-

umami

Cornelia Wunsch - Rodzina Egibi

Bardzo ciekawy tekst, pochodzący z książki The Babylonian World, którą można znaleźć w sieci i której edytorem jest Gwendolyn Leick. Stosunkowo świeża, z 2007 roku, jeśli można tak ująć upływ 16 lat, wydana przez Routledge.

Drobne strzępki, odnośnie nieżydowskiego pochodzenia Egibi, można znaleźć w Wiki:
https://en.wikipedia.org/wiki/House_of_Egibi.
Przy okazji, o Egibi piszą też Niemcy i Rosjanie:
https://de.wikipedia.org/wiki/Egibi
https://ru.wikipedia.org/wiki/Дом_Эгиби.

Inne artykuły Corneli Wunsch na Academia.edu.

Pozwoliłem sobie wrzucić go do translatora DeepL i odrobinę poprawić. Moje uwagi w nawiasach kwadratowych, jeden przypis z gwiazdką.


Cornelia Wunsch - Rodzina Egibi

Zapisy rodziny Egibi stanowią największe i najważniejsze prywatne archiwum z okresu neobabilońskiego i wczesnych Achemenidów (VI i początek V wieku p.n.e.). Lokalni mieszkańcy mający nadzieję na znalezienie antyków na sprzedaż odkryli tablice w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX wieku wśród ruin prywatnych domów w rejonie Babilonu. Znaleziono je w zapieczętowanych glinianych słojach, co jest pewnym znakiem, że zostały one świadomie odłożone na bok przez ich właścicieli. Mówi się, że archiwum pierwotnie składało się z około trzech do czterech tysięcy tabliczek, ale nieostrożne obchodzenie się z nimi podczas wykopalisk, transportu i handlu nieuchronnie zmniejszyło ich liczbę. George Smith nabył większość tego archiwum dla British Museum w 1876 roku, reszta została rozproszona wśród wielu kolekcji w Europie i Ameryce. Obecnie około 1700 tekstów można z całą pewnością przypisać do tego archiwum, pomijając duplikaty i połączone fragmenty.

Zapisy obejmują pięć pokoleń członków jednej rodziny (sekwencja pierworodnych synów) na przestrzeni ponad 100 lat, od czasów Nabuchodonozora II do początku panowania Kserksesa. Pod koniec XIX wieku uczeni opisali rodzinę jako „bankierów żydowskiego pochodzenia”, co odzwierciedla współczesne wyobrażenia o Żydach i ich roli w bankowości, a nie fakty. Etykiety te są nadal w użyciu, mimo że zarówno pojęcia „bankierów”, jak i rzekomo żydowskiego pochodzenia Egibich zostały wykazane jako niewłaściwe wiele dekad temu. Nazwisko rodziny Egibi ma proste sumero-babilońskie pochodzenie [1], a działalność biznesowa oddziału, który opuścił [gałęzi, która opuściła] słynne archiwum, pasuje raczej do opisu przedsiębiorczości niż bankowości depozytowej [2].

Nic nie wskazuje na to, by pierwsze pokolenie naszej gałęzi rodu posiadało lub dziedziczyło jakiekolwiek nieruchomości czy prebendy [urzędy prebendarskie]. Te ostatnie były insygniami tradycyjnej zamożnej klasy miejskiej i gwarantowały udział w strumieniu dochodów z lokalnych świątyń. M. Jursa (2005: 66) opisał Egibi jako „członków społecznie mobilnej klasy przedsiębiorczo zorientowanych mieszkańców miast bez ugruntowanych korzeni w tradycyjnym establishmencie, którego centralnym punktem były stare sanktuaria”.

Dokumenty pierwszego pokolenia zostały sporządzone dla Šulaji, syna (Nabû)-zēra-ukīna. Większość z nich dotyczy handlu hurtowego towarami (jęczmień i daktyle) w wiejskich dzielnicach wokół Babilonu. W tym celu Šulaja zaangażował się w długoterminowe przedsięwzięcia biznesowe z kilkoma partnerami, dzieląc się zyskami i ryzykiem, i zbudował kapitał, a także powiązania, które później rozwinął jego syn Nabû-aḫḫē-iddin.

W drugim pokoleniu zdobyte bogactwo zostało przełożone na majątek, prestiż i urząd. Nabû-aḫḫē-iddin przeszedł edukację skrybów i szkolenie prawnicze, które pozwoliło mu działać jako skryba sądowy. Z kilku zapisów, które przetrwały z tego okresu, możemy rzucić okiem na jego wczesną karierę: w późnych latach Nabuchodonozora spędził trochę czasu w Opis, królewskim centrum administracyjnym. Wydawał tam na przykład dokumenty dla urzędników królewskich w ich prywatnych sprawach, prawdopodobnie jako produkt uboczny [poboczne zajęcie, „fucha”?] jego głównego zajęcia, służenia administracji. Wśród jego klientów był zarządca pałacu księcia koronnego. Wiadomo również, że Nabû-aḫḫē-iddin zaaranżował kwestie prawne i finansowe związane z zakupem cennego domu przez Neriglissara (jakiś czas przed uzurpacją tronu), działając niejako jako jego „prawnik”. Rozplątał skomplikowaną sieć praw wierzycieli w sprawie upadłości. Po śmierci Neriglissara udało mu się rozwinąć swoją karierę pod rządami następnego króla, Nabonida, kiedy zajmował wpływowe stanowisko sędziego królewskiego w Babilonie. Wiele z jego zadań biznesowych zostało następnie przekazanych jego najstarszemu synowi lub kilku wykwalifikowanym i zaufanym niewolnikom.

Po śmierci Nabû-aḫḫē-iddina na początku trzynastego roku [panowania] Nabonida, Itti-Marduk-balāṭu zarządzał sprawami domu Egibi w trzecim pokoleniu, aż do końca panowania Kambyzesa. W tym okresie nastąpił perski podbój Babilonii. Wydaje się, że transformacja polityczna przebiegła gładko, chociaż Itti-Marduk-balāṭu musiał podjąć szczególne wysiłki, aby utrzymać biznes, ponieważ ogromna część jego handlu towarami zależała od współpracy z administracją królewską. Odbył kilka długich podróży do Persji, najwyraźniej jako część grupy babilońskich biznesmenów w pogoni za dworem królewskim i jego wpływowymi osobistościami [pościgu, dążeniu do dworu]. Jak pokazują późniejsze zapisy, udało mu się utrzymać i rozszerzyć swoją pozycję w zakresie pobierania podatków w rejonie Babilonu i zaopatrywania armii.

Wydaje się, że zmarł nagle na początku panowania Dariusza, a jego najstarszy syn Marduk-nāṣir-apli nie był ani żonaty, ani wprowadzony w sprawy biznesowe ojca. Obie sprawy zostały zrealizowane zgodnie z intencjami Itti-Marduk-balāṭu tylko przez teścia tego ostatniego, z którym miał bliskie relacje biznesowe; najwyraźniej nie uważał swoich braci za godnych zaufania w takich sprawach.

Marduk-nāṣir-apli został odpowiedzialny za rodzinny biznes przez 14 lat. W tym momencie jego dwaj młodsi bracia zażądali otrzymania swoich udziałów. Zapis podziału spadku pokazuje bogactwo rodziny: 16 nieruchomości miejskich w Babilonie i Borsippie oraz ponad 100 niewolników zostało rozdzielonych między braci; zyski i straty z prowadzonej działalności miały być odpowiednio dzielone. Pola i ogrody, a także domy w Ḫursagkalamma (gdzie miały bazę [gdzie opierały się] niektóre operacje biznesowe), są wspomniane tylko przelotnie, ponieważ nie podlegały jeszcze podziałowi.

Ten podział spadku był problematyczny, ponieważ zmniejszał kapitał obrotowy. Możemy zaobserwować że Marduk-nāṣir-apli zastawia cenne nieruchomości za długi wobec świątyni Esagila w Babilonie, prawdopodobnie w związku z jego czynszem lub podatkiem od działalności rolniczej. Jeden z zapisów potwierdza przejęcie aktywów o wartości 50 min (około 25 kg) srebra. Jednak pomimo tych kłopotów nic nie wskazuje na ogólny lub drastyczny spadek fortuny rodziny.

Syn Marduk-nāṣir-apli, Nidinti-Bēl, przejął firmę po śmierci ojca w trzydziestym szóstym roku panowania Dariusza. Z tego czasu pozostało tylko kilka zapisów, ponieważ archiwa, jakie znamy, kończą się na początku panowania Kserksesa w okresie niepokojów politycznych. Wydaje się, że Nidinti-Bēl przejrzał [przeczesał, przeszukał] swoje tabliczki, zachowując te, które były bezpośrednio interesujące dla jego spraw biznesowych [najbliżej związane z jego sprawami biznesowymi], odkładając na bok wszystko, co przestarzałe i nieaktualne. To właśnie ten odrzucony zbiór, starannie pochowany w słoikach, przetrwał tysiąclecia.

TRANSAKCJE BIZNESOWE

Transakcje obejmujące towary (podstawowe towary, takie jak jęczmień, daktyle, cebula i wełna), od ich zakupu na obszarach wiejskich wokół Babilonu po ich transport, przechowywanie i sprzedaż, stanowiły podstawę przedsiębiorstwa Egibi, z niewielkimi zmianami w formach organizacji na przestrzeni dziesięcioleci. Liczne mniejsze prywatne archiwa, a także informacje o innych przedsiębiorcach w dokumentach Egibi pokazują, że duża liczba miejskich osób z wyższej klasy średniej była zaangażowana w podobną działalność, odgrywając rolę pośrednika między producentami a konsumentami. Chociaż mieli różne kontakty zawodowe z urzędnikami królewskimi lub personelem świątynnym, nie działali jako przedstawiciele instytucji, ale jako prywatni przedsiębiorcy. Biznes z towarami musiał być lukratywny, nie tylko ze względu na rosnącą populację Babilonu, która, przyciągnięta wielkimi projektami budowlanymi pod rządami Nabuchodonozora i Nabonida, nie zajmowała się rolnictwem i nie miała własnych działek do uprawy.

Šulaja i jego syn zaczęli od współpracy z innymi partnerami w tak zwanych spółkach [firmach] ḫarrānu (ḫarrānu oznacza „ulica, karawana”), odpowiedniku długotrwałych przedsiębiorstw [biznesów] Kommanda znanych z Italii i krajów hanzeatyckich. Zazwyczaj jeden z partnerów zapewniał kapitał początkowy, podczas gdy drugi wykonywał pracę na wsi. Rolnicy otrzymywali nasiona kukurydzy i zwierzęta pociągowe na kredyt, który musieli spłacić w naturze w czasie żniw. Tuż przed żniwami kupcy przemieszczali się po polach, aby zabezpieczyć część zbiorów z wyprzedzeniem. Jęczmień, daktyle i cebula musiały zostać zebrane, a następnie rolnicy przenosili je do magazynów wzdłuż kanału, gdzie były ładowane na łodzie i wywożone do Babilonu lub innych magazynów wzdłuż kanału. Wiązało się to z negocjacjami z administracją pałacową w sprawie opłat kanałowych, wynajmem łodzi i przestrzeni magazynowej, warzeniem piwa z jęczmienia — wszystkie te różne procedury są dobrze udokumentowane, tylko transakcje sprzedaży końcowemu konsumentowi nie są. Dostawca kapitału i jego aktywny partner dzielili się zyskiem (akadyjskie utru „nadwyżka”) po równo, a ten pierwszy dzielił również ryzyko. Działający [aktywny] partner nie mógł pracować dla innych na boku ani zawierać umów biznesowych z innymi, musiał pracować w pełnym wymiarze godzin. Stanowiło to zasadniczą różnicę w stosunku do transakcji biznesowych opartych na zwykłych pożyczkach, w których odsetki wynosiły 20% rocznie i były zabezpieczone depozytem. Ḫarrānu były zatem odpowiednie dla ambitnych biznesmenów, bez własnego kapitału, a także dla zamożnych, gotowych podjąć ryzyko dla ponadprzeciętnych marż zysku. Nie ma wątpliwości, że sytuacja gospodarcza w czasach imperium neobabilońskiego sprzyjała takim przedsięwzięciom, a niektóre rodziny dość szybko stały się poważnie bogate. Istnieje jednak również dokumentacja rodzin, które zostały zmuszone do sprzedaży znacznego majątku (domów, ogrodów, niewolników) za jednym zamachem, aby spłacić swoich wierzycieli — nie wszyscy przedsiębiorcy odnieśli taki sukces jak Egibi.

Podczas gdy Šulaja zaczął działać jako wspólnik zarządzający kapitałem swoich partnerów, Nabû-aḫḫē-iddin wkrótce miał wystarczająco dużo własnych funduszy, aby pozwolić innym pracować dla niego. Ożenił swojego najstarszego syna z córką innego odnoszącego sukcesy biznesmena, Iddina-Marduka z rodziny Nūr-Sîn. Zaowocowało to nie tylko posagiem w wysokości 24 min, które zostały zainwestowane w rodzinną fortunę, ale także dostępem do biznesu towarowego drugiej rodziny (zwłaszcza cebuli), który koncentrował się na kanale Borsippy. Iddin-Marduk stworzył tam sieć powiązań z lokalnymi producentami i urzędnikami. On również zaczął robić interesy z firmami ḫarrānu, początkowo na małą skalę, potem przez podwładnych, a na koniec nawet przez niewolników. Ci ostatni pracowali teraz również dla Itti-Marduk-balāṭu, zięcia, a później stali się częścią własności Egibi.

Wydaje się, że zyski były produktywnie inwestowane. Rachunki biznesowe wspominają zwłaszcza o niewolnikach, domach i nieruchomościach, które zostały zakupione z funduszy firmy, a następnie przydzielone udziałowcom, czasami w drodze losowania. Umowy dzierżawy pól i ogrodów, pokwitowania czynszu za domy w Babilonie i Borsippie, a także płatności z opłat niewolniczych [od niewolników], wszystkie odnotowują odpowiednie dochody. Umowy o pracę lub dostawy z rzemieślnikami pokazują również, że Egibi (i ich żony) byli zainteresowani złotem, srebrem, kamieniami szlachetnymi, wystawnymi tkaninami i pięknymi zwierzętami — prestiżowymi przedmiotami odpowiednimi dla członków zamożnej rodziny.

NIERUCHOMOŚCI

Nie ma dowodów na to, że Šulaja, przedstawiciel pierwszego pokolenia, odziedziczył lub nabył pola i sady. Istnieje jednak jeden dokument, który pokazuje go jako dzierżawcę ziemi pałacowej gdzieś w pobliżu Babilonu. Umowa ta została zawarta na czas nieokreślony i zobowiązywała go do uprawy ziemi z palmami daktylowymi. Šulaja jako dzierżawca miał otrzymywać część (prawdopodobnie połowę) plonów. Ponieważ tekst jest źle zachowany i brakuje innych istotnych dokumentów, nie możemy mieć pewności co do szczegółów poddzierżawy i produkcji. Był to duży obszar o długości 400 metrów we frontowej [przedniej] stronie kanału. Zwykle pasy upraw sięgały od jednego do dwóch kilometrów w głąb lądu. Jest prawdopodobne, że ten królewski projekt rekultywacji pomógł Šulaji rozkręcić biznes towarowy.

Dopiero pod kierownictwem Nabû-aḫḫē-iddina zakupiono pierwsze domy miejskie, a następnie, w krótkim czasie za panowania Nabonida, działki rolne, głównie mniejsze parcele o powierzchni mniejszej niż jeden hektar, ale także kilka większych. Większość z nich znajdowała się w bezpośrednim sąsiedztwie Babilonu. W umowach sprzedaży są one określane [definiowane] najpierw ogólnie według pól, sąsiednich kanałów i ścieżek, najbliższej bramy miejskiej i dzielnicy administracyjnej, a następnie podążają za nazwiskami [wymieniają nazwiska] sąsiadów ze wszystkich stron. Ta forma lokalizacji utrudnia nam zlokalizowanie tych nieruchomości z jakąkolwiek pewnością; plany terenowe były rzadko przekazywane i trudno je powiązać z opisem zachowanych umów sprzedaży. Dlatego jest mało prawdopodobne, że kiedykolwiek będziemy w stanie stworzyć mapę „okolic Babilonu”.

Egibi preferowali posiadłości poza murami miasta, na wschodzie i południowym wschodzie Babilonu, ale nie tylko. W rzeczywistości ich największa przyległa posiadłość znajdowała się na północnym zachodzie, poza Bramą Enlil.

Z umów wymiany wynika, że próbowali zamienić małe, odizolowane działki poza główną własnością [gospodarstwem] na te, które graniczyły z ich ziemią.

Porównanie cen nieruchomości w rejonie Babilonu nie wykazuje wzrostu w latach 575—510, czyli w okresie, dla którego mamy wystarczającą ilość materiału do porównania. Sady daktylowe z produktywnymi [wydajnymi, chodzi o kilkuletnie drzewa dające dużo owoców] palmami w obrębie murów miejskich osiągnęły najwyższą cenę, a następnie sady pozamiejskie. Jeden szekel srebra (miesięczny dochód najemnika) odpowiadał od 22 do 75 metrom kwadratowym sadu (przy normalnej gęstości od jednego do dwóch drzew). Sady z kilkoma lub młodymi drzewami były stosunkowo tańsze, grunty rolne nawet dziesięciokrotnie droższe, w zależności od jakości gleby.

Z dokumentów sprzedaży i innych często można wywnioskować, dlaczego nieruchomość została sprzedana. Wielokrotnie chodziło o spłatę długów, czasami długi narastały przez dwa pokolenia, a majątek był zastawiany, aż nie było alternatywy dla sprzedaży. Czasami pola lub sady stanowiły część wspólnego spadku lub partnerstwa biznesowego, a właściciele chcieli sprzedać całość lub część, ponieważ doszło do kłótni, lub działki stały się zbyt małe w wyniku podziału, lub uprawy zbyt skomplikowane, lub gdy potrzebowali pieniędzy na coś innego.

Uprawą majątku zajmowali się dzierżawcy, w tym niewolnicy należący do Egibi. Umowy dzierżawy ze specjalnymi klauzulami dokumentują, że uprawa daktyli na obszarze Babilonu została mocno zintensyfikowana, a wzdłuż kanałów powstały liczne nowe plantacje. Procedura ta była bardzo pracochłonna, a dzierżawca otrzymywał rekompensatę w postaci wysokiej części plonów przez kilka lat. Ponieważ oznaczało to, że korzyści i zyski pojawiły się dopiero po kilku latach, dowodzi to dalekowzrocznych i długoterminowych strategii inwestycyjnych Egibi.

To Nabû-aḫḫē-iddin dokonał pierwszego zakupu ziemi uprawnej poza bramami Babilonu, zaledwie kilka miesięcy po uzurpacji tronu przez Neriglissara. Jak widzieliśmy, nawiązał już kontakty biznesowe z Neriglissarem za panowania Nabuchodonozora i teraz skorzystał z tego połączenia. Ponieważ „los” tego pola jest dobrze udokumentowany przez trzy pokolenia, możemy użyć go jako studium przypadku, w jaki sposób Egibi nabyli i uprawiali działkę [ziemię], jak podlegała ona podziałowi w każdym pokoleniu i jak spadkobiercy próbowali skonsolidować swój udział poprzez wymianę i odkup.

Nabû-aḫḫē-iddin kupił obszar 24 Kur (ok. 2300 m × 140 m = 32,4 hektara), położony po obu stronach Nowego Kanału, na północny zachód od miasta. Dokument został podpisany przez wysokiej rangi świadków: gubernatora Babilonu i siedmiu królewskich sędziów, którzy wraz z czterema skrybami odcisnęli swoje pieczęcie wzdłuż krawędzi tabliczki. Sprzedawcami byli czterej bracia, a Nabû-aḫḫē-iddin był jedynym nabywcą. Cena zakupu, 22 1⁄3 min (około 11,166 kg) srebra, nie została jednak przekazana czterem sprzedawcom, ale świątyni Marduka, Esagila, która miała roszczenie wobec brata „z powodu wołów”, jak napisano.

Tło wskazuje na inne dokumenty, ponieważ bracia przekazali kupującemu istniejącą umowę sprzedaży, jak to było w ówczesnym zwyczaju, w celu wykazania, że nabyli nieruchomość zgodnie z prawem i byli uprawnieni do jej sprzedaży. Zgodnie z tą umową sprzedaży ojciec czterech braci kupił nieruchomość w trzydziestym roku panowania Nabuchodonozora przez pośrednika, kiedy sam był gubernatorem Babilonu. Późniejszy, niestety fragmentaryczny, tekst cytuje dyrektywę Neriglissara dotyczącą naszego pola, którą wydał po wstąpieniu na tron. Czy jest to zbyt fantazyjne, aby pomyśleć o tym jako o przypadku korupcji lub wzbogaceniu się na urzędzie ukaranym przez nowego władcę? W końcu gubernator Babilonu miał spore długi, przynajmniej wobec świątyni Marduka. Czy to koincydencja, że protégé [protegowany] Neriglissara, Nabû-aḫḫē-iddin, ubił niezły interes przy zakupie? Chociaż zapłacił nieco wyższą cenę niż gubernator kiedy płacił 15 lat wcześniej (około 17 procent), wartość nieruchomości również wzrosła w międzyczasie z powodu nowych plantacji palm daktylowych. Podczas gdy na początku tylko jedna trzydziesta powierzchni, wąski pas wzdłuż brzegu, była obsadzona palmami daktylowymi, proporcja przy sprzedaży wynosiła prawie jedną szóstą, z czego połowa miała produktywne, a połowa młode drzewa. Ziemia obsadzona palmami daktylowymi była warta od pięciu do dziesięciu razy więcej niż grunty orne. Pomimo sprzyjających warunków Nabû-aḫḫē-iddin nie był w stanie samodzielnie podnieść ceny zakupu w tym okresie swojej karierze. W zwiącku z tym natychmiast po zakupie przekazał połowę nieruchomości swojemu partnerowi biznesowemu, z którym dzielił dochody z dzierżawy przez kolejne lata. Sama uprawa daktyli mogła przynieść nawet 30.000 litrów daktyli w dobrym roku, co wynika z odpowiednich rachunków za zobowiązania nałożonych na dzierżawcę. Kiedy weźmie się pod uwagę idealny przelicznik daktyli na srebro, który był stosowany m.in. przy zamianie długów w naturze na srebro lub jako ekwiwalent w umowach dzierżawy, daje to niebagatelną [znaczną] sumę 2 3⁄4 min.

Po śmierci Nabû-aḫḫē-iddina posiadłość została podzielona na pół, równo między jego spadkobierców i spadkobierców jego partnera biznesowego i odtąd uprawiana oddzielnie. Nabû-aḫḫē-iddin określił w pisemnym dokumencie, że plon z jego udziału powinien trafić do jego żony za jej życia. Dopiero po jej śmierci jego trzej synowie mogli wejść w posiadanie nieruchomości. Przeżyła męża o prawie 20 lat i w tym czasie, rzeczywiście, wystawiła umowy dzierżawy działek przy Nowym Kanale i uzyskała dochód.

Tuż po jej śmierci, jej trzej synowie zawarli umowę dotyczącą tego, ile każdy z nich może żądać jako swój udział. Itti-Marduk-balāṭu jako najstarszy otrzymał połowę jako swój zwyczajowy udział preferencyjny, Iddin-Nabû i Nergal-ēṭir, dwoje młodszego rodzeństwa, po jednej czwartej. Ta specyfikacja była konieczna, ponieważ Iddin-Nabû, drugi najstarszy, miał trudności finansowe. Między innymi, próbował już sprzedać niewolnicę należącą do jego brata pod własnym nazwiskiem w obcym mieście, a ostatecznie nawet jego wierzyciele byli zobowiązani nie pożyczać mu więcej pieniędzy bez zgody jego braci. Aby spłacić przynajmniej część swoich długów, sprzedał swoją część młodszemu bratu.

W tym czasie majątek nie został fizycznie podzielony i rozparcelowany, uzgodniono, że powinien być zarządzany wspólnie, a dochód dzielony. Ale zaledwie dwa lata po śmierci matki zmarł jej najstarszy syn Itti-Marduk-balāṭu, który miał własnych spadkobierców. Teraz nadszedł moment, aby właściwie uporządkować sprawę i zainicjować formalny podział ziemi, ponieważ w przeciwnym razie ustalenie własności byłoby zbyt skomplikowane. Spadkobiercy Itti-Marduk-balāṭu otrzymali jedną połowę, a ich wujek Nergal-ēṭir drugą. Przy tej okazji ziemia została zbadana przed świadkami i sporządzono schematyczny plan (rysunek 16.1), który wyszczególnia długości boczne i części powierzchni zgodnie z ich rolniczym zastosowaniem, wymienia sąsiadów, a nawet rejestruje liczbę palm daktylowych wzdłuż brzegu rzeki. Dane te zostały wprowadzone do dokumentu podziału, który został wydany tego samego dnia przez tego samego skrybę i przed tymi samymi świadkami. Oba teksty są uszkodzone, ale wzajemnie się uzupełniają.

Awers planu pola przedstawia prostokąt podzielony wzdłuż na dwie połowy. Są one podzielone poziomo na cztery części, a granicą między pierwszymi dwoma jest Nowy Kanał. Podane są boczne długości wszystkich działek, a także ich powierzchnia, pierwsza mierzona w jardach, druga w babilońskich kur do 54 000 jardów kwadratowych. Skomplikowany system obliczeń (1 Kur = 5 Pān = 30 Sūt = 360 Qa = 3600 Nindan) wyjaśnia, dlaczego umowy sprzedaży były sporządzane tylko przez niewielki krąg specjalnie wykwalifikowanych i uprzywilejowanych skrybów, którzy ratyfikowali tabliczki swoimi pieczęciami i którzy musieli pełnić funkcję podobną do notariusza.



Ilustracja 16.1 Tabliczka z archiwum Egibi przedstawiająca plan pola (kopia: C. Wunsch).
Rysunek 16.2 Schematyczna interpretacja planu pola.


Ten plan jest abstrakcją, ponieważ nieruchomość jest 30 razy dłuższa niż szeroka. Nazwy sąsiadów są wymienione z boku. Na rewersie znajduje się opis części: lewa jest przypisana do Nergal-ēṭir, prawa do jego siostrzeńców. Podział wzdłużny skutkuje raczej wąskimi pasami, ale ponieważ plantacje daktyli znajdują się wzdłuż kanału, obie strony otrzymują w ten sposób równą część ogrodu i gruntów ornych oraz mają nieograniczony dostęp do cieku wodnego, a tym samym do urządzeń nawadniających. Ponieważ plony zależały od sztucznego nawadniania, był to bardzo ważny aspekt. Plan zawiera również szczegóły rzadko spotykane w innych tekstach: na południowym brzegu kanału (poniżej) znajduje się obszar z około 500 palmami daktylowymi na 2,5 hektara, co oznacza, że gęstość drzew wynosi jedno drzewo na 50 metrów kwadratowych lub 200 drzew na hektar. Na drugim brzegu kanału, ziemia w formie pasa równoległego do brzegu ma dwie trzecie swojej powierzchni uprawianej palmami, podczas gdy poza nią znajduje się obszar dla jęczmienia. Na południe od kanału pole uprawne zaczyna się po 500 metrach i rozciąga się na 1,37 kilometra, gdzie kończy się ostrym trójkątem w zlewni [dorzeczu].

Uprawy w tym czasie obejmowały około jednej czwartej całej powierzchni. Od pierwszej wzmianki o posiadłości, 56 lat wcześniej, uprawa bardzo się rozrosła i prawdopodobnie osiągnęła granice możliwości nawadniania. Wynika to jasno z umowy dzierżawy, która pozwala ogrodnikowi uprawiać dodatkową działkę, która musiała być nawadniana wiadrami, a zatem musiała znajdować się poza zasięgiem kanału. Pokazuje to, jak intensywnie uprawiano pola w Babilonie w tym czasie.

Siedem lat po opisanym powyżej podziale nieruchomość ponownie pojawia się w innym dokumencie. Nergal-ēṭir zmarł bez męskich spadkobierców, a wdowa po nim znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Wymieniła udział Nergal-ēṭir z Marduk-nāṣir-apli, swoim siostrzeńcem, na inne, mniejsze pole i sumę odszkodowania, która została wypłacona wierzycielom jej męża. Oznaczało to, że te 12 Kur, które wcześniej należały do Nabû-aḫḫē-iddina, ponownie znalazły się w jednych rękach, jego wnuka, Marduk-nāṣir-apli, który kontynuował kierowanie interesami jako głowa rodziny przez kolejne cztery lata, dopóki jego bracia nie nalegali, aby oddał ich dziedzictwo, co zapoczątkowało kolejną rundę podziału.

MAŁŻEŃSTWA I POSAGI

W zamożnych babilońskich rodzinach małżeństwo było kwestią prestiżu, perspektyw zarobkowych i powiązań biznesowych, zaaranżowanych przez ojca lub oboje rodziców dla córek, czasami gdy były dziećmi. Dorośli synowie nie mogli żenić się bez zgody ojca i często robili to dopiero po jego śmierci. Ani córki, ani żony nie mogły dziedziczyć, ponieważ posag, który był przekazywany przyszłemu mężowi lub jego ojcu, wypełniał zobowiązania ich własnych rodzin. Do męża lub ojca należało, jednak, dokonywanie darowizn lub testamentów na rzecz żon lub córek. Nie istniała ogólna norma dotycząca wartości posagu w stosunku do oczekiwanego udziału w spadku braci. Oznaczało to, że aspekty niematerialne, takie jak status rodziny i powiązania społeczne, odgrywały decydującą rolę w początkowych negocjacjach i rozliczeniu posagu. Archiwum Egibi zawiera umowy posagowe dla kobiet z trzech pokoleń (od trzeciego do piątego). Pokazują one godny uwagi wzorzec; kobiety, które wychodząc za mąż weszły do rodziny, wniosły bogate wartości majątkowe, podczas gdy córki Egibi miały stosunkowo skromne rozliczenia [rozrachunki]. Oczywiście małżeństwo z tą częścią rodziny musiało być zarówno lukratywne, jak i prestiżowe, przynajmniej od trzeciego pokolenia.

Nuptaja, żona Itti-Marduk-balāṭu, przyniosła nie tylko, jak już wspomniano, 24 miny srebra, ale także infrastrukturę biznesu jej ojca; miała również zapewnioną na mocy umowy jedną trzecią ojcowskiego dochodu — niezwykłą dyrektywę, prawdopodobnie dającą się wytłumaczyć faktem, że tylko jeden syn i jedna córka byli brani pod uwagę. Najstarsza córka Nuptaji, zgodnie z umową posagową, miała również poślubić jednego z przyjaciół biznesowych ojca, ale otrzymała tylko dziesięć min srebra i pięciu niewolników jako posag. Dziesięć lat później inny dokument stwierdza, jednak, że nic z tego nie zostało jeszcze przekazane. Kobieta zmarła w międzyczasie, albo przed skonsumowaniem małżeństwa, albo przed urodzeniem dzieci. Jej fiancé [narzeczonemu] (lub mężowi) zaoferowano teraz drugą siostrę, ale miała ona otrzymać tylko nieruchomość o powierzchni jednego kur (= 1,35 hektara) i trzech niewolników. Ten posag odpowiada kwocie określonej dla niej w testamencie ojca 12 lat wcześniej, kiedy jej starsza siostra wciąż żyła, a ona sama nie była jeszcze zaręczona. Tego samego dnia najmłodsza córka, która nie mogła mieć więcej niż dziewięć lat, została obiecana, na tych samych warunkach, mężczyźnie, który między innymi pisał dokumenty biznesowe jej ojca.

Posag jej szwagierki, która wyszła za mąż za Marduk-nāṣir-apli, jest na zupełnie inną skalę. Do małżeństwa z przyszłym szefem firmy Egibi wniosła 30 min srebra, majątek w wysokości dwóch kur, pięciu niewolników, biżuterię i bogate wyposażenie domu.

Posagowe srebro mogło zostać zainwestowane przez męża w biznes (chyba że było to umownie zarezerwowane dla skrzynki quppu [*] żony), ale nie bez przekazania [przeniesienia] innego majątku o równej wartości (nieruchomości, niewolników) dla bezpieczeństwa żony. Również posagowe niewolnice lub działki musiały zostać zrekompensowane, jeśli mąż chciał je sprzedać, ponieważ chociaż miał prawo do użytkowania i dochodów, nie mógł nimi dowolnie dysponować. Co więcej, dopóki nie urodziły się dzieci, posag należał zasadniczo do rodziny żony i musiał zostać zwrócony w stanie nienaruszonym [w całości], gdyby zmarła bez potomstwa. Z tego powodu przekazanie posagu lub poszczególnych przedmiotów było często opóźniane do czasu narodzin dzieci. Dzieliły się one posagiem po śmierci matki. Posagi łączyły interesy dwóch rodzin i trzech pokoleń, co wyjaśnia, dlaczego w prywatnych archiwach zachowało się stosunkowo wiele dokumentów dotyczących zapisów posagowych, pokwitowań i odszkodowań.

NABÛ-AḪḪĒ-IDDIN JAKO SĘDZIA KRÓLEWSKI

Nabû-aḫḫē-iddin, głowa rodziny Egibi w drugim pokoleniu, urzędował, jak wspomniano, przez 12 lat, aż do śmierci, jako sędzia pod Nabonidem. Komitety sędziów królewskich składały się z trzech do ośmiu sędziów, którym przewodniczył odpowiedzialny gubernator (šākin-ṭēmi) lub najwyższy sędzia (sartennu, sukkallu), a asystowało im zwykle kilku urzędników prawnych. Byli oni rekrutowani z bardzo ograniczonego kręgu osób i nigdy dwóch członków tej samej rodziny nie było reprezentowanych w jednym komitecie. Ich nazwiska rodzinne są również dobrze udokumentowane w rejestrach biznesowych z tego okresu, co dowodzi tego, czego należało się spodziewać: dobrze ugruntowane i wpływowe kręgi miały również dostęp do najważniejszych urzędów.

Komitety były zorganizowane hierarchicznie i zaskakująco stabilne. Tylko w jednym przypadku sędziowie zmienili swoje stanowiska. Nowicjusze zaczynali na najniższych stanowiskach i awansowali na wyższe, gdy ktoś o wyższej randze zmarł lub odszedł.

Ścieżka kariery opierała się na szkoleniu skrybów i doświadczeniu administracyjnym. Oprócz „sędziów króla”, którzy mieli tradycyjne babilońskie wykształcenie i opanowali system pisma klinowego, byli też urzędnicy, którzy pisali na pergaminach lub wosku, w alfabecie aramejskim i byli odpowiedzialni za sprawy prawne i transakcje ludności spoza Babilonu. Musimy założyć, że „sędziowie króla” byli mianowani przez króla w takiej czy innej formie, prawdopodobnie z kręgu wykwalifikowanych kandydatów. Jak dotąd, nie można odpowiedzieć na pytanie, jak dużą swobodę wyboru mieli królowie w ich wyborze lub czy miało miejsce odwołanie lub zawieszenie sędziów z powodów politycznych. Zachowane do tej pory teksty pokazują niezwykłą ciągłość personelu, nawet w burzliwych politycznie czasach i zmianach dynastii.

Należy podkreślić, że prawie wszystkie przekazane dokumenty sądowe z okresu neobabilońskiego, poza tymi z sądownictwa świątynnego, pochodzą z zakupów, które można powiązać z archiwum Egibi [3]. Oprócz zaangażowania rodziny w odpowiednie sprawy sądowe lub bezpośredniego zainteresowania ich przedmiotami (zakup sadów, pól, niewolników), fakt, że Nabû-aḫḫē-iddin mógł przechowywać kopie takich dokumentów jako sędzia w swoim archiwum, może wyjaśniać, dlaczego zawiera tak wiele dokumentów sądowych, zwłaszcza z okresu jego urzędowania. Większość spraw dotyczy własności, takich jak sposób podziału spadku lub spłata odziedziczonych długów. Pojawiają się również kwestie statusu prawnego, na przykład gdy niewolnik twierdzi, że został w ten sposób błędnie opisany lub gdy uwolniona niewolnica twierdzi, że jej dziecko urodziło się po jej manumisji i jako takie nie mogło zostać sprzedane jako niewolnik. Sędziowie królewscy byli również odpowiedzialni za karanie przestępców, jak w przypadku ciężkiego uszkodzenia ciała. Tylko jeden przypadek dokumentuje obecność i wyrok króla jako najwyższego sędziego. Co znamienne, jest to przypadek zdrady stanu.

PODSUMOWANIE

Przykład tej rodziny pokazuje, jak wiele interesujących szczegółów dotyczących życia bogatych Babilończyków można uzyskać z prywatnych archiwów. Sukces ekonomiczny i awans społeczny niektórych rodzin, łączący je z najwyższymi kręgami, kontrastuje z ruiną finansową i ludzką tragedią innych. Krótkie notatki w sformalizowanych dokumentach muszą być ułożone razem jak kamienie w mozaice, aby stworzyć żywy obraz ich bohaterów. Choć dwa i pół tysiąca lat dzieli nas od codziennego życia Babilończyków, spotykamy formy zachowań i cechy charakteru, które wydają się aż nazbyt znajome.

========
PRZYPISY

[1] Egibi jest skrótem sumeryjskiego e.gi-ba-ti.la, pełnej formy używanej okazjonalnie w zapisach archiwalnych. W uczonym tekście na temat imion przodków babilońscy skrybowie zrównali je z babilońskim Sîn-taqīša-libluṭ, co można przetłumaczyć jako „O Sinie {bóg księżyca}, dałeś {dziecko}, niech teraz żyje i rozwija się” (patrz W.G. Lambert, JCS 11 (1957): 1–14; 112, komentarz w kol. iii linia 53). To wynika z dobrze poświadczonego babilońskiego wzoru imienia. F.E. Peiser już w 1897 r. wskazał, że nie ma ono „nic wspólnego” z Jakubem (MVAeG 2: 307, cytowane w Peiser 1890–98: IV 22 1)). Występuje w babilońskich zapisach od VIII wieku p.n.e., na długo przed czasem Niewoli Babilońskiej. Do VI wieku kilka różnych gałęzi rodziny jest poświadczonych w samym Babilonie i Uruk, i znanych jest ponad 200 osób, które twierdzą, że są potomkami Egibi (patrz Tallqvist 1905: s.v.).

[2] Wyczerpujące studium R. Bogaerta z 1966 r. na temat wczesnej „bankowości” pokazuje, że nie można znaleźć zasadniczej cechy przyjmowania pieniędzy jako depozytu i pożyczania ich na wyższy procent.

[*] Quppu — to skrzynka na datki, np. w świątyni.

[3] Zob. szczegółowo Wunsch 1997—98 i 1999.

============
BIBLIOGRAFIA


Bogaert, R. 1966 L’origine antique de la banque de dépôt. Leiden.

Kohler, J. and F.E. Peiser. 1890–98 Aus dem Babylonischen Rechtsleben I–IV. Leipzig.

Lambert, W.G. 1957 „Ancestors, Authors, and Canonicity”, Journal of Cuneiform Studies II: 1–14, 112.

Roth, M.T. 1991 „The Women of the Itti-Marduk-balāṭu Family”, Journal of the American Oriental Society II: 19–37.

Tallqvist, K.N. 1905 Neubabylonisches Namenbuch zu den Geschäftsurkunden aus der Zeit Šamaš-šumukîn bis Xerxes (Acta societatis scientiarum fennicae 32/2), Helsingfors.

van Driel, G. 1985–86 „The Rise of the House of Egibi. Nabû-aḫḫē-iddina”, Jaarbericht van het Vooraziatasch-Egyptisch Gennootschap „Ex Oriente Lux” 29: 50–67.

Wunsch, C. 1993 Die Urkunden des babylonischen Geschäftsmannes Iddin-Marduk. Zum Handel mit Naturalien im 6. Jahrhundert v.Chr. (= Cuneiform Monographs 3a und b), Groningen.
–––– 1995–6 „Die Frauen der Familie Egibi”, Archiv für Orienforschung 2/43: 33–63.
–––– 1997–98 „Und die Rechter berieten . . . Streitfälle in Babylon aus der Zeit Neriglissars und Nabonids”, Archiv für Orientforschung 44–45: 59–100.
–––– 1999 „The Egibi Family’s Real Estate in Babylon (6th Century BC)”, in M. Hudson and B. Levine (eds) Land Tenure and Urbanization in the Ancient Near East, Cambridge, MA, pp. 391–413.

 



tagi: sprzedaż  żydzi  małżeństwo  biznes  handel  sukces  kapitał  sądy  persja  dług  rolnictwo  kariera  złoto  korupcja  srebro  produkcja  woły  podział  archiwa  administracja  kredyt  transport  niewolnicy  bankierzy  italia  wełna  zysk  nieruchomości  hanza  piwo  kontrakt  pismo klinowe  kupcy  spadek  smith  tkaniny  british museum  kanał  achemenidzi  towar  posag  testament  działka  opis  babilon  ryzyko  dzierżawa  neriglissar  jęczmień  daktyle  nabuchodonozor  nabonid  dariusz  marduk  kserkses  egibi  borsippa  kambyzes  mina  pożyczka  odsetki  czynsz  itti-marduk-balatu  iddin-marduk  marduk-nasir-apli  procent  magazyn  nur-sin  iddin-nabu  nergal-etir  karawana  cebula  nabu-zer-ukin  nabu-ahhe-iddin  harranu  skryba  cornelia wunsch  plantacja  uprawa  sulaja  prawnik  strata  pola  ogrody  hursagkalamma  esagila  podatek  fortuna  nidinti-bel  transakcje  kommanda  kukurydza  żniwa  depozyt  marża  wierzyciel  kamienie szlachetne  parcela  dom  szekel  nuptaja  nawadnianie  prestiż 

umami
28 lipca 2023 23:01
7     784    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @umami
28 lipca 2023 23:23

Takie noty warto czytać na głos, a to jest luksus, bo można zdenerwować najbliższych.

 

wunsch - vunsch - bunsch

 

 

zaloguj się by móc komentować

Nova @umami
29 lipca 2023 07:24

Pan jest niesamowity. Gratuluje znalezienia źródła. 

zaloguj się by móc komentować

umami @MarekBielany 28 lipca 2023 23:23
29 lipca 2023 18:23

Jestem za, zamiast Przedwiośnia czy innych czytanek.

w/v/b nic mi nie mówi...

zaloguj się by móc komentować

umami @Nova 29 lipca 2023 07:24
29 lipca 2023 18:25

Dzięki ale nie przesadzałbym z tymi przymiotnikami :), wystarczy trochę pogmerać. W tych algorytmach wyszukiwania czasem wystarczy lekko coś sprecyzować i pojawia się wysyp ciekawych tekstów. Barierą są obce języki.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @umami
30 lipca 2023 14:15

Bardzo fajna notka. Bardzo sprawnie wykorzystany DeepL i M$ głos Marek czyta bardzo spójnie ...

zaloguj się by móc komentować

umami @ArGut 30 lipca 2023 14:15
30 lipca 2023 15:31

Cieszę się, że Marek daje radę :)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @umami 29 lipca 2023 18:23
31 lipca 2023 21:02

To dobrze, bo są nieme.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować