-

umami

Z laboratorium Geista. Stanisław Żaliński o nitroglicerynie i dynamicie

Porównałem ostatnio umieszczony tu tekst o nitroglicerynie i dynamicie z drugim, na ten sam temat, i doszedłem do wniosku, że dobrze się uzupełniają.

A że Gospodarz o C4, to jakoś postanowiłem Was tu zwabić powabem tych pięknych materii (bo obie były kiedyś kobietą). Wiem, że Lalka to okres wcześniejszy ale niewiele.

Tekst pochodzi z Pamiętnika Towarzystwa Nauk Ścisłych w Paryżu, 1872, Tom 2 i jest tym razem podpisany. 
Poprawiłem kilka błędów i uzupełniłem braki, ale samej pisowni nie zmieniałem.

 

    O NITROGLICERYNIE I DYNAMICIE
    NAPISAŁ
    STANISŁAW ŻALIŃSKI.

    Przedstawiono na posiedzeniu Towarzystwa d. 4 Sierpnia 1871 r.

    Kiedy w roku zeszłym wojska niemieckie obiegły Paryż, Francuzi niedostatek artyleryi starali się zastąpić najrozmaitszemi sposobami do których należy nitrogliceryna i dynamita. Obiedwie te materye były już od dawna wyrabiane w Niemczech na dużą skalę; we Francyi jednak były zupełnie nieznane i dopiero pracom P. Majewskiego z jednej strony i PP. Champion i Pellet z drugiej zawdzięczać należy, że te produkta, mogąc być wyrabianemi na wielką skalę bez żadnego niebezpieczeństwa, wchodzą w coraz większe użycie nietylko w armii, ale i w przemyśle do rozrywania skał, brył lanego żelaza, lodu, i t. d.

    Nitrogliceryna powstaje działaniem gliceryny na mięszaninę kwasu siarczanego i azotanego, ponieważ jednak warunkiem koniecznym dobrego otrzymania nitrogliceryny jest czystość tych trzech produktów i ich znaczne stężenie, dla tego nim przystąpimy do opisania sposobów otrzymania nitrogliceryny, uważamy za stosowne powiedzieć kilka słów o glicerynie i jej oczyszczeniu jakoteż o oczyszczaniu kwasu siarczanego i azotanego.

    Gdy tłuszcze wchodzą w związki chemiczne z wodą, powstają ztąd kwasy tłuste i gliceryna. Działanie to jest zupełnie podobnem do działania eterów, dla tego uważają tłuszcze jako etery a glicerynę jako alkohol. Gliceryna (C3H8O3) została odkrytą przez Scheele'go działaniem tlenku ołowiu na tłuszcze: później Chevreuil dowiódł że ona tworzy się przy każdem zamydleniu tłuszczów w których gra rolę alkoholu trzyatomowego tworzącego trzy serye eterów nazwanych glicerydami. 

    Gliceryna znajduje się w stanie wolnym w niektórych olejach roślinnych jak naprzykład w oleju palmowym, także w winie gdzie jej proporcya dochodzi do 7gr,412 na 1 litr, nareszcie tworzy się zawsze przy fermentacyi alkoholicznej.

    Jak powiedzieliśmy gliceryna jest produktem ubocznym przy zamydlaniu tłuszczów. Jeżeli zamydlanie odbywało się za pomocą wapna, jak to ma miejsce przy fabrykacyi świec stearynowych, do wód pierwotnych zawierających glicerynę P. Cap dodaje kwasu siarczanego dla strącenia wapna, potem je odparowywa w naczyniach odkrytych do gęstości 1,07 (10° Beaumé) dodaje trochę węglanu wapna dla strącenia nadmiaru kwasu siarczanego, potem ztęża do gęstości 1,84 (24° Beaumé) — po oziębieniu siarczan wapna opada. Płyn tak otrzymany cedzi się, stęża do 28° B i przepuszcza przez węgiel z kości.

    Sposób ten jest dobrym, jednakże gliceryna tak otrzymana może zawierać trochę wapna i aby ją oczyścić należy odpędzić w strumieniu pary nadgrzanej, która nietylko oczyszcza glicerynę już otrzymaną, ale sprawia zamydlanie tłuszczów bez poprzedniego użycia wapna.

    Aparat do tego używany składa się ze zwykłego alembika z oziębiaczem przedstawiającym dużą powierzchnię. Alembik ogrzewa się na gołym ogniu i napełnia tłuszczami obojętnemi lub półobojętnemi a od spodu dopuszcza się nadgrzaną parę tak, ażeby ta przechodziła przez całą massę roztopionego tłuszczu. Parę należy tak dopuszczać, ażeby termometr umieszczony w alembiku wskazywał ciągle między 288° a 315° gdyż w wyższej temperaturze gliceryna rozkłada się dając akroleinę, którą można poznać po wyziewach szczypiących i sprawiających łzawienie osobom stojącym blizko odbieralnika. Sam alembik należy słabo ogrzewać, a wysoka temperatura powinna być otrzymaną nadgrzaną parą. Po oziębieniu, produkta odpędzania rozdzielają się na dwie warstwy różnych gęstości, z których wierzchnia składa się z kwasów tłustych, a spodnia z roztworu wodnego gliceryny, którą się stęża przez odparowanie.

    Nareszcie Rochleder robi zamydlanie i oddzielenie gliceryny kwasem solnym, nie będziemy jednak opisywać tego sposobu, jako potrzebującego użycia eteru, a więc zbyt kosztownego w przemyśle.

    Gliceryna stężona w próżni jest syropem słodkim, bezbarwnym i bez zapachu; wystawiona na powietrzu przyciąga wilgoć, ciężar jej gatunkowy jest 1,26 w 15° C. Jakkolwiek nie zdołano zamienić ją na ciało stałe przez znaczne obniżenie temperatury, zauważano jednak że może krystalizować, tylko niewiadomo w jakich warunkach.

    Gliceryna jest nadzwyczaj rozpuszczalną w wodzie i alkoholu, a nierozpuszczalną w eterze i chloroformie. Rozpuszcza ona wiele ciał mineralnych i organicznych jako to: jod, brom, potaż, siarczan miedzi, potażu, sody i t. d. kwasy roślinne, sole strychiny, morfiny, chininy i t. d.; nawet bezwodna rozpuszcza tlenek ołowiu, także gummy, cukry, mydła, białko i barwniki.

    Czysta gliceryna odpędza się w części w temperaturze 275° do 280° w znacznej jedak części rozkłada się na akroleinę, kwas winny, kwas węglany i gazy zapalne, przy czem tworzą się także związki wieloglicerynowe. W próżni odpędza się bez rozkładu, a w przystępie powietrza pali się jasnym płomieniem.

    Działaniem gąbki platynowej gliceryna otlenia się dając kwas węglany i drugi kwas lotny, niekrystaliczny, (prawdopodobnie kwas glicerynowy) który następnie zamienia się na wodę i kwas węglany.

    Roztwór wodny gliceryny wyparowany w powietrzu otlenia się dając materyą brunatną.

    Gliceryna otleniona dwutlenkiem manganezu i kwasem siarczanym, rozkłada się na kwas węglany i kwas mrówkowy.

    Pod wpływem materyj azotowych zwierzęcych zamienia się na glukoz.

    Zmieszana z wodanem potażu i lekko ogrzana zamienia się na winian i mrówkan potażu z wydzieleniem wodoru:

    C3H8O3 + 2KHO = C2H3O2K + CHO2K + H4

    Kwas szczawiowy odpędzony z roztworem wodnym gliceryny zamienia się na kwas mrówkowy, ale ogrzewając 4 części glicerycy z 1 częścią kwasu szczawiowego skrystalizowanego bez dodania wody, miedzy 190° a 260° przechodzi alkohol allylowy zmięszany z akroleiną, mrówkanem allylu, kwasem mrówkowym i gliceryną.

    Ogrzewając glicerynę z kwasami tworzą się etery glicerowe czyli glicerydy.

    Nareszcie działanie kwasu azotanego zależy od sposobu działania: wlewając pod glicerynę warstwę kwasu azotowego gęstości 1,5 i pozostawiając w spokoju przez kilka dni, tworzy się kwas glicerowy (C0H6O4) [chyba C3H6O4], działaniem zaś mieszaniny kwasu azotanego stężonego i kwasu siarczanego tworzy się nitrogliceryna.

    Ażeby poznać czy gliceryna nie zawiera wapna, rozpuszcza się pewną jej wagę w takiej samej wadze alkoholu zawierającego 1% kwasu siarczanego, wtedy siarczan wapna opada. Także pewna objętość gliceryny zmięszana z taką samą objętością kwasu siarczanego gęstości 1,83 powinna ogrzać się i zbrunatnieć, ale pozostać przezroczystą i nie wydzielać żadnego gazu.

    Gliceryna może być zafałszowaną cukrem lub gummą. Proponowano wiele sposobów do wykrycia tego zafałszowania, jeden z nich zasadza się na tem, że roztwór wodny gliceryny z dodatkiem kilku kropli kwasu azotanego, nie zmienia koloru przez ogrzanie z molibdanem ammoniaku, a niebiesczeje jeżeli zawiera cukier lub dekstrynę. Wlewa się na miseczkę porcelanową 5 kropel gliceryny, 150 kropel wody dystylowanej, 3 do 4 centygrammów molibdanu ammoniaku i 1 kroplę czystego kwasu azotanego (25 procentowego) i zagotowywa się przez półtory minuty uważając czy zniebiesczenie ma miejsce. Ten sposób jest nadzwyczaj dokładny.

    Można jeszcze poznać obecność glukozu zagotowujęc glicerynę z roztworem potażu lub sody gryzącej w obecności której płyn brunatnieje, co nie ma miejsca ani z gliceryną czystą ani z zafarbowaną cukrem krystalicznym.

    Ten ostatni można poznać zagotowując płyn w kąpieli wodnej z 2 kroplami kwasu siarczanego rozcieńczonego, po odparowaniu wody, płyn nie powinien zczernieć jeżeli jest czysty.

    Nareszcie gliceryna może zawierać kwas masłowy który można wykryć mięszając płyn stężony z mocnym alkoholem i kwasem siarczanym w 60°, — tworzy się natychmiast eter masłowy który łatwo poznać po zapachu.

    Kwas siarczany wyrabia się w izbach ołowianych w skutek czego może zawierać siarczan ołowiu, jak można się o tem przekonać rozcieńczając go wodą, w obecności której siarczan ołowiu strąca się. Może on także zawierać związki azotu z tlenem, — dodając siarczanu żelaza otrzymuje się różowe lub brunatne zafarbowanie, które miejsca mieć nie będzie gdy płyn zbyt się rozgrzeje.

    Jeżeli kwas siarczany został otrzymany z pirytów żelaznych, wtedy może zawierać arszennik w postaci kwasu arsenionego lud arsenianego. Można je wykryć aparatem Marsh'a, z warunkiem tylko żeby używać cynku chemicznie czystego. Można także przez kwas rozcieńczony przepuszczać siarkowodór, który da z kwasem arsenionym osad żółty rozpuszczalny w ammoniaku i siarku ammonii, a z kwasem arsenianym, osad po kilku godzinach.

    Ażeby oczyścić kwas siarczany zawierający siarczan ołowiu należy go odpędzić. Dla oddzielenia związków azotu są dwa sposoby: albo podzielić odpędzenie ponieważ te związki jako najlotniejsze najpierw przejdą, albo też dodać siarczanu ammoniaku, którego wodór redukuje zwiąki azotowe dając wodę i azot.

    Jeżeli jest się pewnym że kwas zawiera tylko kwas arseniany który jest bardzo stałym, oddziela go się odpędzeniem kwasu. Co zaś kwas arseniony, to oddziela go się dwoma sposobami: albo zamieniając go na kwas arseniany przez dodanie jakiego ciała otlejającego, naprzykład: dwutlenku manganezu i odpędzając jak poprzednio, albo też zamieniając najpierw kwas arseniany jaki by się w płynie mógł znajdować na arseniony, strumieniem kwasu siarkowego, a potem przepuszczając strumień kwasu solnego wywiązanego działaniem czystego kwasu siarczanego na chlorek wapna. Kwas solny zamieni kwas arseniony na chlorek arszeniku (AsCl3) który będąc bardzo lotnym przy odpędzeniu pierwszy się wydzieli.

    Kwas azotany może zawierać kwas siarczany i kwas solny, a jeżeli był otrzymany z azotanu sody może zawierać kwas jodany. Obecność kwasu siarczanego oznacza się jak poprzednio, a kwasu solnego azotanem srebra który da osad biały chlorku srebra lub płatkiem złota który się rozpuści. Dla wykrycia jodu przepuszcza się strumień kwasu siarkowego dla rozłożenia kwasu jodanego i za dodaniem krochmalu otrzymamy niebieskie zafarbowanie.

    Aby oczyścić kwas azotany należy go odpędzić dla pozbycia się kwasu solnego, potem oddziela się kwas siarczany dodaniem azotanu srebra i małej ilości azotanu baryty.

    Dodać zresztą winniśmy że przy wyrobie nitrogliceryny na wielką skalę można używać produktów nie chemicznie czystych, aby tylko miały odpowiedni stopień stężenia. Gliceryna handlowa zwykle ma 28° i należy ją odparować: — jeżeli odparowanie jest szybkie, gliceryna brunatnieje, ale odparowując ją w kąpieli olejowej w temperaturze 135° przez kilka godzin, można odpędzić wodę bez zepsucia produktu: — gliceryna straci 6% wody, zżółknie i będzie dobrą do użytku.

    Kwas azotany handlowy ma 48° i trzeba go stężyć do 50°, w tym celu mięsza go się z taką samą wagą kwasu siarczanego i odpędza do połowy wagi. Aby się pozbyć kwasu podazotanego zawartego w kwasie azotanym, trzeba go powtórnie odpędzić z dwutlenkiem manganezu, albo też, co jest lepiej, ogrzać do 70° i przepuścić strumień powietrza i kwasu węglanego.

    Nareszcie kwas siarczany handlowy jest dostatecznie stężonym.

    Skreśliwszy pobieżnie własności i sposoby oczyszczania gliceryny jakoteż i kwasu siarczanego i azotanego, przystępujemy do opisania sposobów otrzymania nitrogliceryny powstającćj jak to już powiedzieliśmy z działania gliceryny na mięszaninę tych dwóch kwasów.

    Nitrogliceryna (C3H5Az3O9) [C3H5N3O9] została odkrytą przez Sobrero w 1847 roku i jest eterem azotanym gliceryny. Skład jej podał Williamson i dowiódł go działaniem potażu który rozkłada nitroglicerynę na glicerynę i azotan potażu.

    Sobrero otrzymał ją w następujący sposób : mięsza się dwie objętości kwasu siarczanego w 66° i jedną objętość kwasu azotanego w 50° a po oziębieniu dodaje się 1/6 objętości gliceryny syropowej, która natychmiast rozpuszcza się, po czem płyn traci przezroczystość i na jego powierzchni pokazują się żółtawe przezroczyste krople. Wlewa się wszystko do naczynia zawierającego 20 razy tyle zimnej wody, wktórem nitrogliceryna opada na spód. Wodę się zlewa i dodaje nowej dopóki nie przestanie być kwaśną, potem suszy się otrzymaną nitroglicerynę w próżni machiny pneumatycznej.

    Railton twierdzi że nitrogliceryna rozkłada się częściowo w machinie pneumatycznej nawet w zwykłej temperaturze.

    Kopp otrzymuje nitroglicerynę w następujący sposób: mięsza się w naczyniu glinianem umieszczonem w zimnej wodzie kwas azotany dymiący z podwójną wagą kwasu siarczanego stężonego; z drugiej strony odparowuje się glicerynę handlową niezawierającą ani wapna ani ołowiu do gęstości 31° Beaumé'go. Wlewa się 3,800 grammów oziębionej mięszaniny dwóch kwasów do miski porcelanowej glinianej umieszczonej w zimnej wodzie i dodaje się zwolna 500gr. gliceryny ciągle mieszając. Pozostawia się mięszaninę przez 5 minut w spoczynku, potem ją się wlewa do 6 razy większej objętości wody; nitrogliceryna oddziela się w postaci ciężkiego oleju, który się myje kika razy wodą. W tym stanie pozostaje jednak wodnistą i kwaśną i winna być użytą wkrótce po jej zrobieniu.

    De Vrij dodaje pomału 100gr. gliceryny syropowej gęstości 1,262 do 200gr. kwasu azotanego gęstości 1,52 umieszczonego w mięszaninie oziębiającej i ciągle mięsza. Za każdem dodaniem temperatura mięszaniny powinna być — 10° i nigdy nie powinna dochodzić do 0°. Gdy mięszanina jest już zupełnie jednostajną, dodaje się po trochu 200gr. kwasu siarczanego stężonego utrzymując ciągle temperaturę niżej 0°. Nitrogliceryna pływa po wierzchu i oddziela się za pomocą lejka z kruczkiem, potem ją się rozpuszcza w jaknajmniejszej ilości eteru który się wyparowywa, a nitroglicerynę ogrzewa się w kąpieli wodnej dopóki jej waga nie pozostanie stałą.

    Wszystkie sposoby dotąd opisane są dobre w laboratoryum, na wielką skalę jednak przedstawiają dwie następujące wady: wlewając glicerynę do oziebionej mieszaniny dwóch kwasów, jeżeli wlewanie nie jest nadzwyczaj powolnem a mięszanie dokładnem, następuje rozkład nitrogliceryny i wybuch; z drugiej strony nitrogliceryna rozpuszcza się i rozkłada na zimno w kwasie azotanym dymiącym, w kwasie siarczanym w 66° i w mięszaninie tych dwóch kwasów będących w nadmiarze, zkąd pochodzi, że jeżeli ona zostaje dłużej jak potrzba w zetknięciu z nadmiarem dwóch kwasów, zamiast 246 otrzymamy tylko 200 na 100 gliceryny, reszta zamieni się na kwas szczawiowy.

    Pan Majewski pierwszy uniknął zupełnie pierwszej niedogodności wprowadzając mięszadła mechaniczne. Żałujemy bardzo że zakres tego artykułu nie pozwala nam opisać przyrządu P. Majewskiego ze wszystkiemi szczegółami, powiemy tylko że był ustawionym podczas oblężenia w Paryżu w miejscu zwanem Carrières d'Amériques i składał się z długiego szeregu naczyń ciągle oziębianych, zawierających mięszaninę dwóch kwasów w które ciekła gliceryna jednostajnym strumieniem i była zmięszaną z kwasami mieszadłem mechanicznem obracającem się trzy razy na minutę. Dzwonek elektryczny umieszczony przy każdem naczyniu oznajmiał że operacya jest już skończoną.

    Tym sposobem P. Majewski zrobił ogromną ilość nitrogliceryny bez żadnego niebezpieczeństwa ani wypadku. [o tym dodatkowo na samym dole]

    Uniknienie drugiej niedogodności winniśmy pracom PP. Champion i Pellet. Spostrzegli oni że nietylko gliceryna nie potrzebuje być w długiem zetknięciu z kwasami dla utworzenia nitrogliceryny, lecz że przeciwnie to długie zetknięcie jest szkodliwem z powodów jakie już wyżej przytoczyliśmy i nie powinno trwać dłużej jak kilka sekund, aby wydatek był jaknajwiększym. Biorą oni następujące proporcye:

            Gliceryny w                                               31°               380 grammów

            Kwasu azotanego dymiacego w            50°            1,000

            Kwasu siarczanego                                                    2,000


    Wydatek w nitroglicerynie jest 760gr. to jest 200 na 100 gliceryny. Robią oni przytem następujące uwagi:

    1° Większy lub mniejszy stosunek kwasu siarczanego zmniejsza wydatek nitrogliceryny.

    2° Mniejszy stosunek kwasu azotanego także zmniejsza wydatek jakkolwiek 36,8% kwasu nie wchodzi w skład nitrogliceryny.

    3° Kwas szczawiowy wcale się nie tworzy i nie ma najmniejszego niebezpieczeństwa.

    Przyrząd ich składa się z wielkiego naczynia pełnego wody bieżącej, nad którem znajduje się naczynie dwadzieścia razy mniejsze zawierające mięszaninę dwóch kwasów i mogące obracać się około osi poziomej. Na spodzie i przy ścianach tego naczynia znajdują się dwie dziurkowate rurki połączone w jedną, komunikującą na zewnątrz z miechem. Nad tem drugiem naczyniem znajduje się trzecie, mogące także obracać sią około osi poziomej, w które wlewa się glicerynę. Przechylając najwyższe naczynie wlewa się na raz wszystką glicerynę do mięszaniny dwóch kwasów, współcześnie zakłóca się wszystko silnem wdmuchiwaniem powietrza przez 10 sekund, potem przechyla się drugie naczynie i wlewa się wszystko do wody. Nitrogliceryna opada na dół i oddziela ją się za pomocą kruczka.

    Tak otrzymana nitrogliceryna jest płynem ciężkim, oleistym, białawym i bardzo kwaśnym. Aby mogła być użytą do fabrykacyi dynamity, trzeba ją zupełnie zobojętnić i bezwodnić. W tym celu kłóci się ją w kamionkach kilka razy z wodą czystą, a potem z wodą zawierającą dwuwęglan sody lub wapna. Można ją osuszyć skrystalizowanym chlorkiem wapnia lub ogrzewając w suszarni od 30° do 40°. Zresztą nitrogliceryna pozostawiona w spokoju przez kilka dni staje się przezroczystą, a jej woda wydziela się i zbiera na powierzchni.

    Czysta nitrogliceryna jest płynem oleistym, bezbarwnym, bez zapachu, smaku z początku słodkawego, następnie lekko palącego, gęstości 1,60. Nierozpuszczalna w wodzie jest nadzwyczaj rozpuszczalną w eterze i alkoholu metylowym, w alkoholu zaś etylowym jest słabo rozpuszczalną na zimno, a bardzo w 50°. Niżej 100° jest trochę lotną bez rozkładu. Pan Lorm znalazł następującą prężność jej pary w próżni:

                w            15°              5 millimetrów

                               87°            27     »

                               100°          30     »

    Czysta nitrogliceryna nie rozkłada się sama przez się, oziębiona do — 15° gęstnieje ale się nie ścina, przeciwnie zaś zimno — 2° długo trwające wystarcza aby ją skrystalizować. Woda królewska rozpuszcza ją i rozkłada. Zwykły kwas azotany sprawia ten sam skutek w temperaturze 50°. Pozostawiona w stężonym roztworze sody żółknie i daje azotan sody; zagotowanie przyspiesza to działanie.

    Dotąd powszechnie mniemano że nitrogliceryna wybucha w 180°, P. Champion po bardzo licznych doświadczeniach podaje następującą tablicę:

            w 185° wrzenie, ulotnienie się z wydzieleniem czerwonej pary

            » 194° powolne ulotnienie

            » 200° szybkie ulotnienie

            » 217° gwałtowne spalenie

            » 228° żywe spalenie

            » 241° trudny wybuch

            » 257° gwałtowny wybuch

            » 267° słabszy wybuch

            » 287° słaby wybuch z płomieniem

    W słabej czerwoności nitrogliceryna przybiera stan sferoidalny i ulatnia się bez wybuchu. Przez uderzenie następuje silny wybuch. Elektryczność nie wywiera na nią żadnego wpływu.

    Przystępujemy teraz do roboty i zastosowań dynamity. Dynamitajest mięszaniną nitrogliceryny i ciała obojętnego którego zadaniem jest: rozdzielić cząstki nitrogliceryny, a przez to zrobić ją łatwiejszą do użytku i bezpieczną. Dynamita różni się od prochu głównie tem, że pali się i wybucha w daleko krótszym czasie i posiada ogromną siłę rozrywczą. Oprócz tego proch aby mógł wywrzeć działanie musi być w naczyniu zamkniętem, gdy tymczasem dynamita umieszczona nad, pod lub obok jakiego przedmiotu, rozrywa go w jednej chwili, jak to poniżej ze szczegółami zobaczymy.

    Proponowano bardzo wiele materyj do zmięszania z nitrogliceryną dla otrzymania dynamity, zwykle używają wysuszonej krzemionki powstałej działaniem kwasu siarczanego na kaolin przy wyrobie ałonów, jednakże zdarza się często że kaolin został nie zupełnie rozłożonym przez kwas i wtedy ten produkt nie jest dobrym do użytku. Można także używać piasku i żwiru w bardzo drobnym proszku; Niemcy używają kamienia młyńskiego potłuczonego i przesianego; nareszcie P. Champion powiada że najlepszą jest wypalona glina pochodząca z pieców do wypalenia cegły lub z huty sżklannej, ponieważ jest bardzo dziurkowatą, a przez to daje, przy tej samej wadze, produkt bardziej suchy. W ogóle można używać wszystkich ciał zawierających krzemionkę nie lepkich a dziurkowatych.

    Umieszcza się 75% do 80% proszku krzemionki w naczyniu glinianem lub porcelanowem, dodaje się 20% lub 25% nitrogliceryny i mięsza się całą massę drewnianą łopatką dopóki nie będzie jednostajną. Zwykle dla bezpieczeństwa nie robi się na raz więcej jak kilka funtów.

    Tak otrzymana dynamita powinna być o tyle suchą, żeby nie zwilgocała ścian naczynia w którem się znajduje. Krzemionka powinna być użytą w postaci bardzo drobnego proszku, gdyż dynamita otrzymana z piasku rzecznego, wybucha przez uderzenie młotkiem, jak czysta nitrogliceryna.

    Dynamitę można także wyrabiać sposobem ciągłym w aparacie P. Greiwaldingera składającym się z glinianego walca trochę nachylonego do poziomu w środku którego znajduje się drewniana lub gliniana szruba obracająca się 5 razy na minutę. U podniesionego końca znajduje się kwadratowy lejek w który wsypuje się krzemionka i wlewa cienkim strumieniem odpowiednia ilość nitrogliceryny. Szruba obracając się mięsza te dwie materye z największą dokładnością, tak że w drugim końcu odbiera się dynamitę zupełnie dobrą do użytku. Można także używać walca pionowego z mieszadłem drewnianem wolno obracającem się, podobnego do walca używanego przy wyrobie betonu P. Coignet.

    Nitrogliceryna zamieniona na dynamitę daje się długo przechowywać i nie oddziela się od krzemionki z którą została zmięszaną.

    Dynamita różni się od nitrogliceryny głównie tem, że nie jest tak łatwo zapalną, a więc daleko bezpieczniejszą i łatwiejszą do użycia. I tak: słaby nabój prochu wystarcza do zapalenia nitrogliceryny, gdy tymczasem dynamita wymaga naboju prochowego daleko większego, albo, co jest daleko lepiej, piorunianu rtęci. [*]

    Zimno opóźnia wybuch dynamity już w — 6°, aby więc wybuch mógł mieć miejsce w krajach zimnych, należy powiększyć ilość piorunianu rtęci.

    Ładunki używane przez p. Champion przy doświadczeniach o których niżej powiemy, były zbudowane w sposób następujący: Rurka B z tektury zamknięta z jednego końca nabija się dynamitą; u góry zasadza się drewniany korek A który powinien dobrze przystawać do rurki i w środku którego znajduje się dziura D przez całą jego długość mająca 3mm średnicy. W tę dziurę wkłada się od spodu kapiszon C mający 3mm średnicy a 1cm wysokości tak, żeby wystawał z pod korka na 5mm.

    Tak zrobioną rakietę można zapalić albo iskrą elektryczną albo stupiną. W ostatnim razie ubija się nad kapiszonem sproszkowany proch i zakłada się stupinę; w pierwszym zaś razie można używać przepalniczki Abla którą się zapala stosem.

    Przepalniczkę kładzie się nad kapiszonem, a pozostałą próżnię aż do wierzchu korka zapełnia się guttaperchą.

    Jeżeli używa się stupiny dla uniknienia wypadków p. Champion radzi oddzielić ją od ładunku w sposób następujący: Rakieta składa się z rurki blaszanej M z przykrywką N wkładającą się jak bagnet na brzeg wystający O. Dynamita ubija się w puszce, przykrywkę napełnia się sproszkowanym prochem zmoczonym słabym rozczynem galarety zwierzęcej (gélatine) aż do B. Przez rurkę A wkłada się stupinę Bickforda, C jest korek przedziurawiony pokryty werniksem, na którego spodzie umieszcza się kapiszon. Także dobrze jest powerniksować puszkę wewnątrz dla uniknienia otlenienia jakieby mogło powstać wskutek zetknięcia z dynamitą.

    Niemcy umieszczają kapiszon w środku rakiety i zapalają stupiną Bickforda, urządzenie jednak francuzkie wydaje nam się lepszem dla tego, że w sposobie niemieckim stupina przechodzi przez połowę długości rakiety, a przez to zawadza przy jej naładowaniu, oprócz tego w urządzeniu francuzkiem stupina i kapiszon są zupełnie niezależnemi od ładunku, co jest korzystnem pod wieloma względami.

    Podamy teraz wypadki z doświadczeń robionych przez p. Champion podczas oblężenia Paryża, ażeby czytelnik wiedział jakiej ilości dynamity należy używać w danym razie dla otrzymania pożądanego skutku.

    1° Bomba nabita 200 gr. prochu (ważąca 1k,07 średnicy 0[m],032 grubości 1cm) została umieszczoną na 50cm pod powierzchnią ziemi i przyciśniętą 1/4 metra sześciennego kamieni; po wybuchu bomba pękła na 15 kawałków, a kamienie zostały słabo podniesione i rozrzucone.

    2° Taka sama bomba nabita 165gr. dynamity pękła na 200 kawałków; kamienie były rozrzucone jak poprzednio. Z tych dwóch doświadczeń widzimy, że nabijając puste pociski czystą dynamitą, rozrywamy je na zbyt wielką liczbę kawałków, gdy tymczasem czysty proch daje ich za mało, próbowano więc nabijać granaty mięszaniną prochu i dynamity i otrzymano następujące liczby:

    3° Granat nabity 200gr. dynamity i 300gr. prochu a ważący 11k dał 22 odłamków.

    4° Taki sam granat nabity 300gr. dynamity i 300gr. prochu dał 32 odłamki.

    W obydwóch razach liczba odłamków jest daleko większą jak z czystym prochem. Dodamy wreszcie że niska cena dynamity i szybkość jej wyrobu przemawiają za jej użyciem z przymieszką prochu do nabijania pocisków.

    5° Dla porównania czystej nitrogliceryny z dynamitą, umieszczono 10gr. pierwszej w takiej samej bombie jak poprzednio, bomba pękła na 44 części, nabita zaś 44gr. dynamity zawierającej 10gr. nitrogliceryny, pękła na 48 części, skutek więc w obydwóch razach był prawie ten sam.

    6° Płyta kwadratowa z lanego żelaza grubości 12m/m, szerokości 25cm została umieszczoną na dwóch kawałkach drzewa, na wierzchu położono rakietę zawierającą 40gr. dynamity i przykryto ją blachą żelazną grubą na 6,5m/m szeroką 20cm a długą 30cm. Płyta z lanego żelaza została rozerwaną na 6 kawałków, a blacha wyrzuconą na 5m do góry i zrobiła się w niej szpara na 6cm długa.

    7° Położono na ziemi blachę żelazną grubą na 3m/m, a na niej rurkę długą na 10cm zawierającą 40gr. dynamity, blacha została rozdartą na całej długości rurki.

    8° Postawiono pionowo bez podpory taką samą blachę i obok niej ładunek 90gr. dynamity, który wyrwał 1 decymetr kwadratowy blachy. Kawałek ważący 60gr. został rzuconym na odległość 6m.

    9° Umieszczono deskę sosnową długą na 1[m],20, szeroką na 10cm a grubą na 3cm na dwóch kawałkach drzewa a na niej położono 40gr. dynamity. Deska została zupełnie pogruchotaną.

    10° W słupie akacyowym wysokim na 1m,30 średnicy 32cm wywiercono dziurę głęboką na 17cm na wysokości 1m od spodu i założono 90gr. dynamity. Słup zosłał rozłupanym aż do wierzchu.

    11° Przymocowano 300gr. dynamity do słupa szerokiego na 28cm; grubego na 9om a wysokiego na 2m,50, zapuszczonego w ziemię na 40cm z podporą pochyłą odległą na 45cm od góry słupa. Dynamitę przykryto workiem z ziemią. Słup został zdruzgotanym na wysokości podpory.

    12° Postawiono na ziemi pochwę zlanego żelaza wysoką na 13cm, średnicy 8cm a grubą na 18m/m i naładowano ją 300gr. dynamity. Została rozerwaną na 50 kawałków a jej spód półkulisty na 3 kawałki.

    13° Umieszczono na ziemi i podparto klinem armatę z lanego żelaza (kaliber 0m,165, grubość ścian 0m,32) i wkładano ładunki od 1k do 3k bez żadnego skutku po wybuchu, gdy jednak zatkano otwór armaty glinianym czopem długim na 0m,15 i nabito 2k dynamity, koniec armaty pękł na 3 części na długości 0m,45, z których dolna upadła w odległości 5m a dwie drugie w odległości 18m i 21m.

    14° Zrobiono w murze kamiennym grubym na 45cm dziurę głęboką na 18cm, średnicy 12cm i założono 500gr. dynamity który wyrwała mur na około w promieniu 22cm a kawałki były wyrzucone na odległość 20m.

    Zrobiono także szereg doświadczeń dla przekonania się jakiej ilości dynamity potrzeba do zrobienia wyłomu w murze. Mur miał 3m wysokości i 42cm grubości był murowanym z wyborowych kamieni połączonych wapnem i przykrytym płytami kamiennemi. W pierwszem doświadczeniu postawiono pionowo przy murze puszkę zawierającą 3k 80 dynamity i zapalono stupiną. Wyłom na spodzie muru miał 0m,80 szerokości i 0m,85 wysokości. Jakkolwiek wyższe warstwy kamieni zostały na miejscu wielka część muru została zachwianą tak że z łatwością można było zrobić otwór wysoki na 1m,15 a szeroki na 1m,70. Na drugiej stronie muru kawałki kamieni zostały wyrzucone na odległość 15m.

    Drugie doświadczenie miało miejsce w zupełnie tych samych warunkach, tylko obłożono puszkę workami z ziemią. Skutek był daleko większym i wyłom miał 1m,70 szerokości a 2m,80 wysokości, ale spód wyłomu był zarzucony gruzami na wysokość 0m,70. Mur został zachwianym w całej wysokości na 2m,50. Worki z ziemią zostały wyrzucone w tył na odległość 25m a niektóre kamienie aż na 50m. Obkładanie więc workami powiększa znacznie skutek dynamity, tylko te worki są ciężkie, niewygodne do noszenia, układanie ich spóźnia działanie i wobec nieprzyjaciela wystawia żołnierzy na większe niebezpieczeństwo.

    W trzeciem doświadczeniu, chciano oznaczyć w jaki sposób ma być postawioną puszka ażeby bez użycia worków skutek był największym; w tym celu oparto o mur płytę kamienną wysoką na 0m,70 i na niej położono puszkę. Wyłom był zrobionym na 0m,50 od ziemi i miał 0m,80 długości a 1m,30 wysokości. Mur był zachwianym na 2m długości i 2m wysokości, tak że można było rękami powiększyć wyłom w powyższym stosunku. Widziemy więc że korzystnem jest umieszczać puszkę na 1/3 wysokości muru zamiast ją kłaść na ziemi.

    Zauważono że kładąc nabój dynamity w pokoju przy jednej z czterech ścian wyłom robił się tylko w tej ścianie, a trzy drugie były obalone, przeciwnie zaś umieszczając nabój w środku pokoju wszystkie cztery ściany były jednakowo uszkodzone; zrobiono więc czwarte doświadczenie ażeby sprawdzić, czy nie będzie korzystnem oddalić trochę ładunek od muru który chcemy rozbić, jeżeli okoliczności pozwalają obłożyć ładunek workami. W tym celu włożono w dwa worki po 2k dynamity i umieszczono je na kamieniu wysokim na 0m,15 a odległym od muru na 0m,50 i przyłożono je czterema workami z ziemią tak że te tworzyły rodzaj niszy do muru. Po wybuchu wyłom miał tylko 0m,50 wysokości i 0,50 długości ale mur był zachwianym na całej wysokości i na długości 3m tak że można go było rękami rozebrać bez żadnych narzędzi. Należy więc tem więcej oddalać ładunek od muru im mur będzie gorszym, gdyż zły mur daje się łatwo rozrywać, ale jako elastyczny nie łatwo się chwieje.

    W bitwie pod Buzenval pod murem parku zajętego przez Niemców ustawiono co 5m puszkę naładowaną 4k dynamity, (mającej 55% nitrogliceryny) mur został zupełnie rozbitym i pozycya zdobytą. W tej samej bitwie umieszczono pod drugim murem szereg długich ładunków blisko jedne drugich położonych, dosyć było zapalić jeden z nich, żeby się ogień zakomunikował wszystkim innym.

    W styczniu 1871 r. podczas wycieczki nocnej w stronę kolei żelaznej do Soissons, wrzucono po 6k dynamity w workach, do trzech domów dróżników zajętych przez Niemców. Każdy dom był silnie zbudowanym z kamienia i miał 5m,50 kwadratowych a 7m wysokości, mur był gruby na 0m,35. Po wybuchu domy zostały zrównane z ziemią.

    Próbowano także używać dynamity do kopania rowów i przekopów w ziemi zmarzłej do głębokości 0m,50, w tym celu wywiercono szereg dziur nachylonych pod 45° średnicy 3 1/2cm głębokich na 40cm odległych jedna od drugiej na 1m; w każdą z nich naładowano 120gr. dynamity i ubito z wierzchu ziemią. Po wybuchu można było wybierać ziemię z największą łatwością na szerokości 80cm.

    Można także używać dynamity z wielką korzyścią do rozrywania lodu. Podczas oblężenia Paryża, kanonierka Farcy została ściśniętą w lodach i nie mogła wcale manewrować; wybito najwpierw trzy dziury w lodzie głębokie na 25cm a odległe na 25m od kanonierki i naładowano każdg 1k dynamity, lód popękał na bardzo znacznej przestrzeni, następnie dla zupełnego uwolnienia kanonierki założono 5 ładunków po 100gr. w odległości 8m które najzupełniej skutkowały.

    W 1868 roku użyto z wielkim skutkiem dynamity do rozbijania lodu na Odrze powyżej Opola; w tym celu robiono dziury głębokie na 0m,60 i naładowywano w każdą po 30 ładunków zawierających 25gr. dynamity.

    W każdym razie, używając dynamity do rozbijania lodu, nie należy brać ładunków blaszanych, ponieważ te zbyt prędko oziębiają się i dynamita trudno wybucha, tylko tekturowe oblane smołą.

    Probowano używać dynamity do rybołówstwa: wrzuca się do rzeki lub stawu zwykły ładunek zakończony stupiną Bickworta która pali się pod wodą, wszystkie ryby w pobliżu znajdujące się płyną do punktu świetlnego; gdy się stupina dopali następuje wybuch i zabite ryby pływają na powierzchni wody. Stupinę należy zapalić nie od ciała palącego się płomieniem, ale rozżarzonego. Sposób ten ma tę niedogodność że wszystkie ryby są zabite, jednakże może być z korzyścią użytym w chwili kiedy potrzeba naraz znacznej ilości ryb nie tylko żywych ale i śniętych jak np. przed Świętami Bożego Narodzenia, także do połowu jesiotrów.

    Nareszcie używają dynamity do rozrywania skał, wybijania studni, tunelów i t. d.

    W tych przypadkach dynamita posiada niezaprzeczoną wyższość nad prochem dla tego, że taniej kosztuje, posiada siłę rozrywczą daleko większą, a nadewszystko, może być z łatwością użytą w gruntach mokrych i popękanych w których użycie prochu przedstawia wielkie trudności.

    Przy tunelu w Saint-Vict na drodze z Montpellier do Rodez wybitym w twardym kamieniu wapiennym, dla pośpiechu zrobiono 5 studzien pionowych oprócz głównej galeryi poziomej. Po pewnym przeciągu czasu skała była tak mokrą że użycie prochu było zupełnie niemożliwem, użyto więc dynamity i natychmiast robota postępowała 1m,30 na dzień w galeryi a 0m,30 w studniach. W kopalni ołowiu Rummerberg pod Goslar przez użycie dynamity zrobiono 17% oszczędności i robota szła dwa razy prędzej.

    W kopalni żelaza Zeerf pod Saarburg robota była dwa razy szybszą a oszczędność 25%. Podobne liczby otrzymano w kopalni rtęci w Newalmaden w Kalifornii. Oszczędność w użyciu dynamity pochodzi nie tylko ztąd że jej siła rozrywcza jest daleko większą, a więc potrzeba jej używać w mniejszej ilości, ale i w znacznej części ztąd, że ponieważ ładunki z dynamitą są mniejsze, potrzeba wybijać dziury także niniejsze, przez co robi się znaczną oszczędność w czasie i narzędziach.

    Z tego co dotąd powiedzieliśmy o dynamicie i jej zastosowaniach widzimy że w porównaniu z prochem przedstawia następującą wyższość:

    1° Robota jej prostszą, pewniejszą, szybszą i produkt jest bardziej jednostajny.

    2° Jest daleko bezpieczniejszą od prochu do przechowania, przewozu i użycia.

    3° Gazy wywiązane przy jej wybuchu są mniej szkodliwe i można jej używać do robót podziemnych i studzien w których powietrze niedostatecznie się odświeża.

    4° W skutek ogromnej siły rozrywczej jaką dynamita posiada może być użytą w wojnie w następujących wypadkach:

    a. Do przewracania murów, palisad, mostów drewnianych i żelaznych. W tych razach jej siła rozrywcza jest 10 razy większą od prochu a 5 razy od bawełny strzelniczej.

    b. Do nabijania pustych pocisków z przymieszką prochu.

    I nareszcie z powodów jakie wyżej przytoczyliśmy może być użytą z wielką oszczędnością czasu i pieniędzy do rozrywania skał, lodu etc.


    przypis
    ----------

    [*] Piorunian rtęci robi się w sposób następujący: rozpuszcza się na gorąco 1 część rtęci w 10 częściach kwasu azotanego handlowego; po zupelnem rozpuszczeniu i oziębieniu do 55° dodaje się stopniowo 8 części alkoholu w 83°. Po pewnym czasie płyn się rozgrzewa, pokazuje się biała para, płyn się mąci i piorunian rtęci opada. Po skończonem działaniu płyn się zlewa, produkt otrzymany myje się kilka razy wodą, potem go się zbiera na papierowym filtrze. Piorunian używa się na mokro ubijając go w kapiszonach, a po wyschnięciu pokrywa się kroplą werniksu.




Usiłowałem znaleźć jakąś informację na temat tego Majewskiego. Bez posiadania języka francuskiego jest to jednak trudne. Jedyne, co udało mi się wyszukać, to taka wzmianka w artykuliku La Dynamite z nr 8075 Le Petit Journal (3 février 1885). Czyli po tylu latach jeszcze o tym pamiętano. 

    (...) La nitroglycérine avait commencé sa triste réputation en faisant sauter lé 3 avril 1866 le steamer l'Européen, tuant ou blessant grièvement trente personnes; quinze jours après, élle détruisait tout un quartier de San-Francisco et peu après, le 3 mai 1866, ravageait une partie de la ville de Sydney.

    La nitroglycérine fut immédiatement proscrite; c'est alors que M. Nobel fit paraitre la dynamite. MM. Dupré et Majewski pour les besoins dé là  guerre de 1870, établirent bientôt, en Francé, deux àteliers, l'un au bassin de la Villette et l'autre aux Carrières d'Amérique, pour la fabrication de ce nouveau produit. (...)

    (...) Nitrogliceryna zaczęła swoją smutną reputację od wysadzenia parowca European 3 kwietnia 1866 roku, zabijając lub poważnie raniąc trzydzieści osób; dwa tygodnie później zniszczyła całą dzielnicę San Francisco, a wkrótce potem, 3 maja 1866 roku, zdewastowała część miasta Sydney.

    Nitrogliceryna została natychmiast zakazana; to wtedy pan Nobel sprawił, że pojawił się dynamit. Panowie Dupré i Majewski na potrzeby wojny 1870 roku, założyli szybko, we Francji, dwa warsztaty, jeden w basenie de la Villette [dzielnica i park Paryża] a drugi w Carrières d'Amérique [paryska dzielnica oraz kamieniołom gipsu, który był eksportowany do Ameryki, stąd nazwa, a także kamieni młyńskich/ściernych], do produkcji tego nowego produktu. (...)



O Towarzystwie Nauk Ścisłych w Paryżu można przeczytać tutaj. Tu także znajduje się wzmanka o autorze.



tagi: paryż  dynamit  nitrogliceryna  towarzystwo nauk ścisłych  stanisław żaliński  1872  majewski  wojna francusko-pruska 1870-1871 

umami
21 stycznia 2021 20:44
12     950    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Niedzwiedzica @umami
21 stycznia 2021 20:53

Dzieki. Wlasnie informuje meza o istnieniu Wokulskiego, zastanawiamy oboje co sie wlasciwie zdarzylo w salonce miedzy nim a Kaziem S, oraz co wlasciwie wybuchlo w Zaslawiu. A teraz plynnie przerzucimy sie na Pana artykul, w moim niezdarnym tlumaczeniu.
(Nie wiedzialam do dzisiaj, ze Alfred Nobel mieszkal w Paryzu.)

zaloguj się by móc komentować

chlor @umami
21 stycznia 2021 21:50

Przyjemnie się czyta. Całą pirotechnikę przerobiłem w podstawówce i część w technikum. W 8 klasie robiłem w piwnicy z kolegami dymiący kwas azotowy. Chłodnica ze szkła od lampy naftowej. Dzisiaj nie do pomyślenia, młodzież ma inne zajęcia. Choćby walkę z dwutlenkiem węgla.

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

umami @Niedzwiedzica 21 stycznia 2021 20:53
22 stycznia 2021 03:24

Proszę bardzo. Słabo pamiętam tę scenę pociągową a do rozbicia tego kamienia w Zasławiu zapewne użyto dynamitu, albo czegoś podobnego, czym handlował Nobel podczas wojny krymskiej, na której dorobił się i Wokulski (na dostawach dla wojska). 

zaloguj się by móc komentować

umami @chlor 21 stycznia 2021 21:50
22 stycznia 2021 03:27

Ja byłem grzecznym chłopcem i nie wysadzałem piwnicy. Jedynie saletra, cukier, zakrętki od wody grodziskiej mocno zaciśnięte z ładunkiem, dziurka, odrobina siarki, zapałki i fiuuu. Lubiłem palić magnez. Miałem też małego chemika ale do pirotechniki nie doszedłem, żałuję ;) To było dawno temu.

zaloguj się by móc komentować

umami @umami
22 stycznia 2021 03:47

Znalazłem jeszcze kilka wzmianek o Majewskim, oto pierwsza:

Catalogue des brevets d'invention No. 6
Pris di 1er Janvier au 31 Décembre 1864.

63391. B. de 15 ans, 8 juin; MAJEWSKI, Paris, rue Truffault-Batignolles, 92.— Composition et fabrication d'une poudre pour charger les armes à feu, et qui ne contient ni salpêtre, ni soufre, ni charbon.


Katalog patentów No. 6
Wpisanych (nadanych, zajętych) od 1 stycznia do 31 grudnia 1864 r.

63391. Patent 15-letni. 8 czerwca; MAJEWSKI, Paryż, rue Truffault-Batignolles, 92. — Skład i produkcja proszku do ładowania broni palnej, który nie zawiera saletry, siarki ani węgla drzewnego.


Następne jak się obudzę.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @umami
22 stycznia 2021 06:00

Metoda prób i błędów może głowę urwać. Wyrwałem kilka fragmentów z krainy fantazji 'Morgenstern in Abendstern'. Taki namiar krzepi:

Dotąd powszechnie mniemano że nitrogliceryna wybucha w 180°, P. Champion po bardzo licznych doświadczeniach ...

Powszechne mniemanie i praktyka wojenna. Machiny piekielne powodują, że "po wybuchu domy zostały zrównane z ziemią."

Pouczający przyczynek do czego to takiego postępu w metodzie prób i błędów potrzebujemy: np. przed Świętami Bożego Narodzenia ... także do połowu jesiotrów.

Kamień na kamieniu nie pozostanie a zarazem kawiar en masse.

Paryskie pasaże... okultystyczne oko cyklonu XIX wieku. 

+

zaloguj się by móc komentować

atelin @umami
22 stycznia 2021 11:23

Panie @umami, notka fajna, ale czy wziął Pan pod uwagę, że może ona wysadzić SN, jak tylko ABW przeczyta te przepisy?

zaloguj się by móc komentować

umami @atelin 22 stycznia 2021 11:23
22 stycznia 2021 12:25

A to czemu? Wpisz sobie w Google ten tytuł — jest obecny. Państwowe instytucje historyczne także go wyświetlają, archiwizują i udostępniają. No i nie nawołuję tu do piwnicznej produkcji, a staram się też pokazać dewastujące skutki tego dobrodziejstwa.
 

zaloguj się by móc komentować


umami @saturn-9 22 stycznia 2021 06:00
22 stycznia 2021 12:27

Jesiotry też mnie urzekły :)

zaloguj się by móc komentować

umami @umami
22 stycznia 2021 12:45

o Majewskim, drugi wycinek:

Revue d'artillerie (Przegląd artylerii)

Première Année, Tome II (Pierwszy rok, Tom II)
(Avril—Septembre 1873(KwiecieńWrzesień 1873)

Artykuł Fabrication de la dynamite en France, s. 468, początek o Majewskim i Noblu, reszta o regulacjach rządowych odnośnie importu dynamitu i produkcji.

— A ces divers renseignements sur la dynamite on ajoutera quelques détails relatifs à l'histoire de cette substance pendant le siège de Paris, à son introduction et à sa fabrication en France (1). Le gouvernement de la Défense nationale avait créé, dans la Commission d'armement, une section de pyrotechnie, chargée spécialement d'étudier la dynamite et d'en fabriquer. MM. Dupré et Majewski furent mis à la tête de deux ateliers établis tout exprès, l'un au bassin circulaire de la Villette, l'autre près de là, dans les terrains vagues des Carrières d'Amérique. M. Gaudin, l'un des membres de la section de pyrotechnie, indiqua comme substance absorbante les cendres de boghead, et vers la fin du siège on était en mesure de livrer à l'armée de Paris 400 à 500 kil. de dynamite par jour. On n'avait malheureusement que des données fort incomplètes sur le mode d'emploi de cette matière dans les usages militaires, et l'on ne pouvait songer à entreprendre alors une étude approfondie des moyens d'action à adopter; en définitive, les résultats produits sur le terrain au moyen de la dynamite ne furent que d'une importance médiocre.

    En Province, M. Barbe, ancien officier d'artillerie et agent de M. Nobel, s'engagea à fournir, moyennant une avance de 60 000 francs, remboursable en cinq annuités, une quantité déterminée de dynamite par jour, et créa à Paulille (Pyrénées-Orientales), une usine qui fournit aux armées de la province d'assez bonnes dynamites : elles donnèrent des résultats analogues à ceux qu'on obtenait sous Paris. Comme rémunération de ses services, le droit d'exploiter industriellement la dynamite avait été concédé à M. Barbe. La paix faite, l'autorisation fut jugée contraire aux lois qui régissent la matière; elle fut retirée, et l'usine de Paulille dut interrompre sa fabrication. (...)

    (1) Les détails sont en grande partie extraits de „la Notice sur la Dynamite”, de M. Ruggieri.

    E. BOMBARD, capitaine d'artillerie.

 

— Do tych różnych informacji na temat dynamitu dodamy kilka szczegółów dotyczących historii tej substancji podczas oblężenia Paryża, jej wprowadzenia i produkcji we Francji (1). Rząd Obrony Narodowej utworzył sekcję pirotechniczną w Komisji Uzbrojenia, w szczególności odpowiedzialną za badanie i produkcję dynamitu. Panowie Dupré i Majewski stanęli na czele dwóch celowo założonych warsztatów, jednego w okrągłym basenie La Villette, drugiego w pobliżu, na pustkowiach Carrières d'Amérique. Pan Gaudin, jeden z członków sekcji pirotechnicznej, jako substancję chłonną wskazał popioły bagna i pod koniec oblężenia udało się dostarczyć armii Paryża od 400 do 500 kilogramów dynamitu dziennie. Niestety, mieliśmy tylko bardzo niekompletne dane o tym, jak wykorzystać ten materiał do celów wojskowych i nie mogliśmy myśleć o podjęciu dokładnych badań środków działania, które należy zastosować; w końcu wyniki uzyskane w terenie za pomocą dynamitu miały niewielkie znaczenie.

Na prowincji Pan Barbe, były oficer artylerii i agent Pana Nobla, zobowiązał się do przekazania zaliczki w wysokości 60.000 franków, spłacanej w pięciu rocznych ratach, określonej ilości dynamitu dziennie i stworzył Paulille (Pyrénées-Orientales), fabrykę, która zaopatrywała wojska prowincji w dość dobre dynamity: dawały wyniki podobne do uzyskiwanych w Paryżu. W ramach wynagrodzenia za jego usługi Pan Barbe otrzymał prawo do przemysłowej eksploatacji dynamitu. Pokój zawarty, zezwolenie uznano za sprzeczne z prawami, które regulują sprawę; został wycofany, a fabryka Paulille musiała wstrzymać produkcję. (...)

    (1) Szczegóły są w dużej mierze zaczerpnięte z „la Notice sur la Dynamite” („Notatki o dynamicie”) autorstwa Pana Ruggieri.

    E. BOMBARD, kapitan artylerii.
[nazwisko jak na artylerzystę szyte]

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @umami
22 stycznia 2021 22:21

To jest kapitalne. Jedni się trudzą, aby był wielki huk. Drudzy kombinują, żeby nie strzeliło. Obu potrzeba czystych substratów. (?)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować