-

umami

Msza św. pod słowackimi Tatrami

Na Słowacji ostatni raz byłem w 2008 roku, przed wprowadzeniem euro. Wcześniej bywałem tam 6—7 razy, od lat 90. zeszłego wieku, głównie w Tatrach Słowackich (Ždiar, Zdziar — polski Żar, Tatranska Kotlina/Tatrzańska Kotlina, Tatranska Lomnica/Tatrzańska Łomnica, Starý Smokovec/Stary Smokowiec, Štrbské Pleso/Szczyrbskie Jezioro) i na Spiszu (Spišská Belá/Biała Spiska — polecam widok na Tatry z tego kierunku, bo patrzymy na nie z ich krótszego boku i widzimy wysoki postrzępiony stożek wyrastający ostro z pól, Strážky/Strażki, Levoča/Levocza, Spišské Podhradie/Spiskie Podgrodzie z Zamkiem Spiskim/Spišský Hrad — jednym z największych zamków w Europie Środkowej, Kežmarok/Kieżmark, Nová Lesná/Nowa Leśna, Spišská Sobota/Spiska Sobota — obecnie w granicach Popradu).
Są tylko dwa miejsca, w których nocowałem i stamtąd zwykle robiłem wypady — Ždiar w Belianskich Tatrach czyli Tatrach Bielskich, gdzie jest bardziej po góralsku i w karczmie można borovičkę posmakować i Nowa Leśna bliżej Tatr Wysokich i blisko Popradu — bardzo dobre miejsce wypadowe w każdą stronę, a także np. do Słowackiego Raju.
No ale to były stare, piękne czasy, kiedy za niewielkie pieniądze, można było tam dobrze żyć. Dzisiaj tak różowo nie jest i narzekają nie tylko Polacy ale i sami Słowacy.

Po 11 latach nieobecności, trzy tygodnie temu, wróciłem na stare śmieci. Pechowo pogoda nie dopisała ale dwie dłuższe wycieczki w Tatry udało się zrobić, chociaż tym razem na Rysy nie doszedłem, bo na wysokości Chaty pod Rysami zaczęło padać, mgła nie opadała nawet po godzinie siedzenia w odremontowanym na prawie mini-hotel schronisku, a ci którzy przychodzili cali mokrzy, z polskiej strony, mówili nawet o padającym śniegu na szczycie. Nie było więc sensu się tam drapać bo i tak nie byłoby nic widać.



Mają Słowacy poczucie humoru — Zastávka na znamenie (Przystanek na żądanie) Linka (Linia): Štrbské Pleso—Rysy—Štrbské Pleso.


Oczywiście rowerem.

„Najpiękniejsze miejsca na świecie są tam, gdzie nie ma elektryczności (elektricke zasuvky to chyba gniazdka)
a Schronisko pod Rysami jest jednym z takich miejsc.
Nie działają: wifi/telefony — sieci komórkowe/PC/TV
Działa: lampa naftowa, fortepian i gitara.”

Po zachodzie Słońca rzeczywiscie używa się oświetlenia naftowego a prąd z baterii słonecznych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Schronisko_pod_Rysami

Ale to przymusowe siedzenie miało dobre strony. W którymś momencie jakiś Niemiec zaczął grać na pianinie współczesne utwory, choćby Einaudiego (muzykę znaną z filmu Nietykalnihttps://www.youtube.com/watch?v=k016mR9tQdI). To bardzo miłe dźwięki dla ucha, zwłaszcza w taką pogodę.
Były tam też dzieci (to nie te z fotki, a ludzi dopiero zaczęło przybywać — na Rysy jest 40 minut drogi), którym rodzice zafundowali wakacje na wysokości 2250 m n.p.m. Wyglądały na zadomowione a nie na przeczekujących złą pogodę turystów. Żartowałem sobie z tego, bo co robić na takiej wysokości, kiedy mgła wokół i pada. Ani nie pobiegasz, ani się nie ma gdzie wyrwać. Dzieciaki nic sobie z tego nie robiły i grały w karty. Z trunków, zdaje się, herbatkę popijały. Herbatkę bez rumu, ma się rozumieć.
Byli też Łotysze. Jedna z dziewczyn na szyi miała krzyżyk, czym mnie naprawdę zaskoczyła, bo wydawało mi się, że tam, to już tylko pogaństwo.

Druga wycieczka, do Téryho chaty, również z deszczem. Zdarzały się prześwity, więc i tak było warto.
Obie trasy są bardzo malownicze, bogate w różnorodną górską roślinność. Zwierząt (mam na myśli głównie kozice i świstaki) tym razem nie widziałem. Dużo jest za to owadów i masa ptaków, w tym takie zwinne, wścibskie i ruchliwe. Usiłowałem je sfotografować ale wyszły mi tylko takie przeróżne duchy. W końcu na jednym coś widać. Ktoś wie, co to za ptak?
Musiałem trochę poszukać i wydaje mi się, że to młody kopciuszek. Mam nadzieję, że nauki prof. Tryjanowskiego nie poszły w las.


Dwa i pół dnia to za mało żeby odwiedzić wszystkie stare miejsca, a te które odwiedziłem prawie się nie zmieniły, może nawet wyładniały.
Na potęgę się buduje, zwłaszcza obiekty hotelowe i apartamentowce na wynajem, co już doszczętnie zrujnuje tych Słowaków, którzy żyli z turystyki, wynajmując prywatne kwatery. Wcześniej konkurowali z nimi tylko Cyganie. Żadni tam „czikosze albo złodzieje”, zwyczajni Romowie, zresztą bardzo mili i uczynni.

Oglądałem jednego wieczoru telewizję, ichnie wiadomości. Format podobny do naszego. Susza, wymiana pieców, lekkie trzęsienie ziemi na granicy słowacko–polskiej. Później był program o jakimś słowackim artyście (po słowacku – umelec) Juraju Kraliku, po praskiej Akademii. Nawet ciekawie prezentowały się te jego trójwymiarowe obrazy ale do czasu, kiedy nie pojawiły się jakieś akcje/performance – obrazy powstające przez uderzenie nasączonej farbą piłki tenisowej i fotki z Navratilovą, Elton Johnem a zaraz obok Elżbietą II. Zrobiło się ideologicznie podobnie jak u nas. Byliśmy w domu.

Co do „God save the Queen” Elżbiety II, to odwiedziła w tymże 2008 roku, krótko po moim stamtąd wyjeździe, Stary Smokowiec i Spiską Sobotę. Na pamiątkę pobytu na Hrebienoku (Siodełko), umieszczono tabliczkę.


Nie była to krajoznawcza wycieczka, tylko interesy (Brytyjska Królowa odwiedziła Tatryhttp://24tp.pl/?mod=news&id=2247).

Anglicy mają od lat połączenie lotnicze z Popradem, jakby trzymali tu cały czas rękę na pulsie.

Wspomniany w artykule huragan z 2004 wygołocił z drzew olbrzymie obszary. Kiedy jechało się Cestą Slobody (Drogą Wolności), wijącą się u podnóża Tatr, od Łysej Polany do Szczyrbskiego Jeziora, robiło to wtedy straszne wrażenie — drzewa poskładane jak zapałki. Huk ponoć był straszny. Istna hekatomba. W 2008 roku jeszcze zwożono połamane drzewa. Dzisiaj wygląda to znacznie lepiej a i widok na same Tatry jakby korzystniejszy. Nie ma tego złego...

To wszystko to był wstęp.

Chciałem właściwie opowiedzieć o Mszy Św. na Słowacji, w kościele do którego nie raz zaglądałem, który mi się podoba, ale pierwszy raz byłem w nim na Mszy. Rzecz jasna po słowacku, ale prawie wszystko jest zrozumiałe, bo jest niemal tak jak u nas. Tylko pieśni mają inne słowa i melodie. Byłem pierwszy raz na Mszy w sobotę zamiast niedzieli i nie wiem czy dlatego była ona skromniejsza — ale to tylko domysły. Nie było bowiem ministrantów. Pismo św. czytała starsza pani. Również ona zbierała datki do koszyczka. Młody ksiądz podczas liturgii musiał sobie sam posługiwać. Komunia na stojąco.
Kazanie wygłoszone przez księdza Lukáša Stolárika, było na tyle proste, że nie miałem kłopotów ze zrozumieniem. Otóż ksiądz kazał o zastępowanie Prawa Boskiego (Zakonu) prawem Natury. O tym, że to co kiedyś konstruowało każdego katolika, czyli zasady moralne nadane przez Boga (w uproszczeniu: kultura/cywilizacja), dzisiaj postrzegane jest jako wyczyn, heroiczne prawie wyrzeczenie się swojej wolności. Wyczyn — jak w sporcie zdobycie korony Himalajów. Za przykład, jak najbardziej, posłużył mu sakrament małżeństwa i dochowanie wierności przez 25 czy 50 lat.
Kościół był pełen ludzi i przystrojony (fotki robiłem w piątek i w sobotę — to te ładniejsze), chyba na jakąś dodatkową uroczystość po Mszy Św. Niestety, nie mogłem zostać dłużej i nie wiem o co chodziło.
http://www.rkctatry.sk/?get=p)RB4wW7p6Gsg59gW3p)A54Wn7M3pMRB)RB4wW73pEBd6Gsg59gW7G3pGYMW7p|g6GW3pEBd)A54W7nZ3pJsg3E9gW73p|s|W766s4
http://www.rkctatry.sk/




http://panoramy.zbooy.pl/360/pan/smokowiec-kosciol/p



„Starý Smokovec
Niepokalane Poczęcie Najświętszej Marii Panny [Kostol Nepoškvrneného počatia Panny Márie]
Najstarsza z podtatrzańskich miejscowości uzdrowiskowych, ośrodek administracyjny aglomeracji Vysoke Tatry. Centrum miejscowości zajmują hotele i pensjonaty w stylu secesyjnym oraz tzw. „tatrzańskim”, który jest adaptacją tyrolskiego stylu uzdrowiskowego. Jednym z takich obiektów jest kościół uzdrowiskowy, który znajduje się w centrum starego uzdrowiska, za hotelem „Grand”, obok stacji kolejki terenowej na Hrebienok. Msze św. w niedziele o 8:00, 9:45 i 16:15 [teraz jest inaczej — patrz fotki wyżej i na stronie parafii].
Kościół zbudowano w 1888 r. z inicjatywy biskupa [Spiszu] Jerzego Csáky'ego [poprawnie: po węgiersku György Császka, po słowacku Juraj Császka] i arcyksiężnej Klotyldy. Projekt wykonał architekt Gedeon Majunke ze Spiskiej Soboty. W nocy z 9 na 10 VIII 1929 r. budowlę poważnie uszkodził piorun. W 1932 r. zdemontowano wieżę; nową postawiono w 1959 r. Kościół był odnawiany w 1995 r., przed wizytą papieża na Słowacji.
Jest to efektowna budowla o konstrukcji szkieletowej wypełnionej cegłą. Obecnie fragmenty murowane są pomalowane na kolor kremowy, ale jeszcze niedawno całość była brązowa. Bryła składa się z wielobocznie zamkniętego prezbiterium, transeptu i nawy. Od frontu wieża nakryta ostrosłupowym hełmem. Architektura ma charakter neogotycko–tyrolski. Na uwagę zasługują drewniane imitacje gotyckich detali architektonicznych. Wysmukłe okna są wypełnione maswerkami i zwieńczone wimpergą, która zdobi również główny portal.
Obszerne wnętrze jest pokryte otwartą, drenianą konstrukcją dachową. W oknach witraże, z których dwa w transepcie pochodzą z czasu budowy kościoła (pozostałe — z lat siedemdziesiątych XX w.) Witraż w lewej części transeptu przedstawia św. Jerzego walczącego ze smokiem i herb biskupa Jerzego Csáky'ego [jak wyżej]. W neogotyckim ołtarzu głównym kopia gotyckiej rzeźby Matki Bożej z Ruskinowiec, która obecnie znajduje się w Muzeum Narodowym w Bratysławie. Na ścianach płaskorzeźbione stacje Drogi Krzyżowej.”

(Magdalena i Artur Michniewscy, Marta Duda, Sebastian Wypych: Kościoły drewniane Karpat. Polska i Słowacja. Przewodnik, Oficyna Wydawnicza „Rewasz”, Pruszków 2006).
http://www.nostalgicketatry.sk/historia/stary-smokovec/90-kostolik-a-kaplnka.html
http://www.catholic-hierarchy.org/bishop/bcsaszka.html
https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:György_Császka
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:COA_bishop_HU_Csaszka_Gyorgy7.jpg — to jest właśnie herb biskupa Császki z opisywanego wyżej witrażu
http://www.waymarking.com/waymarks/WMX1Q3_Erb_biskupa_Juraja_Csszky_na_katedrle_sv_Martina_CoA_of_Bishop_Gyrgy_Csszka_on_St_Martins_Cathedral_Spisk_Kapitula_North_East_Slovakia
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:COA_archbishop_HU_Csaszka_Gyorgy2.jpg



No proszę. Ruskinowce to wieś zlikwidowana w 1952 roku pod poligon.
http://www.skg.uw.edu.pl/relacje/12-imprezy/764-zaginione-miasto-ruskinowce-w-gorach-lewockich?showall=1
I z tamtejszego kościoła rzeźba trafia do muzeum, a do kościoła w Smokowcu kopia. Dlaczego ona trafiła w ogóle do muzeum? I czemu musiano zrobić kopię? To jest bardzo ciekawa historia, która opowiedziałaby o intencjach zainteresowanych stron.
I czy nie mogłoby być odwrotnie? Do muzeum kopia a oryginał do kościoła?
Pewnie nie, bo jakby wyglądały takie świeckie świątynie w tych narodowych republiczkach, ze strażnikami w postaci konserwatorów zabytków i historyków sztuki. Oni przecież mówią jasno co jest wartościowe, a co wartości nie ma. Zapakowanie rzeźby do muzeum ma najwyraźniej podkreślić jej wartość i podnieść rangę muzeum. „Wielki Architekt” zaplanował obrót przedmiotami kultu, po tym jak już się rozprawił z klasztorami i Kościołem. Chodzi też pewnie o prosty komunikat, że wszystko jest na sprzedaż i nie ma innego wymiaru niż materialny. I tu ciekawa rzecz. Po co do tych świeckich przybytków zwozi się te stare figury i obrazy? Bo przecież co rusz, pojawia się informacja, że coś zostało z kościoła przeniesione do muzeum. Czy oni nie mają czym wypełnić tych swoich świątyń? Brzydzą się przecież tymi zabobonami, to po co im tam te figury? Chyba się tam do nich skrycie nie modlą? Czy może chodzi o wytworzenie u wiernych, którym odebrano oryginały, modlącym się do przedstawionych na obrazach osób, że to są falsyfikaty — czyli coś gorszego, pozbawionego wartości? Jeśli taka była intencja „Architekta”, to się przeliczył. Przedmioty kultu mają przecież dla wiernych przede wszystkim wymiar duchowy, bez względu na to czy to jest oryginał, czy kopia. Ale może warto się zacząć przyglądać, czy w tych muzeach są rzeczywiście te oryginały (casus skoczkonogów), czy to również nie są kopie a oryginały dawno zmieniły swoje miejsce pobytu. Strażnicy przecież czuwają, wydają certyfikaty i opinie, pilnie strzegą tajemnic. Zabieramy taką oryginalną rzeźbę do muzeum, a wszyscy są przekonani, że w muzeach są oryginały i nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby to sprawdzać, można więc opylić, a jak ktoś się upomni, to zawsze można twierdzić, że poszło do konserwacji. A że potem jest nie do poznania? No przecież przez tyle lat, nie ma się co dziwić — kurz, brud, złe warunki atmosferyczne zrobiły swoje — oczyściliśmy te warstwy i teraz jest jak nowe. Trzeba przyjąć na wiarę, że to oryginały i że mają jakąś wartość. Tak jak tym falsyfikatom puszczonym w obieg. Co prawda tu, szybko sprawa się rypie, bo na banknotach przybywa zer i wychodzi brak pokrycia, o zanikaniu kolorów nie wspominając (pozdrowienia dla Piotera).

Wracamy do tematu.
Dodać może warto, a propos tych witraży — bo są bardzo dobre, że te współczesne pochodzą z 1977 roku. Autorami jest rodzina Hložników: Viera i Vincent oraz ich córka Zuzanna.

Przedstawiają, patrząc na ołtarz:
• po lewej — św. Piotra i św. Pawła
• po prawej — św. Cyryla i św. Metodego

Patrząc na chór (na balustradzie znajduje się także herb biskupa Császki):
• po lewej — św. Dominika Savio i bł. Laurę Vicuña
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dominik_Savio
https://pl.wikipedia.org/wiki/Laura_Vicuña
• po prawej — św. Tomasza Morusa/More'a i św. Elżbietę
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_More
https://pl.wikipedia.org/wiki/Elżbieta_z_Turyngii — tu pewności nie mam ale opieram to na koronie na głowie św. Elżbiety i na jej węgierskim pochodzeniu, ale czy to możliwe żeby Słowacy dobrowolnie przedstawili św. Elżbietę Węgierską?
Może być jeszcze Elżbieta Aragońska, królowa Portugali, ale co miałaby tu robić?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Elżbieta_Aragońska_(królowa_Portugalii)


Na fotkach od lewej: św. Tomasz Morus/More i św. Elżbieta — św. Piotr i św. Paweł — św. Cyryl i św. Metody — św. Dominik Savio i bł. Laura Vicuña.



Te starsze witraże były malowane na szkle przez Ede Kratzmanna i robione w Budapeszcie.
Eduard Kratzmann założył w Budapeszcie, w 1876 roku, „Węgierski Królewski Instytuty Malowania na Szkle”.
https://de.wikipedia.org/wiki/Eduard_Kratzmann
https://www.kozterkep.hu/alkotok/megtekintes/4147/kratzmann-ede.html
https://templomablakanno.blog.hu/2011/06/09/kratzmann_ede_ujratoltve
http://globephoto.owl.hu/GLownPic2016Q3/Gpage/2016-33-09P.htm
http://www.duszki.pl/kurier_galicyjski/artykuly/2008_03_16/witraze.html
Przedstawiają:
• w prawej części transeptu — Słowacy piszą, że Świętą Rodzinę. To oczywiście prawda, ale mamy tu Archanioła Gabriela zwiastującego Maryi, św. Józefa – opiekuna, a Maria trzyma lilię, symbol niewinności. Nie chodzi też o Boże Narodzenie, bo to zwykle ilustrowane jest inaczej.
Chodzi moim zdaniem o przedstawienie Niepokalanie Poczętej — w końcu kościół jest pod tym wezwaniem.
https://www.gosc.pl/doc/2274691.Czym-jest-Niepokalane-Poczecie
https://ekai.pl/niepokalane-poczecie-maryi/
• w lewej części transeptu — św. Jerzego walczącego ze smokiem.
Na obu witrażach herb biskupa Császki.


Natomiast co do tej arcyksiężnej Klotyldy, to ja przekonania nie mam, ale się nie upieram — w kościele nie ma o niej ani słowa. A zakładam, że spiski biskup jakoś by podziękował arcyksiężnej. Słowacy o niej piszą ale nie wiem czy nie pomylili jej willi Klotylda (obecnie Kamzik) z kościołem. I te informacje kolportowane są także na stronie parafii (efekt kopiuj — wklej):
http://www.rkctatry.sk/?get=p)RB4wW7p6Gsg59gW3p)A54Wn7M3pMRB)RB4wW73pEBd6Gsg59gW74v3pGYMW7p|g6GW3pEBd)A54W7iG3pJsg3E9gW73p|s|W7GnvMv

Przed chwilą wyszukałem jeszcze w necie ciekawą książkę, z rysem historycznym: Zapomniane kresy. Spisz, Orawa, Czadeckie w świadomości i działaniach Polaków 1895—1925 Jerzego Mariana Roszkowskiego, z którą można zapoznać się tutaj:
https://pck.nowotarski.org.pl/ksiazka-zapomniane-kresy.pdf

Jest gdzie wracać, bo nie wszystko jeszcze zszedłem. A to w końcu nasze stare ziemie i duch Jana Pawła II stale obecny :)
Dla Słowaków odwiedziny papieża to było ważne wydarzenie. Do dzisiaj o tym pamiętają i potrafią nadać jego imię na przykład kładce nad potokiem w Nowej Leśnej.


Pamiętajmy:
Miloval hory, preto navštevoval Tatry. Štíty ho priťahovali a oblažovali jeho ducha.
Raz povedal:
„Slovákov a Poliakov Tatry nerozdeľujú, ale dvíhajú k Pánu Bohu.”


Co chyba, przy użyciu translatora, dałoby:
Uwielbiał góry, więc odwiedził Tatry.
Przyciągnęły go szczyty i pobłogosławiły jego ducha.
Powiedział kiedyś:
„Słowaków i Polaków Tatry nie dzielą, ale wznoszą do Pana Boga”.


Jeśli, ktoś z Państwa chce się wybrać ale najpierw chciałby poczytać i popatrzeć:
http://www.spis.sk/pl.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zastaw_spiski
http://www.vysoketatry.com/obce/zdiar/pl.html
http://www.vysoketatry.com/obce/tlomnica/pl.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stary_Smokowiec
http://www.vysoketatry.com/obce/ssmokovec/ssmokovec.html
http://www.vysoketatry.com/obce/ssmokovec/pl.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kieżmark
http://www.spis.sk/regiony/kezmarok/pl.html
http://www.vysoketatry.com/obce/sbela/pl.html
http://www.vysoketatry.com/ciele/strazky/pl.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lewocza
http://www.spis.sk/regiony/levoca/pl.html
http://www.spisskyhrad.sk/pl.html
http://www.spis.sk/regiony/shrad/pl.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Poprad_(miasto)
http://www.spis.sk/regiony/poprad/pl.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Spiska_Sobota
http://www.vysoketatry.com/obce/ssobota/pl.html
http://www.vysoketatry.com/ciele/jspleso/pl.html
http://www.vysoketatry.com/obce/ospleso/pl.html



tagi: słowacja  jan paweł ii  anglia  msza św.  tatry  spisz  stary smokowiec  nowa leśna  rysy  muzeum  kopia 

umami
7 sierpnia 2019 04:38
22     3285    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @umami
7 sierpnia 2019 07:01

Kurczę, muszę się kiedyś wybrać

zaloguj się by móc komentować


malwina @umami
7 sierpnia 2019 08:14

wspaniała relacja.

dzięki.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @umami
7 sierpnia 2019 08:38

Ja niestety mam taką przypadłość, że nie cierpię gór. Ale rozumiem, że innym, normalnym ludziom się one podobają. A kościół piękny.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski 7 sierpnia 2019 07:01
7 sierpnia 2019 11:03

Koniecznie. Na przykład do Lewoczy.

zaloguj się by móc komentować

m8 @umami
7 sierpnia 2019 11:08

Wspanialy tekst i zdjecia. Az zachcialo sie znowu pooddychac tym tatrznskim powietrzem. Ten ptaszak to na moj gust - kopciuszek (Phoenicurus ochruros)

zaloguj się by móc komentować

m8 @Marcin-K 7 sierpnia 2019 08:38
7 sierpnia 2019 11:10

Jest Pan uprzedzony , czy sprobowal i nie spodobaly sie?

zaloguj się by móc komentować

umami @Pioter 7 sierpnia 2019 07:06
7 sierpnia 2019 11:10

Coś dla tych turystów, którzy na nartach nie jeżdżą.

zaloguj się by móc komentować

umami @m8 7 sierpnia 2019 11:08
7 sierpnia 2019 11:12

Dzięki.
Ja się nie znam na ptakach ale znalazłem w necie podobne ujęcie do mojego. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego jak kopciuszek istnieje. Zabawny ptaszek.

zaloguj się by móc komentować


umami @Marcin-K 7 sierpnia 2019 08:38
7 sierpnia 2019 11:16

Nie trzeba po nich od razu chodzić. Na dole też jest życie.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @m8 7 sierpnia 2019 11:10
7 sierpnia 2019 13:47

Byłem i próbowałem. To nie jest tak, że ja ich nie cierpię (choć użyłem rzeczywiście tego przesadnego sformułowania). Ja rozumiem że ich potęga i swoista dzikość może się podobać i przyciągać. Ale jakoś mnie tam nie ciągnie. Paradoksalnie mam działkę i rodzinę w górach świętokrzyskich, ale to są w zasadzie pagórki (choć to najstarsze chyba góry w Polsce) i tam mi się podoba. Byłem też raz jeden jedyny w Alpach i to latem, i naprawdę te ogromniaste góry zrobiły na mnie wrażenie. Ale powtarzam - w ogóle mnie tam nie ciągnie. 

zaloguj się by móc komentować

umami @umami
7 sierpnia 2019 14:08

Wygenerowałem taki link, który chyba umożliwi trochę powiększenie tych fotek. Dopiero zagłębiam się w możliwości tego imgura.

https://imgur.com/a/VZiIjW6

zaloguj się by móc komentować

umami @umami
7 sierpnia 2019 15:39

Przyszło mi do głowy, że w tym transepcie na witrażu nie ma jednak Świętej Rodziny, a św. Józef i Archanioł Gabriel to św. Mateusz Apostoł i Ewangelista, przedstawiony z otwartą księgą i aniołem, czyli z symbolami, z którymi często jest przedstawiany.
„Uskrzydlona postać ludzka nawiązuje do początku Ewangelii św. Mateusza. Po przedstawieniu genealogii Jezusa opisuje bowiem pojawienie się anioła świętemu Józefowi (Mt. 1, 20).”

zaloguj się by móc komentować

edzio @umami
7 sierpnia 2019 16:14

Dziekuje. Wspaniala wycieczka i jej opis. Ostatni raz widzialem te okolice jakies 35 lat temu. A ten ptaszek to na pewno Kopciuszek.

zaloguj się by móc komentować

MZ @umami 7 sierpnia 2019 11:03
7 sierpnia 2019 16:18

Lewocza to piękna zabytkowa miejscowość,jestem tam czesto w drodze do Vrbowa. 

zaloguj się by móc komentować

umami @edzio 7 sierpnia 2019 16:14
7 sierpnia 2019 16:22

Proszę bardzo.
Ja w tym roku, po 44 latach pojechałem do Darłówka. I nawet parę rzeczy pamiętałem. Ale najbardziej byłem rozczarowany tym, że most zwodzony zamienił się na rozsuwany. To już nie to samo:)

zaloguj się by móc komentować

umami @MZ 7 sierpnia 2019 16:18
7 sierpnia 2019 16:31

Zazdroszczę, bo ja tam byłem, w sumie, już dawno temu, zdaje mi się, że w 2000 roku a nie mogę odszukać w swojej głowie miejsca z rzeźbą płaczącego putta. I to mogło być właśnie w Lewoczy. Vrbowa nie zwiedzałem, pewnie przejeżdżałem.

zaloguj się by móc komentować

edzio @umami 7 sierpnia 2019 16:22
7 sierpnia 2019 16:34

No wlasnie. W pewnym obszarze zarowka nie zastapi lampy naftowej a na pewno pieknej lampy naftowej.

zaloguj się by móc komentować

umami @edzio 7 sierpnia 2019 16:34
7 sierpnia 2019 16:39

Kiedyś kupowałem jakąś niezniszczalną (dla prepersa) wojskową lampę, która daje ponoć więcej światła niż reflektor, ale nie pamiętam już jak to się nazywała. Chyba niemiecka.

zaloguj się by móc komentować

edzio @umami 7 sierpnia 2019 16:39
7 sierpnia 2019 18:58

Jeszcze raz dziekuje za "wycieczke" i pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @umami
10 sierpnia 2019 23:43

Czterdzieści dwa lata temu Druga wycieczka, do Téryho chaty.

To był drugi dzień po Zbójnickiej Chacie

Lajos Palenicek...

41 lat temu w odwrotnej kolejności :) ech...

Dziękuję !

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować