-

umami

Odwołane Boże Narodzenie

Nie wiem, co planuje obecnie rząd tzw. „dobrej zmiany” odnośnie Świąt Bożego Narodzenia, ale rzućmy okiem na historię.

Jakiś czas temu znalazłem na śmietniku stertę książek, wydanych za PRL-u, część przytuliłem i jedną z nich przeczytałem. To Dwanaście miesięcy, czyli historia Anglii Geoffreya Trease.


W oryginale brzmi to tak: Days to Remember: A Garland of Historic Anniversaries. Ten zbiór esejów Trease, historyk i propagandysta, wydał w 1973 r. Wydanie polskie ukazało się w 1981 r., nakładem Naszej Księgarni, w tłumaczeniu i z objaśnieniami Alicji Skarbińskiej. Niewiele więcej można wyczytać w jego biogramie na polskojęzycznej wiki.
(https://pl.wikipedia.org/wiki/Geoffrey_Trease)

Autor adresował swoje książki przede wszystkim do dzieci. Jak podaje wersja angielska:

    Trease opisywał własne lektury z dzieciństwa jako „porcję klasycznej i rasistowskiej przygody historycznej”, ale w 1933 r. natknął się na tłumaczenie rosyjskiej książki zatytułowanej „Moscow has a Plan” („Moskwa ma plan”), w której sowiecki autor udramatyzował Pierwszy plan pięcioletni [Pierwszą pięciolatkę z 1928 roku] dla młodych czytelników. Zainspirowany tym, w 1934 roku Trease napisał „Bows Against the Barons” [pol. Łuki przeciw baronom], lewicową wersję Robin Hooda, która pokazała radykalne podejście do literatury historycznej dla młodych ludzi. Obejmowało to użycie nowoczesnego języka angielskiego, a nie manieryzmów językowych, silnych postaci męskich i żeńskich, często z mniej uprzywilejowanych warstw społecznych i skrupulatnej dbałości o szczegóły. Trwała wiara w równość i sprawiedliwość jest tematem wielu jego książek, podobnie jak powiązania między historycznymi kontekstami jego powieści a współczesnymi problemami.

    „Bows Against the Barons” została przetłumaczona na rosyjski i sprzedawała się tam niezmiernie dobrze; jego następne dzieło, „Comrades for the Charter” [pol. Towarzysze dla Karty; prawdopodobnie chodzi o Wielką Kartę Wolności, Magna Carta], odniosło mniejszy sukces, ale „Cue for Treason” [pol. Wskazówka do zdrady] w 1940 roku okazała się niezmiennie popularna i pozostaje jego najbardziej znaną pracą. Tematyka jego książek obejmuje szeroki zakres okresów historycznych, takich jak „The Crown of Violet” [pol. Korona fioletu] osadzona w starożytnej Grecji, „The Red Towers of Granada” [pol. Czerwone wieże Granady], osadzona w średniowieczu, „The Hills of Varna” [pol. Wzgórza Warny], w renesansowej Europie, „Cue for Treason” i „Cloak for a Spy” [pol. Płaszcz dla szpiega], w elżbietańskiej Anglii, „Fire on the Wind”  [pol. Ogień na wietrze] i „Popinjay Stairs” [pol. Strojne schody], podczas Restauracji Stuartów, „Thunder of Valmy”, podczas Rewolucji francuskiej, „The White Nights of St. Petersburg” [pol. Białe noce Sankt Petersburga], w czasie bolszewickiej i „Tomorrow Is A Stranger”, podczas II wojny światowej.

    (https://en.wikipedia.org/wiki/Geoffrey_Trease)

Tyle o autorze. W tym jego zbiorku Dni do zapamiętania znalazło się opowiadanie Odwołane Boże Narodzenie. Krótkie, więc przytoczę je tutaj w całości, mając nadzieję, że nikt nie oskarży mnie o naruszanie jego praw autorskich. W nawiasach kwadratowych umieściłem kilka wyjaśnień.


    Odwołane Boże Narodzenie

    Niektórzy ludzie narzekają na wydatki i kłopoty spowodowane świętami Bożego Narodzenia, trudno jednak wyobrazić sobie dzisiaj, żeby parlament zechciał je znieść.
    A to właśnie zdarzyło się w roku 1652, kiedy purytanie, po zwycięstwie w wojnie domowej, przejęli władzę w Anglii.
    24 grudnia tego roku, po długiej debacie nad sprawami nawigacyjnymi, w Izbie Gmin „przedstawiono gwałtowny protest przeciwko świętom Bożego Narodzenia, na podstawie cytatów z Pisma Świętego, z listów św. Pawła Apostoła do Koryntian”, twierdząc, iż tylko „papiści” obchodzą święta.
    Rozpętała się poważna dysputa. Posępni ciemno ubrani posłowie w cylindrach zabierali kolejno głos, cytując Biblię i argumenty teologiczne. Następnie postanowiono „znieść Boże Narodzenie, wydać odpowiednie ustawy i kontynuować obrady parlamentu następnego dnia, w tak zwany pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia”. Tyle podaje drukowana notatka w „Flying Eagle Gazette”.
    Był to kolejny cios wymierzony przeciw wszelkim rozrywkom. Purytanie zamknęli teatry, zlikwidowali obchody Majowego Święta [angielskie święto łączone z przygodami Robin Hooda — Dzień Robin Hooda, Majowe Święto — 1 maja, później wprowadzone przez II Międzynarodówkę jako Święto Pracy. Geoffrey Trease, w opowiadaniu Majowe Święto, pisze, że brali w nim udział zarówno biedni jak i bogaci, i wyjaśnia, że składało się z tańców ludowych, zabaw wokół ozdobionego słupa i ognisk ulicznych], zabronili gry w piłkę, zakazali wyścigów, a z kościołów usunęli organy i chóry. Nie wszyscy naturalnie byli takimi ponurakami, ale przez pewien czas najbardziej zajadli posłowie mieli najwięcej do powiedzenia i jeżeli człowiek umiarkowanych poglądów, jakim był Oliver Cromwell, chciał się utrzymać przy władzy, musiał swoje zdanie zachować dla siebie.
    Sprzeciw był rzeczą niebezpieczną. W Dzienniku Evelyna [John Evelyn (1620—1706) prowadził swój Pamiętnik przez całe życie, został wydany w 1818 roku] czytamy, co przydarzyło się temu spokojnemu człowiekowi 25 grudnia 1657 roku.
    Evelyn wraz z żoną, dobrzy anglikanie, poszli na poranne nabożeństwo. Po kazaniu pastor przeszedł do ceremonii komunii, wszyscy wierni uklękli przed ołtarzem.
    W tejże chwili rozwarły się drzwi kościoła i oddział muszkieterów z hałasem wszedł do środka z bronią gotową do strzału. Pastor nadal udzielał komunii, wierni klęczeli, mimo że część muszkieterów wycelowała w nich strzelby. Wydawali się jednak trochę zakłopotani, „jakby nie wiedzieli, co naprawdę mają zrobić” — zapisał Evelyn.
    Żołnierze pozwolili dokończyć nabożeństwa. Potem aresztowali wszystkich, którzy znajdowali się w kościele. Większość zatrzymanych odprowadzono do więzienia, ale co znaczniejsze osoby, takie jak: księżna Dorset, lady Hatton i Evelynowie, zostały lepiej potraktowane. Pozwolono im zjeść obiad, a później zaprowadzono do specjalnego pomieszczenia, gdzie pod strażą doczekali przybycia pułkownika i innych oficerów z Whitehall, którzy przyszli, żeby przeprowadzić śledztwo.
    Evelyn opisuje, że kiedy nadeszła jego kolej, zanotowano nazwisko i adres, a następnie zażądano wyjaśnień, dlaczego ośmielił się „uczestniczyć w nabożeństwie, które ich zdaniem było katolicką mszą odprawianą w języku angielskim”. Zarzucano mu, że modlił się za Karola Stuarta przebywającego na wygnaniu, ale wyjaśnił, iż modlił się jedynie za wszystkich chrześcijańskich królów, władców i gubernatorów.
    Po dalszych „błahych i podchwytliwych pytaniach, licznych groźbach (...) nie mając podstaw do zatrzymania, zwolniono mnie, ubolewając nad moją ignorancją”. Evelyn z ulgą wrócił do domu.
    Wszystkie te historie skończyły się w roku 1660. Purytanie odeszli. Znów wzniesiono „majowe słupy” [patrz uwaga wyżej o Dniu Robin Hooda], otwarto teatry, znów chórzyści w białych komżach wyśpiewywali w kościołach, wróciły radosne święta.
    Jednakże coś się zmieniło. Purytanie odcisnęli swe piętno na życiu i charakterze narodu angielskiego. Nigdy nie zdołano całkowicie odtworzyć wesołego ducha średniowiecza i epoki elżbietańskiej.
    Szkoda, że nie możemy napisać, iż wierni, prześladowani przez purytan, odzyskali wolność wyznania. Niestety, okres Restauracji odwrócił sytuację. Ponownie do głosu doszedł kościół anglikański i przez wiele następnych lat wyznawcy innych religii — od katolików do kwakrów — byli traktowani jak obywatele drugiej kategorii.



Niby autor próbuje zachować równowagę ale jednak Oliver Cromwell był człowiekiem umiarkowanych poglądów. No i kilka lat tego terroru ledwie zauważa. No ale, podsuwa nam źródło — Flying Eagle Gazette, z którego cytuje kilka zdań.

Nie znalazłem zdigitalizowanej całej gazety ale jedynie cytat z niej (w nawiasach kwadratowych, tym razem, uwagi autora):



    The Flying Eagle Gazette, December 24, 1652, this quote was compiled by Andrew Myers. 

    „The [British] House [of Parliament] spent much time this day about the business of the Navy, for settling the affairs at sea; and before they rose, were presented with a terrible remonstrance against Christmas day, grounded upon divine Scriptures, 2 Cor. 5:16; 1 Cor. 15:14,17; and in honor of the Lord’s Day, grounded upon these Scriptures, John 20:I; Rev. 1:10; Psalm 118:24; Lev. 23:7,11; Mark 16:8; Psalm 84:10, in which Christmas is called Anti-Christ’s mass, and those Mass-mongers and Papists who observe it, etc.  In consequence of which Parliament spent some time in consultation about the abolition of Christmas day, passed orders to that effect, and resolved to sit on the following day, which was commonly called Christmas day.”

tłumaczenie:

    The Flying Eagle Gazette, 24 grudnia 1652 r., cytat ten opracował Andrew Myers.

    „Izba [Brytyjskiego Parlamentu] poświęciła tego dnia wiele czasu na sprawy Marynarki Wojennej, w celu załatwienia spraw na morzu; a zanim powstali, wystąpili ze strasznymi protestami przeciw Bożemu Narodzeniu, opartymi na Piśmie Świętym, 2 Kor. 5:16; 1 Kor. 15: 14,17; i czci Dnia Pańskiego, opierając się na tych Pismach, Jana 20: I; Apokalipsie 1:10; Psalmie 118: 24; Księdze Kapłańskiej 23: 7,11; Marka 16: 8; Psalmie 84:10, w których Boże Narodzenie nazywane jest mszą Antychrysta, a handlarzami mszami i papistami, ci którzy je obchodzą, itd. W wyniku czego Parlament spędził trochę czasu na konsultacjach w sprawie zniesienia Bożego Narodzenia, wydał zarządzenia w tej sprawie i postanowił usiąść następnego dnia, który powszechnie nazywano dniem Bożego Narodzenia”.
    (Quotes on Religious Holidays — https://reformedbooksonline.com/quotes-on-religious-holidays/)



Jako uzupełnienie, z tej samej strony — The 1647 English Parliament on Christmas:
https://reformedbooksonline.com/the-1647-english-parliament-on-christmas/.
Jakby ktoś zechciał przetłumaczyć, to będę wdzięczny.

W 1952 roku Francis X. Weiser (1901—1986), jezuita, urodzony w Wiedniu, wydał w Nowym Yorku Handbook Of Christian Feasts And Customs. The Year Of The Lord In Liturgy And Folklore, w którym to podręczniku również powołał się na tę gazetę, opisując historię Świąt Bożego Narodzenia. Z niej przytaczam dwa krótkie podrozdziały (str. 63—66). W nawiasach kwadratowych moje uwagi, lub alternatywa tłumaczenia, także przypisy autora, niektóre z nich pochodzą, prawdopodobnie, z kolejnych wydań; skrót ff. [ang. and the following] oznacza i następne (strony, akapity).

 

    Zanik [Upadek]

    Wraz z reformacją w XVI wieku w wielu krajach Europy nastąpiła w sposób naturalny drastyczna zmiana w obchodach Bożego Narodzenia. Ofiara Mszy Św. — sama dusza uczty [ang. the very soul of the feast; angielskie feast oznacza ucztę i święto, trzeba jednak pamiętać, że Msza Święta jest Ofiarą, a ucztą tylko w pewnym, metaforycznym i nigdy dosłownym sensie; nie chodzi tu o ucztowanie, jako biesiadowanie, itd.; może nawet lepiej brzmiałoby: sama dusza Mszy] — została stłumiona. Zniknęła Święta Eucharystia, Liturgia Godzin, sakramentalia i ceremonie. Podobnie było z kolorowymi i inspirującymi procesjami, kultem Najświętszej Maryi Panny i świętych. W wielu krajach z niegdyś bogatego i chwalebnego religijnego święta pozostało tylko kazanie i modlitwa w Boże Narodzenie [przypis: L. A. Veit i L. Lenhart, Kirche und Volksfrömmigkeit im Zeitalter des Barock. Freiburg, 1956, 1 ff.; K. Algermissen, Konfessionskunde, Celle, 1957, 573 ff.] Chociaż ludzie zachowywali przy życiu wiele ze swoich zwyczajów, zaginęła głęboka inspiracja religijna, przez co „nowe” Boże Narodzenie przemieniało się coraz bardziej w święto dobrodusznej hulanki [ang. a feast of good-natured reveling].

    Z drugiej strony, niektóre grupy, w tym niemieccy luteranie, zachowały czułe nabożeństwo do Dzieciątka Jezus i obchodziły Boże Narodzenie w sposób głęboko duchowy w swoich kościołach, sercach i domach [przypis: J. H. Barnett, The American Christmas: A Study in National Culture. New York, 1954, 2 ff.]

    W Anglii purytanie potępili nawet ograniczone celebracje religijne, które odbywały się w Kościele anglikańskim po oddzieleniu się od Rzymu. Byli zdeterminowani, aby całkowicie znieść Boże Narodzenie, zarówno jako religijne, jak i popularne święto. Twierdzili, że żadne święto ludzkiej instytucji nie powinno nigdy przewyższać szabatu (niedzieli); a ponieważ Boże Narodzenie było najważniejszym z nie-niedzielnych świąt, skierowali przeciwko niemu wszystkie swoje ataki zaciekłego oburzenia. Publikowano broszury potępiające Boże Narodzenie jako pogańskie, a jego przestrzeganie uznano za grzeszne. W tej anty-Bożonarodzeniowej kampanii te angielskie sekty były bardzo zachęcane przykładem podobnych grup w Szkocji, gdzie obchodzenie tego święta było zabronione już w 1583 r., a wszyscy przestrzegający go byli karani [przypis: T. G. Crippen, Christmas and Christmas Lore. London, 1923, 87 ff.]

    Kiedy purytanie w końcu doszli do władzy politycznej w Anglii, natychmiast przystąpili do zdelegalizowania Bożego Narodzenia. W 1642 r. wydano pierwsze zarządzenia zabraniające nabożeństw kościelnych i uroczystości obywatelskich w Boże Narodzenie. W 1644 r. miesięczny dzień postu i pokuty ustanowiono na 25 grudnia [przypis: Crippen, 91]. Lud jednak nie przywiązywał większej wagi do tych nakazów i kontynuował celebrację. W ten sposób zainaugurowano wielką, trwającą dwa lata kampanię (1645—1647). Przemówienia, broszury i inne publikacje, kazania i dyskusje były skierowane przeciwko obchodom Bożego Narodzenia, nazywanym „mszą antychrysta, bałwochwalstwem, obrzydliwością” [ang. „antichrist-Mass, idolatry, abomination”] i podobnymi nazwami. W następstwie tej fali propagandy Parlament 3 czerwca 1647 r. postanowił, że pod groźbą kary nie należy już obchodzić Świąt Bożego Narodzenia (i innych świąt). W dniu 24 grudnia 1652 r. ustawa Parlamentu ponownie przypomniała społeczeństwu, że „piątego i dwudziestego [25.] grudnia, powszechnie nazywanym dniem Bożego Narodzenia, nie będzie się obchodzić; ani żadnej uroczystości stosowanej lub odprawianej [ang. used or exercised] w kościołach w odniesieniu do niego [w związku z nim]” [w przypisach podano, że cały ten cytat pochodzi z The Flying Eagle Gazette, Londyn, 25 grudnia 1652, więc podaję go w całości: „no observance shall be had on the five-and-twentieth of December, commonly called Christmas day; nor any solemnity used or exercised in churches in respect thereof.”]

    Każdego roku na polecenie Parlamentu miejscy krzykacze przechadzali się po ulicach na kilka dni przed Bożym Narodzeniem, przypominając swoim współobywatelom, że nie należy obchodzić „Bożego Narodzenia i wszelkich innych zabobonnych świąt” [ang. „Christmas day and all other superstitious festivals”], że 25 grudnia rynek [targ] powinien być utrzymany [funkcjonować], a sklepy pozostać otwarte [przypis: Crippen, 91].

    W roku 1647 w różnych miejscach wybuchły zamieszki przeciwko prawu znoszącemu Boże Narodzenie, zwłaszcza w Londynie, Oksfordzie, Ipswich, Canterbury i całym hrabstwie Kent. W Oksfordzie był „świat łamania [rozbijania] czaszek” [ang. „world of skull-breaking”]; w Ipswich obchodzono święto „z ofiarami śmiertelnymi” [ang. „with some loss of life”, dosł. „z pewnymi stratami życia”]; w Canterbury „tłum poturbował burmistrza, wybił mu wszystkie okna, jak również i kości i podpalił próg [przedsionek, wejście do domu]” [ang. „the mob mauled the mayor, broke all his windows as well as his bones, and put fire to his doorsteps”] [przypis: N. Doran, „The Ups and Downs of Christmas,” w: The National Magazine, London, December 1857]. Zabrzmiała złowieszcza uwaga przeciwko republikańskiej Wspólnocie [ang. republican Commonwealth] na zgromadzeniu dziesięciu tysięcy ludzi z Kent i Canterbury, którzy podjęli uroczystą rezolucję mówiącą, że „jeśli nie mogą mieć swojego dnia Bożego Narodzenia, mogą mieć Króla z powrotem na swoim tronie.” [ang. „if they could not have their Christmas day, they would have the King back on his throne again”; w przypisach podano, że jest to fragment okólnika (broadsheet) The Declaration of Many Thousands of the City of Canterbury (pol. Deklaracja wielu tysięcy mieszkańców miasta Canterbury), Londyn, 1648 (British Museum)] 

    Rząd jednak stał twardo i przystąpił do zerwania obchodów Bożego Narodzenia przy użyciu siły zbrojnej [wojska]. Ludzi aresztowano w wielu przypadkach, ale nie byli karani dłużej niż kilkoma godzinami więzienia [przypis: Crippen, 92]. Anglikańscy duchowni, którzy dekorowali swoje kościoły i odprawiali nabożeństwo w Boże Narodzenie, zostali usunięci ze swoich stanowisk i zastąpieni mężczyznami o miękkim włóknie [ang. by men of softer fiber — uległymi, elastycznymi] [przypis: W. P. Dawson, Christmas: Its Origins and Associations, London, 1902, 211 ff.] Powoli i bezwzględnie wygaszano zewnętrzne obchody Bożego Narodzenia. 25 grudnia stał się wspólnym dniem pracy [ang. a common workday], a interesy toczyły się jak zwykle. Jednak pomimo tych represyjnych środków wielu ludzi nadal obchodziło ten dzień świątecznymi posiłkami i radością w zaciszu swoich domów.

    Przebudzenie, w Anglii

    Kiedy stare Boże Narodzenie wróciło ostatecznie wraz z przywróceniem monarchii w 1660 r., było to właściwie „nowe” Boże Narodzenie. Duchowy aspekt święta pozostawiono teraz głównie pod opieką duchownych podczas nabożeństwa w Boże Narodzenie. To, co zaobserwowano w domu polegało na płytszej celebracji w postaci różnych niereligijnych zabaw i ogólnego ucztowania [biesiadowania] [przypis: Crippen, 93]. Zamiast starych kolęd na cześć Dzieciątka z Betlejem, Anglicy obchodzili Boże Narodzenie z hałaśliwymi pieśniami na cześć „puddingu śliwkowego, gęsi, kapłonów, kruchego ciasta i pieczeni wołowej” 30) [ang. „plum pudding, goose, capon, minced pie and roast beef”; w przypisie podano, że fragment pochodzi z wiersza „Old Christmas Returned” (pol. „Stare Boże Narodzenie wróciło” z ok. 1665 r.; patrz: Chrismas with the Poets, ed. Ward, Lock, and Tyler. London, 1869, 119]. Jednakże duch życzliwości dla wszystkich i wielkoduszność wobec ubogich uszlachetnił te bardziej świeckie obchody wielkiego święta religijnego. Dwa słynne opisy tego rodzaju popularnych uroczystości można znaleźć w Opowieści wigilijnej Charlesa Dickensa oraz w Szkicowniku Waszyngtona Irvinga.

    Śpiewanie hymnów i kolęd, stłumione przez purytanów, znalazło w Anglii jedynie powolne i ograniczone odrodzenie. Jeszcze w 1823 r. angielski kolekcjoner bożonarodzeniowych tradycji, William Hone (1842), napisał w swoich Ancient Mysteries [pol. Pradawne tajemnice; London, 1823], że kolędy uważano za „coś minionego” [ang. „something past”] i nie było dla nich miejsca w XIX wieku [W. Hone, Ancient Mysteries, London, 1823, 23]. W międzyczasie napisano kilka kolęd religijnych, które wkrótce stały się ulubionymi wśród ludności anglojęzycznej. Najbardziej znane z nich to „While shepherds watched their flocks by night” [pol. „Gdy pasterze obserwowali nocą swoje stada”] (Nahum Tate, 1715) i „Hark the herald angels sing” [pol. „Słuchajcie śpiewu zwiastujących aniołów” / „Słuchaj, brzmi aniołów pieśń”] (Charles Wesley, 1788).



To tyle historii. Pamiętajmy, że historia jeśli się powtarza, to jako farsa. Także czekamy spokojnie na pierwszą gwiazdkę i Pasterkę.


 

 

 



tagi: anglia  katolicy  boże narodzenie  purytanie  terror  john evelyn  flying eagle gazette  francis x. weiser  geoffrey trease  1652 

umami
29 listopada 2020 14:01
51     2889    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @umami
29 listopada 2020 14:11

Najkrótsza ( a i może najbardziej trafna) definicja anglikanizmu:  judaizm plus wieprzowina

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami
29 listopada 2020 14:16

Następca Waltera Scotta

zaloguj się by móc komentować

MZ @stanislaw-orda 29 listopada 2020 14:11
29 listopada 2020 14:31

To o Anglikach powiedział któryś z carów rosyjskich, 

zaloguj się by móc komentować

betacool @umami
29 listopada 2020 14:55

Dość ciekawa jest historia brytyjskich znaczków pocztowych. Niektóre z nich w latach 70 i 80 były przepiękne. Tu z grubsza można prześledzić ich drogę, ku purytańskiej poprawności.

https://www.designweek.co.uk/issues/5-11-december-2016/royal-mail-celebrates-50-years-christmas-stamps/

zaloguj się by móc komentować


umami @gabriel-maciejewski 29 listopada 2020 14:16
29 listopada 2020 16:16

Scott przynajmniej pałac sobie budował i poszerzał majątek a ten ziemię parcelowałby chłopom. Ale zamiłowanie do przygód wspólne.

zaloguj się by móc komentować

umami @stanislaw-orda 29 listopada 2020 14:11
29 listopada 2020 16:19

Najważniejsze, żeby rynek był czynny i sklepy otwarte, nic osobistego, jeno biznes. Ten musi się zwrócić i zarobiać.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @umami
29 listopada 2020 16:40

Purytanie i 12 lat ich republiki to użycie własnej broni Anglików czyli kalwinizmu przeciw nim samym, innymi słowy podniesienie pozycji negocjacyjnej organizacji żydowskiej i holenderskiej w rokowaniach nt. fuzji City i Harlemu. Taka hipoteza robocza. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 29 listopada 2020 16:40
29 listopada 2020 16:41

Nie 12 tylko 8 lat oczywiście. 

zaloguj się by móc komentować

an24 @umami
29 listopada 2020 18:34

Katolicy nadal ludźmi drugiej kategorii (katolik nadal nie może być premierem) przeznaczonymi do pracy. 
Teraz to mają już Zimowe Święta. Dobrze, że Watykan utworzył ordynariat dla anglikanów powracających na łono Kościoła Powszechnego. 

zaloguj się by móc komentować

umami @Magazynier 29 listopada 2020 16:40
29 listopada 2020 19:11

Na pewno da się odczuć rękę Eskimosów.

zaloguj się by móc komentować

umami @an24 29 listopada 2020 18:34
29 listopada 2020 19:17

Co do pozycji katolików, to, niestety, tak, prędzej przejdą na islam, niż zawrócą z tej drogi.
Co do tego ordynariatu, to nie za bardzo sobie to wyobrażam. Powstaje V kolumna w Watykanie z anglikanów? Czy wystarczą deklaracje?

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @umami 29 listopada 2020 19:11
29 listopada 2020 20:06

Masz na mysli Etrusków rzecz jasna. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @MZ 29 listopada 2020 14:31
29 listopada 2020 20:45

Nawet carom trafiały się  trafne spostrzeżenia.

zaloguj się by móc komentować

Paris @umami
29 listopada 2020 21:42

No,  zobaczymy...

... jakie  bedzie  to  nasze,  kolejne  Boze  Narodzenie  !!!

A  sam  wpis  swietny.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @umami
29 listopada 2020 23:18

Ok, pięknie ale nikt nic nie ma do dodania na temat obecnego pomysłu na odwołanie świąt? Obecne działania PiS pozostają bez większego związku z działaniami Cromwella? Kto myśli że jest związek ten ... co?

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @umami
30 listopada 2020 00:02

Duży plus.

Powiem tak: gdy 13 grudnia 1981roku w PRLu nakazano oddać wszelką broń, pukawki i zabawki tego typu, i zakazano zwyczajowej strzelaniny w sylwestra, to cały Gdańsk rąbał w niebo przez godzinę! Jasno było jak w dzień. 

Tak że ten... z Polakami :)

/Mam wrażenie, że większość już widzi, że władza to nasz wróg. Jak za komuny./

zaloguj się by móc komentować

smieciu @KOSSOBOR 30 listopada 2020 00:02
30 listopada 2020 00:49

Tak władza to nasz wróg ;)

Tak jak jakoś zawsze twierdzili anarchiści. Tzw. komunizm jest zaś naturalną ewolucją władzy. A odwoływanie świąt cechą komunistycznej rewolucji. Ta zaś, o czym można tutaj przeczytać w dziesiątkach tekstów jest przepychana od stuleci.  A PiS jest jej zwyczajnym narzędziem. Narzędziem władzy.

Mnie ciągle zaskakuje jak PiS wdraża kolejne zamordyzmy na skalę o której nie śniło PO. Totalną kontrolę rządu nad każdym aspektem życia. Co trochę można przeczytać artykuły jak to każdy finansowy ruch jest pod kontrolą. Każdy zakup w sklepie itp. Kasy fiskalne online, bezgotówkość, ministerstwo finansów stające się super centrum nadzoru. I nikogo nie dziwi że POKO nie prostestuje? Że każdy ich krok będzie PiSowi znany? Każdy przekręt łatwo wykrywany? To mnie właśnie bawi. Setki tekstów, jak to PiS i PO idą ręka w rękę. Tutaj na SN. Jak to Gliński z Gowinem sponsorują bez przerwy wrogich im celebrytów. Wprowadzają wszystkie istotne idee państwa komunistycznego i nic. Teraz odwołują święta i ... nic. No ale cóż, skoro się zagłosowało na komunistyczne narzędzie to teraz trzeba grzecznie wdrażać jego rozporządzenia. Knebel na gębę i do przodu. Bo jeśli nie to ... te straszne 15-letnie proaborcjonistki jeszcze postawią na swoim. Nie! To już lepiej niech PiS wprowadzi sobie ten komunizm, niech to zrobi byle tylko nie bazgrano sprayem po kościołach. Które i tak są właściwie niemal zamknięte. 

Cóż można dodać. Może dobrze że jest na świecie sporo prymitywnej, tradycyjnej, odpornej na wiedzę tępoty, bo gdyby większość ludzi składała się z myślących czytelników analizujących historyczny problem walki komunizmu z Kościołem to może już dawno mielibyśmy komunizm...

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @umami
30 listopada 2020 02:26

A  Chanuka TEŻ będzie zakazana? To też "święto rodzinne i towarzyskie" z biesiadą przy stole. Tak tylko pytam.PS. Bardzo pouczająca notka i na czasie.

Mam wrażenie,że protestanci odmawiając sobie i innym Święta Bożego Narodzenia sami się ukarali.Opowiadali mi znajomi,że kiedy jakaś ich kuzynka zjechała na Święta do Polski ze swoim nowym nabytkitm-norweskim mężem i oni go zawlekli na Pasterkę, bo sami zawsze chodzili, to w czasie kolejnej kolędy "się wziął i rozpłakał".

A teraz ci tutejsi "niewierni"chcą nam chyba te Święta zakakazać - z zazdrości.

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @umami
30 listopada 2020 07:04

Purytanie to klasyczni judajzerzy. Na takie określenie kiedyś trafiłam tego typu ludzi. Czyli właśnie, judaizm plus wieprzowina, ale broń Boże żeby był żłóbek... 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @umami
30 listopada 2020 07:06

1 maja i Robin Hood. To ci dopiero! 1 maja powstał zakon iluminatów, ale to chyba się nie wyklucza patrząc na naszą Rzeczpospolitą Babińska. 

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @smieciu 30 listopada 2020 00:49
30 listopada 2020 09:29

Komunizm? Nihilizm! Ludzie różne rzeczy mówią czy wypisują. Są kanony tu i tam. Przez szacunek do badań jakie w temacie 'tradycji' poczynił Gerhard Scholem przytoczę co kiedyś powiedział w wywiadzie dla angielskojęzycznego czytelnika.

 

Fragment z wywiadu [Present Tense VIII, 1, automne 1980], który pojawiło się we francuskiej pozycji L'Herne:

(...) około roku 1929, [Franz Borkenau] napisał książkę, w której opowiada historię. Lukàcs wyjaśnił mu, że istnieje rodzaj tajnej inicjacji, że [ukrytym] sensem walki o komunizm był nihilizm jako kategoryczny imperatyw. To było dla niego nowe i wywołało szok. (...)

 

Borkenau był potomkiem austriackiej zamożnej zasymilowanej rodziny żydowskiej. Konsekwencją tej rozmowy było zerwanie z partią.

Scholem podkreślił, że taka rozmowa (pomiędzy mistrzem a jego ulubionym uczniem) jest [jak dla G.S.] wiarygodna. 

 

Więcej: Franz Borkenau, The Communist International, London, 1938, Faber and Faber, str. 172-173;  George Lichtheim, LUKACS, Paris 1973, str. 219.

 

Jak to się rymuje z minionym i obecnym czasem na scenie politycznej to domyślny Czytelnik sam sobie dopowie.

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 30 listopada 2020 00:02
30 listopada 2020 09:38

Widzi,  widzi...

...  ale  jeszcze  co  niektorzy,  tj.  glownie  przyspawani  do  koryta  calymi  rodzinkami  tego  nie  widzo  !!!

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @umami
30 listopada 2020 10:50

Podawane w tekście daty odnoszą się do kalendarza juliańskiego: Wielka Brytania i jej imperialne posiadłości wprowadził kalendarz gregoriański 14 „nowego” września 1752.

 

korekta (?):

o ile po angielsku: a feast of good-natured reveling a po niemiecku to: ein Fest der gutmütigen Offenbarung (święto dobrodusznego/łagodnego objawienia); to polskie 'hulanka' nie zawiera przesłania:  'objawienie'. 

 

W 1644 r. miesięczny dzień postu i pokuty ustanowiono na 25 grudnia  ciekawe! co skrywa fiksacja POST/POKUTA  +  25.12.? 

 

Parlament 3 czerwca 1647 r.  Uuu-Haha wynurza sie 3.6. czyli wznoszące TRZY kopcące ogarki na ołtarz. Data z kapownika QBLH. Meta "9" ale poprzedzona "18" ...  Cwane gapy w akcji zaklinały rzeczywistość. New real w XVII wieku?

 

24 grudnia 1652 r. ustawa Parlamentu ... 24.12. jako znoszące/koszące ogarki TRZY 63 = cwane gapy... 

 

Pracowitość wypada docenić ;-))) 

zaloguj się by móc komentować

umami @saturn-9 30 listopada 2020 10:50
30 listopada 2020 19:40

Nie jestem anglistą, liznąłem ten język na poziomie podstawowym, opieram się na translatorach, słownikach i sparawdzaniu kontekstów, no i zdrowym rozsądku. Translatory to reveling także tłumaczą, automatycznie, na objawienie, tak jak Offenbarung na Apokalipsę, wyjawienie, olśnienie, no ale przecież nie o to chodzi, chyba że będziemy doszukiwać się metajęzyka. Wtedy, zamiast objawienia, idźmy na całość i od razu mówmy o Apokalipsie jako końcu świata :)
Po angielsku Apokalipsa to Book of Revelation, objawienie to revelation.
W tekście chodzi, moim zdaniem, o revel / reveling — zabawę, hulankę, ucztę / zabawianie się, używanie, nawet słowniki podają łajdaczenie się.
A mowa cały czas o tym, że Boże Narodzenie utraciło swoją głębię duchową i zamieniło się na miłą imprezę w zaciszu domowym, więc korekty nie będzie :).

Co do tych cynków numerologicznych, to kto wie, ja się na tym nie znam.

zaloguj się by móc komentować


umami @Matka-Scypiona 30 listopada 2020 07:06
30 listopada 2020 19:44

Też mnie ten Robin Hood 1 maja zaskoczył i dopiero zrozumiałem to stręczenie tej postaci w popkulturze. Zabierał bogatym i dawał biednym. Taka propaganda socjalistyczna.
To ja już wolę tę wersję, chyba Machulskiego, zabierał bogatym i dawał biednym, czyli sobie, ale nie pamiętam skąd to było, tzn. z którego filmu.

zaloguj się by móc komentować

umami @Matka-Scypiona 30 listopada 2020 07:04
30 listopada 2020 19:45

Judajzerzy, nie znałem tego określenia, dzięki.

zaloguj się by móc komentować

umami @pink-panther 30 listopada 2020 02:26
30 listopada 2020 19:56

Nie, Chanuka zastąpi nam właśnie Boże Narodzenie. Na początku tzw. dobrej zmiany, przez kilka dni (a może i dłużej, i nie wiem, czy tylko jednego roku, czy przez cały okres rządzenia PiS i zjednoczonej prawicy, bo tylko jednego roku to zauważyłem) można było obserwować w studiu Kurwizji palące się lampki w grudniu.

Ci protestanci to jakaś zmyłka, chodzi cały czas o zlikwiadowanie Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Za tymi niby purytanami stoi narodowość prawnicza. To oni odebrali Święto Narodzin Syna Bożego chrześcijanom.

Ja się Norwegowi nie dziwię, to są oszukiwani i tresowani, od dziecka, ludzie. Reakcja uzdrawiająca.

Nasi niewierni realizują wytyczne, wschodzącego, bliskowschodniego Imperium :)

 

zaloguj się by móc komentować

umami @KOSSOBOR 30 listopada 2020 00:02
30 listopada 2020 20:03

Dziękuję.

13 grudnia mieliśmy poczucie, że władza to okupant, dzisiaj chyba tylko do prowadzących własne firmy ludzi dociera z kim mają do czynienia, ci obdarowywani, nie widzą nic złego. Zwijanie świąt pod pretekstem jakiejś niby, odwołanej ponoć zresztą, pandemii, tłumaczą sobie dbaniem o zdrowie, czyli troską. No ale może do Wigilii się wybudzą.

Historia gdańska bardzo dobra :)

zaloguj się by móc komentować

umami @smieciu 29 listopada 2020 23:18
30 listopada 2020 20:04

Trochę dodałem :)

zaloguj się by móc komentować

umami @Paris 29 listopada 2020 21:42
30 listopada 2020 20:05

Mam nadzieję, że będzie, jak zawsze.
Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

umami @Magazynier 29 listopada 2020 20:06
30 listopada 2020 20:09

Etruski to chyba określenie stąd tu, nasze. O Eskimosach, w tym samym znaczeniu, zwykł zwykle mawiać Grzegorz Braun. Mi się to Eskimo bardzo podoba. Jak to będzie? Antyeskimotyzm?

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @umami 30 listopada 2020 20:09
30 listopada 2020 21:45

O ile pomnę, to określenie powstało rzeczywiście tutaj, gdy gawędziliśmy klawiaturą o profesorze V., który mówił, iż jego rodzina ma korzenie etruskie właśnie. A nam wychodziło, iż te korzenie etruskie nie były, a inne :) Zatem powstał ten Etrusk i Etruskowie. W naszych gawędach używamy "etruskowie" jak i "eskimosi" z małej litery. I wszystko jasne ;) 

zaloguj się by móc komentować

umami @KOSSOBOR 30 listopada 2020 21:45
30 listopada 2020 22:58

Tak, to o te etruskie korzenie chodziło.
Niech i będzie z małej :)

zaloguj się by móc komentować

klon @umami 30 listopada 2020 20:03
30 listopada 2020 23:45

"Zwijanie świąt pod pretekstem jakiejś niby, odwołanej ponoć zresztą, pandemii, tłumaczą sobie dbaniem o zdrowie, czyli troską. No ale może do Wigilii się wybudzą."

A jak się wybudzą to coś się zmieni? 

Bez prowokacji pytam. Alternatywy nie zauważam. Może patrzę w złą stronę? 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @umami
30 listopada 2020 23:58

Jeszcze tak wracając do Cromwella to warto zauważyć że podobieństwa są głębsze. Odeszła cała wesoła tradycja, która miała zostać zastąpiona prostą zgrzebnością, ściśle wyznaczaną przez państwo. Zakazano przecież wielu rozrywek, zabaw. Dokładnie tak jak dzisiaj. Kino, sport, muzyka. Wtedy wyglądały inaczej niż dzisiaj ale tak samo to tego się zabrano.

A i też nikt nie ukrywa dzisiaj że to projekt długoterminowy. Tak więc spokojnie możemy założyć z góry że przemiany, które się dokonają będą przynajmniej analogiczne do tych z czasów rewolucji Cromwella. Zmiana przyzwyczajeń, zmiana charakteru świąt i rozrywek. Nie ma już szans na powrót do świata z przed roku. I trzeba to zdecydowanie włożyć sobie do głowy. Jeśli ktoś chce zachować jakieś jego kawałki to musi robić to na własną rękę. Zapisywać, archiwizować itp.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @KOSSOBOR 30 listopada 2020 21:45
1 grudnia 2020 09:04

Dyskusja miała miejsce przed wrześniem 2016? Zapewne, bowiem to 'etruskie' odniesienie już funkcjonowało na zapleczu sklepu.

 

Wiadomo, że ze Wschodu światło. Tam przestrzeń i jej głębia. Niejaki Fomenko, płodny wielkoruski prof., wywodził etymologie hasła "Etrusk" od "etot ruski". Wiec o ile prof. powołuje się na to szlachetne pochodzenie to b. oczytany i wywodzi się z Orientu, a tam słońce wschodzi.

 

... comme Ru-s-ki, « (au dieu) Râ avec âme » ; Étrusque, comme etot-rousski, ... le montre l'exemple des critiques de la « nouvelle chronologie » de Fomenko et ...

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @umami 30 listopada 2020 19:40
1 grudnia 2020 09:31

Ciekawe z warsztatu tłumacza. Jest czego się trzymać i czego czepiać.

 

"Revelation" jedno hasło a tak dużo wybrzmiewa.

 

Pada hasło 'Uczta', to krótkie neutralne oddaje to o co idzie w ten dzień z jego meta odniesieniem. Uczta dla zmysłów. Nie samym chlebem...

W pierwszych latach formatowania umysłów 'new real' XVII wieku lud angielski nie dawał się nabrać niewinnym czarodziejom w czerni.

Przerwanie tradycji na lat kilka, opresja zbrojnych i wygasła lekkość świętowania radosnego powrotu.

 

Hulanka to, jak dla mnie, zanurzenie się w błota lepkość.

 

zaloguj się by móc komentować


qwerty @pink-panther 30 listopada 2020 02:26
1 grudnia 2020 11:53

wiele działań jest wręcz z zawiści i z chęci pokazania wszechwładzy

zaloguj się by móc komentować

umami @klon 30 listopada 2020 23:45
1 grudnia 2020 23:51

Ja myślałem tylko o tej Pasterce. że jak się ludziska wybudzą, to mimo tego, że będą im wzbraniali, ruszą.
Kto by pomyślał, jeszcze nie tak dawno, że udanie się na Mszę do kościoła, to będzie forma buntu, i że pisząc o tym, można do buntu nawoływać :)

zaloguj się by móc komentować

umami @smieciu 30 listopada 2020 23:58
1 grudnia 2020 23:55

Dobrze to wszystko odczytujesz. Tak to właśnie przedstawił ten jezuita, którego cytuję. Nic już nie było takie jak wcześniej. To mi zresztą przypomina film Brauna o Lutrze. Po zburzeniu pierwszej bazyliki św. Piotra, nastał nowy świat. Podobnie ze spaleniem Notre Dame. 

zaloguj się by móc komentować

umami @saturn-9 1 grudnia 2020 09:31
2 grudnia 2020 00:00

Nie wiem jak wtedy się prowadzili, ale w dzisiejszych czasach, przed korona-wirusem, pili do nieprzytomności. Jedyne olśnienia, które mogli przeżywać, to ta chwila błysku, jak przepalona błona filmowa puszczana w strym kinie, kiedy im się film urywał. Więc ta hulanka to taki kompromis, już nie biesiada, zabawa ale jeszcze nie upodlenie się do spodu :)

zaloguj się by móc komentować

umami @stanislaw-orda 1 grudnia 2020 10:30
2 grudnia 2020 00:01

Bardzo ładne:) Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

Ogrodnik @pink-panther 30 listopada 2020 02:26
2 grudnia 2020 00:50

"A  Chanuka TEŻ będzie zakazana? "

Z tego co kiedyś zaslyszalem -- są kierunki filozoficzne opisujące rzeczywistości równolegle. Nie jestem pewien, czy tam działają jakieś hierarchie. Hmm. Na pewno ten link, który zapodam może być dowodem na zależność "bytów" ale jest też optymistyczny. Optymistyczny, bo nie wszystkich musi dotyczyć e-pandemia.

Imprezka odbyła się w listopadzie, w czasie zmasowanej nagonki medialnej w naszej rzeczywistości.

https://youtu.be/i3l-sLJO4jY

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @saturn-9 30 listopada 2020 10:50
2 grudnia 2020 01:11

Ja się zgadzam z Umami, że chodzi o hulanie, ale ewentualna dwuznaczność mogła być zamierzona przez autora. Angielski to swoiste wysypisko językowe i mnóstwo tam zdradliwych słów; mało który autor potrafi się oprzeć okazji wykorzystania ich w celach humorystycznych. Stąd na przykład Terry Pratchett, który miał już szczególnie niewiele oporów w tej dziedzinie, jest moim zdaniem nieprzetłumaczalny.

Najczęściej chodzi o jakiś bałagan związany z wielką przesuwką samogłoskową albo o pomieszanie słów łacińskich z germańskimi, ale tu akurat słownik mówi mi, że literę "b" (z łacińskiego rebellare, czyli buntować się) na "v" podmienili już Francuzi, więc podobieństwo z (również łacińskim) objawieniem to ich "wina". Przy czym przejście z buntu w zabawę sugeruje, że ta raczej nie była łagodna. Dobroduszna już prędzej, choć nie jestem pewien, czy to idiomatycznie. Albo może lepiej uznajemy, że sama "hulanka" oddaje naturę sprawy i nie kalkujemy szyku ze źródła? Ostatecznie Trease ma na myśli, że do portretów przodków raczej nie strzelano.

Cieszę się, że nie jestem zawodowym tłumaczem, bo wszędzie widać włosy do dzielenia na czworo. Doktor Skowroński świetnie się spisał w Kliczkowie, ale nie było mu czego zazdrościć, szczególnie gdy Sir Dermot Turing raczył zażartować...

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @tomasz-kurowski 2 grudnia 2020 01:11
2 grudnia 2020 01:19

Na marginesie: w Polsce mówimy o (greckiej) "Apokalipsie", a nie o (łacińskiej) "Rewelacji" (zakładam, że to ten sam źródłosłów, ale nie mam tu polskiego słownika etymologicznego), ale ciekawi mnie na przykład, na ile czytelną dla polskiego odbiorcy byłaby dwuznaczność w opisie księgi Apokalipsy jako "rewelacyjnej". To byłby właśnie żart językowy bardzo w stylu angielskim.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @tomasz-kurowski 2 grudnia 2020 01:11
2 grudnia 2020 21:25

Dzięki za namiar.

Spółgłoska zwarta dwuwargowa w spółgłoskę szczelinową wargowo-zębową. Zassałem i gryzłem wargę. 

 

  rebellare     revelation  

 

Ta przesuwka 'b' jak Beta [wartość liczbowa "2"] w potencjał  "v" jak Vav [wartość "6"]. Bałaganu niet. Oczy wyobraźni ujrzały alchemików słowa przy pracy.

2 6 = etymologia spolegliwa poprowadzi do źródła.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @umami 2 grudnia 2020 00:00
2 grudnia 2020 22:22

Ludy Północy zamieszkiwały obszary, gdzie długo "mrok'' panował.  

tańce - hulanka - swawola... pokot ma pragnienie...  Ludowe zwyczaje przezwyciężania tej zmory braku światła i nadziei na lepszy, pogodny czas. 

 

Zza kotary takiego bałaganu wyłania się matka wszystkich bitew.

W grudniu po południu dnia 24 lud wypatruje pierwszej gwiazdki.

Pasterka.  Bóg się rodzi, moc truchleje...  

Niecne Zmory Nocy pokonuje nowo narodzony Syn Boży. 

Cywilizacja  czyli  Re-we-la-cja.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować