-

umami

Jak nasz Stańczyk za innego błazna robi

W zeszłym roku szwedzka wytwórnia muzyczna BIS Records wypuściła na rynek płytę z wizerunkiem naszego Stańczyka na okładce.


https://bis.se/performers/lidstrom-mats/lidstrom-shostakovich-works-for-cello-and-orchestra

W książeczce zamieszczono adnotację:
front cover:
Stańczyk during a ball at the court of Queen Bona in the face of the loss of Smolensk by Jan Matejko (1838—93).
Oil on canvas, 120 cm x 88 cm completed in 1862.”

[Stańczyk podczas balu na dworze królowej Bony w obliczu utraty Smoleńska]

Płyta zawiera utwory Lidströma i Szostakowicza na wiolonczelę z orkiestrą. Na wiolonczeli gra Szwed Mats Lidström. Jest on także kompozytorem rozpoczynającego płytę utworu Fantazja Rigoletto, opartego na operze Verdiego. Instrumentaliście towarzyszy Oxford Philharmonic Orchestra. Dyryguje Władimir Aszkenazi, wybitny rosyjski pianista i dyrygent.
Drugi utwór na płycie to I. Koncert wiolonczelowy Dmitrija Szostakowicza. Koncert skomponował on w 1959 r. podczas tzw. odwilży Chruszczowowskiej, ale jak nam piszą, chociaż sowiecka cenzura i represje nieco złagodniały po śmierci Stalina, zanim doszło do jakiegokolwiek publicznego występu, była wciąż potrzebna aprobata potężnego Związku Kompozytorów. Kiedy koncert weryfikowano przed komitetem Związku, Władimir Aszkenazi — wówczas w wieku dwudziestu kilku lat — świadek wydarzenia, zapamiętał jak nerwowy i rozstrojony był Szostakowicz, obserwujący reakcje komitetu przesłuchujacego jego utwór.

Co robi Stańczyk na okładce?

Miłośnicy oper od razu zrozumieją, że chodzi o innego błazna — Rigoletto — z opery Verdiego, pod tym samym tytułem i takie proste przeniesienie.

Libretto do opery „Rigoletto napisał Francesco Maria Piave na podstawie dramatu „Król się bawi” autorstwa Victora Hugo. Muzykę do niej skomponował Giuseppe Verdi. Początkowo opera miała być zatytułowana „Klątwa”, dopiero potem Verdi zmienił tytuł na „Rigoletto”. Prapremiera odbyła się w weneckim Gran Teatro La Fenice w 1851 roku. Premiera polska miała miejsce w Warszawie w roku 1853.

Akt I / Scena 1.

W pałacu księcia Mantui odbywa się bal. W rozmowie księcia z dworzanami oraz śpiewanej przezeń pełnej temperamentu balladzie (
Questa o quella) rysuje się charakter tego pozbawionego skrupułów młodzieńca, żądnego jedynie rozkoszy i uciech życia. Niedawno książę uwiódł córkę hrabiego Monterone, a teraz wpadła mu w oko piękna hrabina Ceprano. Błazen książęcy, znienawidzony przez wszystkich pokraczny garbus Rigoletto, wyśmiewa publicznie hrabiego Ceprano i doradza księciu, aby dla uniknięcia kłopotów kazał go po prostu uwięzić i zabić. Hrabia pragnie się zemścić i w tym celu proponuje dworzanom, aby porwać dla księcia młodą i piękną dziewczynę mieszkającą w ustronnym domku, do którego co wieczór potajemnie podąża Rigoletto. Ceprano sądzi, iż dziewczyna jest kochanką błazna. Atmosferę balu mąci groźny głos starego hrabiego Monterone, który w majestatycznej postawie staje przed księciem, żądając odeń satysfakcji za uwiedzenie córki. Rigoletto wydrwiwa również jego, czym oburzony starzec rzuca na błazna i jego pana straszliwe przekleństwo. Książę każe uwięzić zuchwalca, lecz słowa hrabiego wstrząsnęły nieczułym dotąd sercem Rigoletta, budząc w nim lęk i przeczucie bliskiego nieszczęścia. Ciąg dalszy tego melodramatu tutaj.

To porównanie Stańczyka do Rigoletto jest oczywiście krzywdzące dla naszego błazna. Nic nie wiemy o jego garbie, czy jakichś morderstwach zleconych przez niego, choć niektórzy twierdzą, że Bona byłaby pierwsza na liście. Nie wiemy też nic o żadnym przekleństwie, które by na nim ciążyło...

Zastanawiałem się czy jest tu jakiś inny, ukryty podtekst. Jedyne, co wydaje się wspólne dla wykorzystujących błaznów do swoich propagandowych celów, to przypisywanie im republikanizmu. Bobrzyński widzi w Stańczyku Brutusa, o czym już kiedyś wspominałem, a pierwowzór Rigoletta, czyli Trybulet z Król się bawi (fr. Le Roi s'amuse) Wiktora Hugo z 1832 roku, jest antymonarchistą. W wiki piszą tak:

Akcja utworu rozgrywa się na dworze francuskiego króla Franciszka I. Monarcha jest utracjuszem i kobieciarzem, stale poszukującym nowych przygód miłosnych. Nową kochankę upatrzył sobie w pięknej hrabinie de Cossé, nadworny błazen Trybulet zachęca go, by zdobył kobietę zabijając jej męża. Nagle pojawia się ojciec uwiedzionej wcześniej przez króla Diany de Poitiers, hrabia Saint-Vallier, by domagać się od Franciszka I zadośćuczynienia. Król i Trybulet wyśmiewają go, wówczas arystokrata rzuca na obydwu klątwę. Błazen wycofuje się przerażony.

Przygotowując się do napisania dramatu, Hugo przeprowadził studia związane z osobą i epoką Franciszka I, zaglądając nawet do oryginalnych dokumentów z epoki. Ostatecznie jednak bieżące wydarzenia polityczne, przede wszystkim krwawo stłumione powstanie republikanów w Paryżu w 1832, zmieniły charakter dzieła i uczyniły je manifestem antymonarchicznych poglądów autora. Obraz dworu Franciszka I podkreśla rozwiązłość panujących na nim obyczajów, hipokryzję i hedonizm, a także przepaść między zajętym jedynie błahymi rozrywkami środowiskiem dworzan a ludem. Wyrazicielem „natury” tego ostatniego jest Trybulet; autor podkreśla, iż jego cynizm i bezkompromisowość to jedynie nałożona z konieczności maska, wywołana przez zepsute otoczenie. Równie uniwersalny wymiar zostaje nadany tragedii Blanki. Pod względem konstrukcji postaci Trybulet jest jednym z wielu wykreowanych przez Hugo bohaterów odrzuconych przez społeczeństwo, jak np. Quasimodo (do którego błazen jest wyraźnie podobny) lub Jean Valjean.

Recepcja utworu

W rezultacie swojego antymonarchicznego przesłania sztuka została zakazana w dzień po pierwszym wystawieniu 22 listopada 1832 w Komedii Francuskiej. Duży wpływ na tę decyzję miał również fakt, że na przedstawieniu zebrała się spora grupa młodych ludzi sympatyzujących z republikanami, którzy po wyjściu z teatru śpiewali pieśni rewolucyjne. Hugo bronił się przed zakazem wystawiania dramatu powołując się na uchwalony dwa lata wcześniej zakaz cenzury. Za autorem wstawiała się również dyrekcja Komedii Francuskiej, jednak zrezygnowała z obrony dzieła po podtrzymaniu zakazu wystawionego przez ministra spraw wewnętrznych przez cały rząd.

Hugo zdecydowanie bronił swojego dzieła w przedmowie do wydania drukowanego, wskazując w niej, iż elementy sztuki uznane za niemoralne nie były w rzeczywistości żadnym novum w światowym dramacie. Zarzucił krytyce, że atakowała dramat nie oglądając go („Król się bawi” został zawieszony po jednym przedstawieniu). Ostatecznie utwór nadal pozostał zakazany w teatrach, jednak Hugo mógł ogłosić go drukiem. Władze pozwoliły również na wystawienie „Rigoletta”, opery opartego na jego fabule, jednak zmieniającej imiona bohaterów i przenoszącej akcję dramatu do Mantui. Początkowo Hugo nie był z tego powodu zadowolony, ostatecznie jednak przyznał, że dzieło Verdiego było bardzo udaną adaptacją jego utworu.

„Król się bawi”, zabroniony we Francji, był swobodnie i z powodzeniem tłumaczony na inne języki i wystawiany. Szczególną sławę zyskał w Stanach Zjednoczonych jako „Zemsta błazna”. Tymczasem cofnięcie zakazu nałożonego przez francuski rząd nastąpiło dopiero w 1882.

Pozostaje jeszcze pytanie kto dokonał wyboru obrazu Matejki na okładkę płyty? Czy może nasz Stańczyk znany jest tak szeroko na świecie?

Nie wiem tego. Może w wytwórni BIS pracują jacyś Polacy, którzy powiązali bale i błaznów. A może jednak to któryś z wykonawców, podczas występów w Warszawie miał okazję ten obraz widzieć. Stawiałbym na Aszkenaziego, który w 1955 zdobył II nagrodę podczas V Konkursu Chopinowskiego. Co prawda obrazu wtedy jeszcze w Polsce nie było, bo został w 1944 wywieziony do ZSRR ale myślę, że rok później, kiedy Stańczyk został przez Polskę odzyskany, musiano to jakoś propagandowo rozegrać i może dlatego ten obraz został przez niego zapamiętany.

Nic innego do głowy mi nie przychodzi. No chyba, że istnieje jakiś rejestr błaznów?

W książeczce dołączonej do płyty jest jeszcze jedna informacja: Sponsored by the American Friends of the Oxford Philharmonic Orchestra. Odnotowuję dla porządku. Samo nagranie bardzo dobre, polecam.



tagi: republika  matejko  monarchia  stanczyk  błazen  bis  lidström  szostakowicz  aszkenazi  opera  rigoletto  verdi  hugo  król się bawi  trybulet  franciszek i  zemsta błazna  komedia francuska 

umami
7 listopada 2019 18:01
13     2278    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

tomasz-kurowski @umami
7 listopada 2019 20:02

Widziałem kiedyś Stańczyka na okładce angielskiego wydania Pani de Monsoreau gdzie robił za Chicota, więc chyba dzięki Matejce przyszło mu zostać twarzą całej błazeńskiej profesji.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @umami
7 listopada 2019 21:12

To jest po prostu najlepszy obraz błazna królewskiego , jaki został namalowany :))) W każdym razie obraz, na którym błazen krolewski jesst przystojnym, inteligentnym mężczyzną. Świetna reklama dla utworów muzycznych. No i może puścili Szwedzi oko do Rosjan z tą "utratą Smoleńska", żeby było im przyjemniej i może więcej kupią tego, co Szwedzi wyprodukowali:)))

zaloguj się by móc komentować

umami @pink-panther 7 listopada 2019 21:12
7 listopada 2019 23:55

Ja aż tak fantazjować nie chciałem ale trzymając się przenośni muzycznych, to Rosjanin dyryguje, Szwed gra pierwsze skrzypce (tu wiolonczelę), wtóruje mu chór z Oxfordu. A wszystko sponsorują przyjaciele zza Oceanu :)

zaloguj się by móc komentować

umami @tomasz-kurowski 7 listopada 2019 20:02
7 listopada 2019 23:59

No ja pokładam jakieś resztki nadzei w naszym błaźnie, że on tej republice jednak nie sprzyja, jak reszta czeredki.

zaloguj się by móc komentować

umami @pink-panther 7 listopada 2019 21:12
8 listopada 2019 00:11

Przypraszam nie chór, a orkiestra.

zaloguj się by móc komentować

umami @tomasz-kurowski 7 listopada 2019 20:02
8 listopada 2019 00:30

Mam. Rok 2014. Bottom of the Hill Publishing. No to w takim razie, to wskazuje na Amerykanów. I to Rigoletto Fantasy Lidströma należałoby chyba tłumaczyć jako koniec fantazji Panowie.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @umami 7 listopada 2019 23:55
8 listopada 2019 00:54

Czyli jeszcze większa ilość uczestników "oprawy muzycznej":)))

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @umami
8 listopada 2019 15:28

Tak, Stańczyk jest zaliczany do grupy błaznów-mędrców w literaturze i symbolice. Zakłamanej z resztą.

No, ale jest bardziej miły dla oka niż Rigolletto, to z pewnością. Może zakup wizerunku na okładkę płyty był najtańszy? Tak czy inaczej niezmiennie zaskakują mnie współczesne konteksty umieszczania błazna.

 

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @umami 8 listopada 2019 00:30
9 listopada 2019 00:00

Czyli jednak nie angielskie, jedynie anglojęzyczne. Obraz ten sam, ale szwedzka szata graficzna znacznie lepsza.

Wolę jednak Stańczyka jako Stańczyka a nie jako garbusa-mordercę czy żołnierza-hugenotę.

zaloguj się by móc komentować

umami @ainolatak 8 listopada 2019 15:28
9 listopada 2019 14:46

To jakiś opilec i obżarca, za grosz powagi.

zaloguj się by móc komentować


umami @tomasz-kurowski 9 listopada 2019 00:00
9 listopada 2019 14:51

Wybór Stańczyka na tę szewdzką okładkę wskazuje, że ktoś zna kontekst. Chyba, że ktoś kierował się przy wyborze tylko jego zatroskaną sylwetką.

zaloguj się by móc komentować

umami @umami
9 listopada 2019 14:51

Wszystko pięknie ale nikt tu nie zająknął się nawet o libreciście. Czy taki ich marny los?

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować