-

umami

Komunalnaja kwartira

Skoro papież Franciszek przechodzi na prawosławie i w koło same przedstawienia, a ludziska i tak tęsknią za tym, co było, to może posłuchajmy piosenki.

Zagrał ją Lech Dyblik w ramach koncertu i opowieści w Jedynce 11 października 2013 roku a zapowiedział ją tak:

„Kolega trafił po wojnie do komunalnej kwartiry, gdzie mieszkali sami Żydzi i nie mógł zrozumieć dlaczego on z matką są Rosjanami a reszta Żydzi. Najlepiej byłoby gdyby on z matką także zostali Żydami, byłby święty spokój, byłaby to żydowska komunalnaja kwartira, w Odessie, oczywiście. Poprosiliśmy go, żeby napisał piosenkę i napisał.”

Podczas innego koncertu, z akompaniamentem syntezatora (niestety, dużo gorzej to wypada), w Starej Szkutni 12.04.2019 zapowiada ją inaczej:

„Taki mój kumpel w Odessie, on już nie żyje, w czasie wojny miał 6 lat i w 44 roku wrócili z Archangielska do Odessy. Tam już Niemców nie było, Rumunów też, jeszcze wojna się nie skończyła ale Odessa była już wolna. Ich dom był zburzony więc dostali pokój w komunalnej kwartirie i jak weszli do tej swojej komunalki to on z przerażeniem, jak usłyszał tych sąsiadów, jak rozmawiają w tej komunalce, mówi:
— Mama Niemcy, uciekamy. 
A matka mówi:
— Spokojnie, nie Niemcy, to nie są Niemcy, Niemców już nie ma, są Żydzi, mówią takim językiem podobnym trochę ale to nie są Niemcy. 
No i on jako dziecko miał taki problem, że sami Żydzi, oni tylko Rosjanie, więc najlepiej jakby oni też zostali Żydami, wtedy byłby porządek i jewrejskaja komunalna kwartira
a tak nie wiadomo co, bałagan. Myśmy go poprosili żeby piosenkę na ten temat napisał i wot i ona”:

Tekst po rosyjsku brzmi tak:

 Коммунальная квартира

 Какие были времена,
 Когда в квартире коммунальной
 Мы жили, бедность не тая,
 И лучшей жизни в ожиданье.

 И часто снились по ночам
 Кому кусочек хлеба с маслом,
 Кому макуха по утрам,
 Кому бульон с куриным мясом.

 Тетя Циля, тетя Соня,
 Дядя Виля, дядя Леня,
 Хаим, Лева, Мойша, Изелья.
 Я один в квартире русский,
 Но мне было очень грустно,
 Что евреем не родился я.

 У Зямы папа был завмаг [skrót od заведующий магазином],
 Мой папа — просто инженером.
 Какой я был тогда чудак,
 А папа был для всех примером.

 [2 ostatnie wersy Dyblik śpiewa tak:
 И хоть питались му никак 
 Мой папа был для всех примером.]

 Нас было семеро детей,
 И каждый день буханку хлеба
 Делил на ровных семь частей
 Завсклад [skrót od заведующий складом] Илюша нам к обеду.

 Прошло уже немало лет,
 И все разъехались куда-то.
 Давным-давно и дома нет,
 И пусто там, где жил когда-то.

 Ушла былая доброта,
 Мне этих дней безумно жалко.
 Не возвратится никогда
 Моя родная коммуналка.

 Тетя Циля, тетя Соня,
 Дядя Виля, дядя Леня,
 Хаим, Лева, Мойша, Изелья.
 Я один в квартире русский,
 Но мне было очень грустно,
 Что евреем не родился я.
 Я один в квартире русский,
 А когда бывает грустно, —
 Вспоминаю вас, мои друзья…


Piosenka zyskała pewną popularność.

Śpiewa ją np. Aleksiej Semieniszczew z Odessy, inny przyjaciel Dyblika, z którym czasami koncertuje w Polsce.

„Semieniszczew, urodzony i zamieszkały w Odessie (1959) to muzyk, bard, barwna postać odeskiej sceny. Od wielu lat zajmuje się rosyjską i radziecką piosenką poetycką. 
Jest znanym w Rosji i na Ukrainie wykonawcą tego repertuaru. W kręgu zainteresowań Siemieniszczewa znajduje się także żydowski folklor Odessy. Artysta ocalił od zapomnienia i dał drugie życie wielu starym odeskim piosenkom.”
http://muzykarosyjska.pl/2011/09/13/na-mlecznej-drodze/#more-3255

Tu w nagraniu z 2018 roku:

Na płycie Я дома (2002) zarejestrował ją inny pieśniarz, Walentin Kuba:
http://kuba.odessa.ua/album-ja-doma.html

Piosenkę napisał Sława (Światosław) Kaługin, zmarły 11 listopada 2003 roku, jeszcze inny odeski bard. 

Udało mi się znaleźć fragment jego wykonania tej piosenki, bo trzeba uczciwie powiedzieć, że te poprzednie prezentacje są takie sobie. Dyblik, znający swoje ograniczenia, wypada tu całkiem nieźle. Poza tym jego wykonanie jest trochę bardziej dynamiczne. Może zamiast tego syntezatora dodałbym w refrenie klezmerski klarnet.

Ale wykonanie Kaługina też jest dobre ale krótkie, bo niestety zagłusza go Walentin Kuba, bo to taki mix:

Swoją drogą, ta marynarska trykotka żony Kaługina, Swietłany Potapenko–Kaługiny, na tym archiwalnym filmiku dobrze koresponduje z trykotką Dyblika, w której często występuje :)

Szukając czegoś na temat tej piosenki trafiłem na artykuł o kolejnym, zmarłym, mieszkańcu Odessy, Igorze Grinszteinie, dziennikarzu telewizyjnym i gospodarzu programu OKO. I wśród wspomnień ich dziecinnych lat, pojawiło się takie, Wiaczesława Lwowicza Szkolnika:

Odeskie komunalki... Komunalnaja kwartira

Sława Kaługin napisał piosenkę, którą dziś śpiewa Walentin Kuba.

Pewnego dnia oglądaliśmy wiadomości w telewizji. Nagle pojawiła się informacja, że w zaułku Malanowa, niedaleko cyrku, zawalił się dom. Okazało się, że w dzieciństwie, w tym domu, mieszkał Sława z rodzicami, gdy przyjechali z Leningradu do Odessy. Mieszkali w mieszkaniu komunalnym.
Sława opowiadał, że na początku pytał matkę:
— Dlaczego sąsiedzi mówią po niemiecku? 
Jego mama odpowiedziała:
— Nie po niemiecku, tylko po żydowsku. 
To było duże mieszkanie komunalne...

Natychmiast udaliśmy się do tego domu. Rzeczywiście, dwa skrzydła po obu stronach były zawalone. Ale centralna część domu, gdzie znajdowała się komunalna kwartira Sławy, ocalała. Ostał się również balkon. Pamiętam, jak Sława był zrozpaczony, miał łzy w oczach... Wtedy właśnie powstała piosenka o komunalce.”
(http://odessa1.com/articles/vremya-sobirat-po-volnam.html)

 

 Komunalka

 Co to były za czasy
 Kiedy w komunalnym mieszkaniu
 Żyliśmy, ubóstwo nie topniało,
 I czekaliśmy na lepsze czasy [życie].

 I często śniliśmy w nocy
 Komu kawałek chleba z masłem,
 Komu makucha [ciasto z makiem] rano,
 Komu bulion z kurzym mięsem.

 Ciocia Cylia, ciocia Sonia,
 Wuj Wilia, wuj Lenia,
 Haim, Lewa, Mosze, Izelia.
 Tylko ja w mieszkaniu ruskij [Tylko ja w mieszkaniu jestem Rosjaninem],
 Ale mi było bardzo smutno
 Że nie urodziłem się Żydem.

 Ziamy papa był kierownikiem sklepu,
 Mój tata — jest tylko inżynierem.
 Jakim byłem wtedy cudakiem
 A tata był dla wszystkich wzorem.

 [I chociaż my nie jedliśmy 
 Mój tata był dla wszystkich wzorem.
 — tak śpiewa Dyblik]

 Było nas siedmioro dzieci,
 I każdego dnia bochenek chleba
 Dzielił, na równych siedem części,
 Kierownik magazynu Iljusza nam do obiadu.

 Minęło już wiele lat
 I wszyscy rozjechali się gdzieś.
 Dawno temu i domu nie ma,
 I pusto tam, gdzie mieszkałeś kiedyś.

 Zniknęła dawna dobroć
 Mi tych dni strasznie żal.
 Nie powróci nigdy 
 Moja rodzinna komunalka.

 Ciocia Cylia, ciocia Sonia,
 Wuj Wilia, wuj Lenia,
 Haim, Lewa, Mosze, Izelia.
 Tylko ja w mieszkaniu ruskij
 Ale mi było bardzo smutno
 Że nie urodziłem się Żydem.
 Tylko ja w mieszkaniu ruskij,
 A kiedy bywa mi smutno, —
 Wspominam was, moi przyjaciele...

Jak widać historia żyje własnym życiem. Ludzie tęsknią za różnymi rzeczami. Bywa zimno, chłodno, głodno i nic nie wróci nam prostej życzliwości ale żeby zaraz roztkliwiać się z tego powodu nad komunalką?
Rozumiem, że Dyblik adresuje swój przekaz do geriatrii (uniwersytet 3 wieku), pamiętającej rosyjski i dawne czasy ale ja mam nadzieję, że te czasy nie powrócą.
No i chyba wolę zwykłą bałałajkę od tych wszystkich gitarowych bardów.

 



tagi: żydzi  show  rosjanie  komunalnaja kwartira  dyblik  odessa  kaługin  semieniszczew 

umami
21 listopada 2021 21:30
37     1559    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @umami
21 listopada 2021 21:40

a tam:

obladi oblada ...

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @umami
21 listopada 2021 22:27

też z Odessy:

jedna mieszkanka tego miasta przyszła do gabinetu lekarskiego zaszczepić się na kowida.Lekarz wypisuje papiery, a pielęgniarka wbija w ramie strzykawke.

Po zabiegu pachentka zwraca sie do lekarza z pytaniem:

Proszę  pana, czy bezpośrednio po zaszczepieniu mogę odbyć stosunek seksualny?

Lekarz na to:

Nie. Niech pani już teraz idzie do domu.

zaloguj się by móc komentować




gabriel-maciejewski @umami
22 listopada 2021 06:46

Że też przez tyle lat nikt tu nie wypracował jakieś oryginalnej poetyki...poza Zenkiem oczywiście...

zaloguj się by móc komentować

atelin @umami
22 listopada 2021 09:29

"

Rozumiem, że Dyblik adresuje swój przekaz do geriatrii (uniwersytet 3 wieku), pamiętającej rosyjski i dawne czasy ale ja mam nadzieję, że te czasy nie powrócą.
No i chyba wolę zwykłą bałałajkę od tych wszystkich gitarowych bardów."

 

Na szszosz nam tanki...

Te czasy powrócą...

 

zaloguj się by móc komentować

valser @umami
22 listopada 2021 09:40

Dyblik to jest jeden z tych udawaczy, ktorzy graja sama twarza. On wychodzi, nic nie musi mowic i wszystko jest jasne - есть хлеб, будет (и) песня - "i" najlepiej wymazac, wtedy jest w jednym zdaniu caly sojuz sowiecki. Tego bez wiadra samogonu i sloika ogorkow - просто не поймешь.

zaloguj się by móc komentować

umami @umami
22 listopada 2021 11:23

@ ALL

Mi to wszystko przypomina, pewnie przez tę Odessę, film Machulskiego Dèjà vu. Amnezja i przebierankim. Są też marynarskie trykotki. Każdy udaje kogoś innego. Rusfłot trzyma na wszystkim pieczę, tzn. każdy jest w milicji. No i jest też... komunalnaja kwartira hotelowa :)

zaloguj się by móc komentować

atelin @valser 22 listopada 2021 09:40
22 listopada 2021 13:41

 

они не знают, что такое сахар

zaloguj się by móc komentować

valser @umami
22 listopada 2021 13:53

 знают, знают ... нет самогонного сусла без сахара. Ho чай с сахаром и лимоном  это был всегда дефицит, никогда не было достаточно.

zaloguj się by móc komentować

tadman @atelin 22 listopada 2021 13:41
22 listopada 2021 13:54

Ale znają głowę cukru. Wiesza się taką głowe cukru u sufitu na sznurku nad stołem i pije się czaj na prilizku, czyli głowa huśta się do delikwenta, ten liźnie głowę i zapija gorzkim czajem.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @tadman 22 listopada 2021 13:54
22 listopada 2021 14:21

i tak to lepsze niż szynka w aerozolu (w PRL-u)

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @tadman 22 listopada 2021 13:54
22 listopada 2021 15:40

Z autopsji to Waść znasz, czy z literatury? Te podśmie..jki nie są w najlepszym guście. To co Lenin-Stalin, a potem Jelcyn, zrobili (na zlecenie) Rosjanom woła o pomstę do nieba. Oczywiście nie musi im Pan współczuć.

Dla równowagi - cukier kryształ w ww.postaci znany był w swoim czasie nie tylko w Rosji. Dozowanie go było wszędzie jednakowo utrudnione.

A z innej beczki - przypomnę stanowisko niemieckiego (kaizerowskiego) sztabu generalnego z lat nastych 20-tego stulecia: jeśli wojna z Rosją, to tylko teraz; za kilka lat będzie nie do wygrania (Rosja rozwijała się wtedy podobnie szybko, jak później Chiny, więc trzeba było to zniszczyć za wszelka cenę, co się zresztą całkowicie udało, bijąc przy okazji rykoszetem także w nasz kraj). 

A moja prababcia, mama mamy (rocznik 1900-ty) mojej mamy wspominała przed wojną czasy swej młodości: za cara to było dobrze. Nie była wykształcona. Lecz dla odróżnienia dostatku od nędzy wykształcenie nie jest potrzebne.

zaloguj się by móc komentować


DYNAQ @Zdzislaw 22 listopada 2021 15:40
22 listopada 2021 16:19

I mylisz się Waść i nie mylisz.Dziadek mój który lata całe spędził za cara w Rosji mówił że czaj piło się albo na prikusku (czyli odłupany z głowy cukru kawałek trzymany w ustach popijało sie herbatą) ,albo ''na prigliadku'' czyli patrząc na głowę cukru.Natomiast co do jakosci życia-mówił że w Rosji za cara nikt nie był głodny,a takiej wolności i swobody nie widział już nigdzie i nigdy.

zaloguj się by móc komentować

MZ @umami
22 listopada 2021 16:24

" Minęło już wiele lat
 I wszyscy rozjechali się gdzieś.
 Dawno temu i domu nie ma,
 I pusto tam, gdzie mieszkałeś kiedyś.

 Zniknęła dawna dobroć
 Mi tych dni strasznie żal.
 Nie powróci nigdy 
 Moja rodzinna komunalka."

Mieszkałem nigdyś w takiej kamienicy,wspólne przedpokoje,ubikacje w jednym pionie z wejsciem od klatki schodowej.Rodziny po przejściach wojny,dwie ze Wschodu-w tym Rodzice-mieszane małżenstwo polsko-żydowskie,wokół domy rodzinne z sadami.My dzieci na podwórku i ulicy.

Standard PRL,bardzo zwarte środowisko,nigdy nie widziałem w dzielnicy milicjanta.Po latach się rozsypało,studia ,praca,emigracja,ale więzi są,już trzecie pokolenie.

zaloguj się by móc komentować

bolek @valser 22 listopada 2021 13:53
22 listopada 2021 16:25

Kurczę! Zrozumiałem :D

zaloguj się by móc komentować

MZ @DYNAQ 22 listopada 2021 16:19
22 listopada 2021 16:25

"a takiej wolności i swobody nie widział już nigdzie i nigdy"

No własnie.

zaloguj się by móc komentować

umami @DYNAQ 22 listopada 2021 16:19
22 listopada 2021 17:06

Był jeszcze trzeci sposób - z prigladką, czyli stawiało się na stole cukier albo większy jego kawałek i popijając herbatę, patrzyło się nań. Cukier w domu świadczył o dobrobycie. A ja to znam tylko z literatury, od księdza, który był zesłany w głąb Rosji na początku XX w.

zaloguj się by móc komentować

umami @MZ 22 listopada 2021 16:24
22 listopada 2021 17:12

To świadzczy, chyba, o tym, że dzieci się przystosują do każdych warunków i nie skupiają się na konforcie, jak dorośli, tylko na tym, że jest akcja i coś się dzieje i mają milion ważniejszych spraw. Może źle mi się wydaje.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @DYNAQ 22 listopada 2021 16:19
22 listopada 2021 17:24

Niepotrzebnie mi to Waszmość tłumaczysz. A z tym "na prigliadku", nie wspomnając już o "na prilizku", to taki żarcik.Na pewno było wtedy wielu ludzi, których na cukier nie było stać, więc i "prigliadywat'sia było niecziemu". A podobnych sytuacji nie trzeba daleko szukać. Cukier w Polsce nawet po wojnie był drogi, nie to co teraz. Dla pokaźnego odsetka populacji był towarem dość luksusowym. A o czasach przedwojennych to nawet nie ma co wspominać. Chyba połowa populacji cukier znała tylko ze słyszenia, szczególnie ze słynnego hasła Wańkowicza "cukie krzepi", przerobionego przez lud na "a wódka jeszcze lepi".

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @umami
22 listopada 2021 18:03

No plus!


— Spokojnie, nie Niemcy, to nie są Niemcy, Niemców już nie ma, są Żydzi, mówią takim językiem podobnym trochę ale to nie są Niemcy. 

proszę, proszę tego mi brakowało w ogarnięciu tematu Niemiec [z dużej albo dla animuszu bojowego z małej bukwy] we wpisach na SzN. Inna odsłona też dobra [— Nie po niemiecku, tylko po żydowsku.]

zaloguj się by móc komentować

chlor @umami 22 listopada 2021 17:12
22 listopada 2021 19:09

Raczej tak właśnie jest. Dzieci akceptują zastane warunki takie jakie są. Ta elastyczność szybko maleje z wiekiem. Z drugiej strony - dzieci z "lepszych" domów nie chcą jechać na kolonie, bo musiałyby spać we wspólnej sali i jeść to samo co wszyscy.

 

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @umami 22 listopada 2021 17:12
22 listopada 2021 19:53

Rodzicom było bardzo ciężko,jak wydoroslałem to zrozumiałem,ale do nas dzieci problemy nie dochodziły,mieliśmy swój świat i ten świat nas łączy do dzisiaj.

Dzisiejsze pokolenie nie ma już tak beztroskiego dzieciństwa i młodości jak my,mimo biedy i dziadostwa,okazuje się,że tzw "dobrobyt"likwiduje inne wartosci.

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @MZ 22 listopada 2021 19:53
22 listopada 2021 20:21

Właśnie tak. Nie zamieniłbym swojego ''biednego '' dzieciństwa na żadne inne.

zaloguj się by móc komentować

umami @umami 22 listopada 2021 17:06
22 listopada 2021 21:48

Kurcze, ta prigladka była już wymieniona i nikt nie protestuje :)

Miało być tak:
z „prikuską”, z „prilizką” i „prigladką” — można to tłumaczyć (z ros.) jako: z przegryzką, z przylizką i przyglądaniem (кусать — przegryzać, лизать — lizać, глядеть — patrzeć, spoglądać).

zaloguj się by móc komentować


umami @chlor 22 listopada 2021 19:09
22 listopada 2021 21:57

W komunalce nie mieszkałem ale do 6 roku mieszkałem w małej piętrowej chałupie z ciotkami i wujkami we wsi. Był też strych. Jak w raju. Potem przeprowadziliśmy się do Wrocławia i jeździłem co roku na kolonie. Pierwszy raz jak miałem właśnie 6 lat, no i beczałem, jak najbardziej ale tylko wtedy, potem już nie :)

zaloguj się by móc komentować

umami @MZ 22 listopada 2021 19:53
22 listopada 2021 22:02

Ja miałem podbnie ale te problemy nie wydawały mi się nawet problemami. Akceptowałem jakoś wszystkie zdarzenia: kolejki, stanie na mrozie po karpia, polowania na dostawy, itp., choć pewnie moja mama stawała na rzęsach, a ja tego pewnie nawet nie zauważałem.

Z tym dobrobytem to zawsze powtarzam to swoim znajomym, którzy mają dzieci, że nie ma nic gorszego jak podstawiać coś pod nos, bez żadnego wysiłku. Rosną kaleki.

zaloguj się by móc komentować

chlor @umami 22 listopada 2021 21:48
23 listopada 2021 15:58

Jeszcze była "pridumka". Picie herbaty i myslenie o cukrze.

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @umami 22 listopada 2021 22:02
23 listopada 2021 16:14

Zgadzam się...

zaloguj się by móc komentować

umami @chlor 23 listopada 2021 15:58
24 listopada 2021 00:46

Nie wymyśliłeś tego aby? 

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @umami 22 listopada 2021 17:12
24 listopada 2021 06:07

Świetny Pana tekst. :-)

Jest też - ponad potrzebą różnorodności z jednaczesną potrzebą będącą w opozycji stałości, ponad potrzebą rozwoju jest potrzeba bezpieczeństwa. Jeśli system państwa nie generuje sytuacji, że za co 10 krzakami czai się trwały uszczerbek, to rzeczywiście należy odrzucić gnuśność komfortu "ponad wszystko" i uczyć się jak się Żyje od Dzieci mające obydwoje rodziców(albo temu nieobecnemu ciałem drugi rodzic robi legendę jaki to dobry kochający Ciebie człowiek i wtedy jest jakby był) - akcją.

zaloguj się by móc komentować

chlor @umami 24 listopada 2021 00:46
24 listopada 2021 08:34

Nie, zapamiętałem z dawnych czasów. Pewnie większość tych określeń to zmyślone dodatki do pierwotnej wersji.

 

zaloguj się by móc komentować

umami @chlor 24 listopada 2021 08:34
24 listopada 2021 09:32

:)
Pewnie tak, i to by oznaczało, że ten cukier miał moc „magiczną” i znaczył naprawdę wiele.

zaloguj się by móc komentować

umami @Brzoza 24 listopada 2021 06:07
24 listopada 2021 09:35

Dzięki za dobre słowo, ale nie ma tu nic świetnego, wszyscy byliśmy dziećmi i tak to wyglądalo.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować