych swoich wspomnieniach Sudopłatow nic nie wspomina o krematorium w Hiszpanii. Przedstawiając go zaznacza:

     »Naum Isaakowicz Eitingon urodził się czwartego grudnia 1899 r. w Szkłowie na Białorusi, niedaleko Homla [chyba pomylił z Mohylewem], miasta, z którego pochodziła moja żona. Na Łubiance i wśród znajomych nazywano go Leonidem Aleksandrowiczem [ros. Леонид Александрович], ponieważ w latach dwudziestych żydowscy czekiści przyjmowali rosyjskie nazwiska, aby nie zwracać nadmiernej uwagi na swoją narodowość zarówno wśród informatorów i donosicieli z kręgów szlacheckich i byłych oficerów, jak i wśród kolegów, z którymi współpracowali. 

    Rodzina Eitingonów należała do najuboższych warstw społecznych, ale miała bardzo bogatych krewnych w Europie i Stanach Zjednoczonych.«

[M] Scena palenia zwłok, opisywana przez Suworowa, zdaje się w Akwarium, jest raczej swoistym memento, przypominającym o braku odwrotu — podjąłeś decyzję wejścia do GRU, to odwrortu już nie ma, a wyjść możesz tylko kominem.

[N] https://pl.wikipedia.org/wiki/Karl_Liebknecht
„Karol został ochrzczony jako luteranin w kościele św. Tomasza [w Lipsku]. Zgodnie z tradycją rodzinną Liebknechtów, ich rodowód wywodził się bezpośrednio od teologa i założyciela reformacji Marcina Lutra. Jego rodzicami chrzestnymi byli Karol Marks i Fryderyk Engels, którzy nie byli obecni przy chrzcie, ale mieli pisemne deklaracje swojej opieki jako chrzestnych.”
(https://en.wikipedia.org/wiki/Karl_Liebknecht).

[O] https://pl.wikipedia.org/wiki/Wilhelm_Liebknecht.

[P] https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Dolmatowski-Jewgienij-A;3893584;
https://ru.wikipedia.org/wiki/Долматовский,_Евгений_Аронович.

[R] Jurij Władimirowicz Idaszkin (1930—1997) był literaturoznawcą, dziennikarzem i krytykiem, który działał jako pies łańcuchowy ogólnej linii partii, jak ją pojmował jego patron Wsiewołod Koczetow.

[S] https://pl.wikipedia.org/wiki/Lew_Kopielew;
https://ru.wikipedia.org/wiki/Копелев,_Лев_Зиновьевич.

[T] https://ru.wikipedia.org/wiki/Любарский,_Кронид_Аркадьевич;
https://en.wikipedia.org/wiki/Kronid_Lyubarsky.

[U] https://pl.wikipedia.org/wiki/Gleb_Łozino-Łozinski;
https://ru.wikipedia.org/wiki/Лозино-Лозинский,_Глеб_Евгеньевич;
https://pl.wikipedia.org/wiki/Buran_(wahadłowiec).

[W] https://pl.wikipedia.org/wiki/Solea_(architektura);
https://ru.wikipedia.org/wiki/Солея.
 

[1] RGASPI 558.11.93.89, Stalin do Kaganowicza i Politbiura, 24 sierpnia 1936.
 

[16] Stowarzyszenie Memoriał [ros. Общество «Мемориал»]: Listy egzekucyjne Kommunarki.
 



tagi: żydzi  komunizm  ukraina  rosja  hiszpania  stalin  moskwa  zsrr  lenin  nkwd  miller  beria  zsrs  topf  eintingon  krematorium  orłow  sieriebrianski  czystki  cmentarz doński  jeżow  mitrochin  sudopłatow  pacheco  riabinin  osipow  buchanwald  łubianka  lefortowo  pieńkowski  fisher  abel  mołody  mołodoj  wynne  konowalec  kuzniecow  liebknecht  lubarski  montefiore   ignatow 

umami
11 kwietnia 2022 19:18
18     2407    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @umami
11 kwietnia 2022 21:15

Trochę się pogubiłem w odnośnikach, ale sześć tysięcy sześćset osiemdziesiąt $.

plus Kropka

 

zaloguj się by móc komentować

atelin @umami
11 kwietnia 2022 21:37

Straszną pracę Pan odwalił. Plus. 

zaloguj się by móc komentować

umami @MarekBielany 11 kwietnia 2022 21:15
11 kwietnia 2022 23:05

Ale jak można się pogubić? Klikasz na te na górze — skaczesz na dół, klikasz na te na dole — wracasz na górę.

Dzięki :)

zaloguj się by móc komentować

umami @atelin 11 kwietnia 2022 21:37
11 kwietnia 2022 23:06

Mi można nie Panować, i poznaliśmy się we Wrocławiu na Targach, jakiś czas temu.
Dzięki.

zaloguj się by móc komentować

Paris @umami
12 kwietnia 2022 00:40

Niesamowity  wpis  !!!

Baaardzo  ciekawy...  i  jeszcze  bardziej  aktualny  i  wazny,  

zaloguj się by móc komentować

umami @Paris 12 kwietnia 2022 00:40
12 kwietnia 2022 01:11

Dzięki.
Ci zwyrodnialcy od Eintingona wyspecjalizowali się w wymyślnym eliminowaniu ludzi, np. przez różnego rodzaju trucizny. Eksperymenty nazistów to małe miki. Oni, zresztą, przejęli tych naukowców i ich efekty badań na żywych ludziach w obozach koncentracyjnych i rozwinęli to po wojnie u siebie. Nie ma przypadku w tych śmiertelnych herbatkach podawanych dzisiaj.
Wychodzi na to, że krematoria były dobre do zacierania śladów ale mało wydajne przy tylu ofiarach.
Makabra.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @umami
12 kwietnia 2022 06:29

предсовнарком   -  председатель совета народных комиссаров;

W Sowietach (ZSRS) to skrót oznaczający przedstawiciela/członka rady komisarzy ludowych

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @umami
12 kwietnia 2022 08:02

Dla porządku przypomnę o laboratorium X i jak sobie poczynali Marianowski, Sudopłatow i Eitingon.

http://ewa-rembikowska.szkolanawigatorow.pl/laboratorium-toksykologiczne-nkwd-na-szpicy-postepu-i-walki-o-pokoj

 

zaloguj się by móc komentować

atelin @umami 11 kwietnia 2022 23:06
12 kwietnia 2022 09:21

Ech..., takie czasy, że brudzia się robi online. :-)))

Paweł.

zaloguj się by móc komentować

umami @stanislaw-orda 12 kwietnia 2022 06:29
12 kwietnia 2022 10:32

Dzięki, nie widziałem sensu tego rozwijać.

zaloguj się by móc komentować

umami @ewa-rembikowska 12 kwietnia 2022 08:02
12 kwietnia 2022 10:44

Laboratorium X pojawia się tu przy sprawie Wallenberga, co do którego niektórzy uważają, że go wykończono, bo wiedział o zbrodniach w Katyniu.
Bez wątpienia w swoim komentarzu do Paris miałem na myśli to, co znalazło się w Pani tekście, a co siłą rzeczy, wyczytałem i u Sudopłatowa. Tak, czy siak, dziękuję za link, bo to się ściśle łączy. A lista zbrodni jest niewyobrażalnie długa.

 

zaloguj się by móc komentować


Paris @umami 12 kwietnia 2022 01:11
12 kwietnia 2022 21:28

Tak,...

...  to  sa  SZATANY  i  PSYCHOPACI  nie  z  tej  ziemii  !!!

Naprawde  ciezko  mi  w  to  uwierzyc,  ze  te  KREMATORIA  SA  W  UZYCIU  CALY  CZAS,...  bezustannie.

Dzisiaj  rozmawialam  z  Malina,  Ukrainka,  zona  mojego   siostrzenca  i  z  lekka  nawiazalam  do  tych  krematoriow,...  ona  powiedziala  mi,  ze  one,    w  tym  Donbasie  BYLY  i  SA  caly  czas...  od  samego  poczatku  i  caly  czas  "pracuja"  !!!

...  takze,  to  naprawde  jest  MAKABRA  !!!  

zaloguj się by móc komentować

umami @Paris 12 kwietnia 2022 21:28
13 kwietnia 2022 11:01

Pierwsze doniesienia w Polsce o tych krematoriach na platformie Volvo, potem Kamaz, pojawiły się w Polsce 5 września 2014 za sprawą Jeleny Wasiliewy, Rosjanki.

Do obwodu rostowskiego, niedaleko ukraińskiej granicy, przybyło 6 mobilnych krematorów IN-50.1K. Rosyjska aktywistka Elena Wasyliewa twierdzi, że efektywność mobilnych krematoriów jest znacznie wyższa, niż zakopywanie rosyjskiego „ładunku 200” w ziemię.

– Dwie osoby już potwierdziły, że widziały w obwodzie rostowskim mobilne krematorium. Możemy oczekiwać, że w najbliższych dniach w pobliżu ukraińskiej granicy pojawią się kupy popiołu – mogą to być resztki naszych rosyjskich żołnierzy – mówi Wasyliewa.

http://slowopolskie.org/rosyjski-premier-przekaza-swoim-onierzom-walczcym-na-ukrainie-prezent-mobilne-krematoria/
 

Rosyjskie wojsko ma najwyraźniej problem z ciałami swoich żołnierzy, których rzekomo nie ma na terytorium Ukrainy. Problem z usuwaniem zwłok Rosjan z ziemi ukraińskiej mają rozwiązać... mobilne krematoria.

Według ukraińskiego ministra obrony na wschodzie Ukrainy zginęło już ok. 2 tys. rosyjskich żołnierzy. Formalnie - zdaniem Moskwy - rosyjska armia nie walczy na terytorium ukraińskim, zatem znajdowanie ciał rosyjskich żołnierzy przez Ukraińców obciąża Moskwę przed społecznością międzynarodową.

Jak rozwiązać ten problem, skoro coraz częściej Rosjanie nie mają możliwości zabrania ciał kolegów z pola walki? W internecie pojawiły się zdjęcia i filmy przedstawiające mobilne krematoria rosyjskiej armii. To model IN-50.1 K osadzony na ciężarówce Volvo.

Urządzenia widziało na wschodzie Ukrainy wielu świadków, m.in. Jelena Wasiljewa, rosyjska obrończyni praw człowieka. Według niej rosyjscy żołnierze decyzją premiera Dmitrija Miedwiediewa otrzymali do dyspozycji sześć podobnych krematoriów. Zwykle używa się ich do palenia padłych zwierząt, np. w przypadku groźnych epidemii.

http://niezalezna.pl/59074-rosjanie-pala-zwloki-swoich-zolnierzy-w-mobilnych-krematoriach-wideo?desktop

A potem pojawiło się więcej takich wiadomości, także na Ukrainie.

13 października 2014
https://wydarzenia.interia.pl/tylko-u-nas/news-falszywe-akty-zgonu-putin-strzeze-prawdy,nId,1535006

Przewoźne krematoria krążą po Donbasie
Ukraiński wywiad twierdzi, że separatystom dostarczono z Rosji specjalne urządzenia do spalania ciał zabitych.

29.01.2015

Andrzej Łomanowski

„Łatwiej przecież spalić i rozsypać popiół po ziemi, niż zakopywać ciała" – mówiła o takich krematoriach jeszcze we wrześniu ubiegłego roku rosyjska działaczka społeczna Jelena Wasiliewa z organizacji Ładunek 200 (poszukującej rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli na Ukrainie).

Obecnie szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Walentyn Naliwajczenko poinformował, że rosyjską granicę przekroczyła rosyjska kolumna siedmiu ciężarówek Kamaz z zamontowanymi na nich „mobilnymi krematoriami". Działaniami kolumny i urządzeń zarządzają bezpośrednio oficerowie rosyjskiego wywiadu wojskowego.

Według Naliwajczenki rosyjscy dowódcy będą kremować ciała swoich zabitych, by ukryć wielkość strat, jakie poniosły ich oddziały, i nie dopuścić do kolejnych demonstracji przy przewożeniu zwłok do Rosji i w trakcie pogrzebów. SBU twierdzi, że w jednej ciężarówce można spalić od ośmiu do dziesięciu ciał na dobę.

https://www.rp.pl/swiat/art12011661-przewozne-krematoria-kraza-po-donbasie


Kim jest Jelena Wasiliewa / Yelena Vasilyeva / Елена Борисовна Васильева?

Działacz na rzecz praw człowieka
Urodzona: 22 maja 1959, Niżny Nowogród, Rosja

Po amerykańskich szkoleniach:
— kurs dla kobiet biznesu (Waszyngton, 1991), organizowany przez prywatną Fundację Globalnego Rozwoju w Moskwie,
— kurs kampanii politycznej Partii Republikańskiej USA (1989) zorganizowany w Murmańsku.

więcej tutaj:
http://cyclowiki.org/wiki/Елена_Борисовна_Васильева
http://www.evasiljeva.ru/p/blog-page_2.html

We wrześniu 2014 r. pojechała na Ukrainę jako niezależny obserwator Rady Ekspertów Opozycji, aby na własne oczy przekonać się, czy na Ukrainie panuje faszyzm i czy rosyjskie media mówią prawdę.
19 sierpnia 2014 r. stworzyła międzynarodowy projekt wolontariacki „Cargo-200 z Ukrainy do Rosji”. I grupę na Facebooku o tej samej nazwie. Projekt ten wywołał niesamowitą ilość fałszywych informacji skierowanych przeciwko Jelenie Wasiljewej z Kremla.
Wszystkie materiały dotyczące agresji rosyjskiej zostały streszczone i przekazane do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.

  Jej dobre imię jest szkalowane na wszelkie sposoby. W jej imieniu rozpowszechniane są fałszywe oświadczenia, podrzucane fałszywe informacje, kradzione i fałszowane nagrania wideo. Toczy się prawdziwa wojna informacyjna. Jednak wszystkie nieprawdziwe informacje na jej temat są rozpowszechniane na poziomie niepotwierdzonych plotek.
Wszczęcie postępowania karnego, aż do zdrady stanu za jej stanowisko w sprawie Ukrainy włącznie, zmusiło ją do złożenia w marcu 2015 r. wniosku o azyl polityczny na Ukrainie. Na Ukrainie natomiast rozpoczęły się takie same prześladowania Rosjan i ukraińskich ochotników, którzy stanęli w obronie swojego kraju. Rosjanom całkowicie odmówiono udzielenia azylu na Ukrainie.
Po zamachu na swoje życie Jelena Wasiliewa przerwała procedurę azylową na Ukrainie i złożyła wniosek o azyl w Finlandii. 
 Przygotowała i przeprowadziła w Finlandii
[06 kwietnia 2017] międzynarodowy okrągły stół na temat „Jak przeciwstawić się rosyjskiej agresji” w oparciu o materiały międzynarodowego projektu wolontariackiego „Cargo-200 z Ukrainy do Rosji” z udziałem 17 krajów świata.
Uzyskała pełny azyl polityczny w Finlandii w sierpniu 2018 r.


Wydała książkę Потери российской армии на востоке Украины (2014—2015):
Na obszarze postsowieckim, we wschodniej Ukrainie, rozgorzała bezprecedensowa wojna hybrydowa. Pomimo zapewnień prezydenta Rosji Władimira Putina, że Rosja nie rozmieściła wojsk w Donbasie i że we wschodniej Ukrainie trwa wojna domowa, raport ten potwierdza coś dokładnie przeciwnego: Rosja zachowała się jak międzynarodowy agresor, łamiąc wszelkie przepisy prawa międzynarodowego. Książka ta jest politycznym raportem Jeleny Wasiljewej na temat materiałów projektu „Cargo-200 z Ukrainy do Rosji”, którego była autorką i który zawiera materiały z niepublikowanego raportu Borysa Niemcowa o stratach armii rosyjskiej w Donbasie. Najbardziej niepodważalnym dowodem inwazji są rosyjscy żołnierze, którzy zginęli na terytorium Ukrainy. Książka opowiada również o ostrym sprzeciwie rosyjskich służb specjalnych wobec dochodzenia do prawdy, ujawniania nazwisk poległych, czyli o stratach rosyjskiego personelu wojskowego podczas tzw. ćwiczeń wojskowych w obwodzie rostowskim. Cargo-200 to żołnierz, który zginął na wojnie
[Cargo-300 to ranny]. Rosja nadal ukrywa te straty przed swoimi obywatelami, fałszując dane. Ale prawdy nie da się ukryć! Raport demaskuje kłamstwa prezydenta Rosji wobec społeczności światowej.
(https://www.morebooks.de/store/gb/book/потери-российской-армии-на-востоке-украины-2014-2015/isbn/978-3-659-90948-1)
 

»Na jej kanale YouTube znajduje się wiele filmów z analizą rosyjskiej polityki wewnętrznej oraz analizą polityki zagranicznej Kremla.

Trylogia filmów dokumentalnych o Ukrainie rzuca światło na wiele fałszerstw dotyczących Jeleny Wasiljewy:
„Ukraina: w poszukiwaniu prawdy” – dokument – relacje rannych, wolontariuszy, którzy byli w kotle Iłowajsk, w niewoli, na linii frontu. Film posiada minimum komentarzy autora. Bohaterowie filmu mówią same za siebie.

„Rosjanie cię oszukują” – film dokumentalny. Spotkania z wolontariuszami Ukrainy, ich opinia o wojnie w Donbasie, którą zwykli Ukraińcy starają się przekazać narodowi Rosji.

„Ukraina spalona wojną”  – o bohaterskim czynie ochotników Ukrainy, którzy najlepiej jak potrafią pomagają ich rodzimej armii.

Wszystkie działania Jeleny Wasiljewej poświęcone są ochronie zdrowia ludności i zakończeniu wojen na ziemi.
Społeczność międzynarodowa nazywa ją „Matką Świata”. Wolontariusze stworzyli o niej film dokumentalny bez słów „Jelena Wasiljewa w znienawidzonym przez Kreml projekcie Cargo-200 z Ukrainy do Rosji

W trakcie pandemii zwróciła się do niezależnych badaczy, lekarzy i specjalistów i zebrała wstępne materiały na temat nazistowskich planów zniewolenia narodów.«

Na swoim blogu na bieżąco informuje o bestialstwach żołnierzy Putina (ostatnio o 64044 Aleksieju Byczkowie —
64044 Бычков Алексей Александрович), którego, ponoć, zatrzymano już w Rosji.


Te krematoria są, oczywiście, rozgrywane propagandowo teraz ale pewnie i metody Kremla, co do ukrywania informacji o poległych, się nie zmieniły.
Kiedy Moskwa najechała Ukrainę w lutym pod hasłem walki z neonazizmem, zaraz odpłacono im pięknym za nadobne i wyciągnięto te krematoria. Potem pojawiła się ta informacja, przesłana Izraelowi, o holokauście na Ukrainie, która została tam, ponoć, chłodno przyjęta. I w kwietniu znów pojawiły się informacje o krematoriach na kółkach i Buczy.
Więc one, skoro tam są, muszą być używane. 

Tyle wiem, na ich temat.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @umami 13 kwietnia 2022 11:01
13 kwietnia 2022 20:29

To  bardzo  duzo  Pan  wie,...

...  zapewne  jest  to  wiedza  bardzo  konkretna,  solidna,...  no  i  prawdziwa,  bo  brat  Maliny  walczacy  w  Donbasie  -  ze  3-4  lata  temu  -  mial  -  i  byc  moze  nadal  ma  -  zdjecia  owych  krematorow  w  swoim  prywatnym  telefonie,  ktore  wysylal  m.in.  do  Maliny  i  mojego  siostrzenca,...

...  ja  -  na  ten  przyklad  -  dopiero  pozyskalam  te  makabryczna  wiedze  !!!

 

Dzieki  za  ten  obszerny  komentarz,

zaloguj się by móc komentować

Barb @umami 13 kwietnia 2022 11:01
14 kwietnia 2022 14:54

„Jelena Wasiljewa w znienawidzonym przez Kreml projekcie Cargo-200 z Ukrainy do Rosji

Probuje znalezc ten film w necie ale bez skutku. Moze ktos ma wiecej szczescia , jesli tak to poprosze moze o link  do niego. Taki maly apelik mam. Dziekujemy za przedstawienie nam sylwetki P. Jeleny. 

Zdecydowanie chwalebnie sie ona wpisuje sie w temat Gabriel dzis poruszyl "narodziny narodu"

zaloguj się by móc komentować


umami @Paris 13 kwietnia 2022 20:29
14 kwietnia 2022 23:18

Proszę.

To może tylko takie wrażenie sprawia, ale wiem niewiele.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować