-

umami

Doboszyński przed sądem - Dzień 1 - Kraków, 14.06.1937 - okiem Żydów (Nowy Dziennik)

W nawiązaniu do postów Andrzeja z Gdańska (pozdrawiam serdecznie!):

http://andrzej-z-gdanska.szkolanawigatorow.pl/inz-doboszynski-przed-sadem-przysiegych-czy-barcelona-bya-bardziej-czerwona-niz-krakow,

http://andrzej-z-gdanska.szkolanawigatorow.pl/inz-doboszynski-przed-sadem-przysiegych-zeznania-swiadkow-i-mowy-obroncow,

postanowiłem zamieścić relację z procesu okiem nie Orędownika a Nowego Dziennika.

Niestety nie mam czasu przepisywać tych wszystkich stron, więc spróbuję wkleić tu strony gazety
a ciekawe wydaje mi się zapoznanie się z punktem widzenia tej żydowskiej gazety.
(https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowy_Dziennik_(Kraków))

Dzień 1

Nowy Dziennik. wydanie wieczorne nr 163a
Kraków, poniedziałek, 14 czerwca 1937

Wydawca:
Za spółkę Wyd. „Nowy Dziennik”: Zygmunt Hochwald
Redaktor odpowiedzialny: Dr Mojżesz Kanfer
Nowa Drukarnia Dziennikowa. Kraków. Orzeszkowej 7
pod zarządem Maksymiliana Feldmana.

strona 2 gazety

strona 3 gazety

strona 4 gazety

ciąg dalszy nastąpi



tagi: kraków  adam doboszyński  nowy dziennik  okiem żydów  14.06.1937  myślenice 

umami
16 stycznia 2019 00:40
7     1309    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @umami
16 stycznia 2019 07:40

Super pomysł z tymi gazetami, to zawsze robi wrażenie

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @umami
16 stycznia 2019 07:44

Patrząc na daty wstawienia wygląda jakbyśmy się zmówili :) "zalać" czytelników sprawą Doboszyńskiego.

Prawda jest taka, że, jak widać z załączonych materiałów sprawa Doboszyńskiego odbiła się szerokim echem w kilku gazetach, conajmniej w dwóch.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @umami
16 stycznia 2019 07:53

Faktycznie, patrząc na wydawcę gazety, zdjęcie gazety jest dobrym dokumentem, lepszym niż przepisany tekst, który "niechcąco", jak ktoś mógłby zarzucić, możnaby zniekształcić.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @umami
16 stycznia 2019 10:29

Świetne . Wielkie dzięki. Rzeczywiście w formie gazetowej robi wrażenie. A jakie kształcące. I bardzo na czasie.

zaloguj się by móc komentować

Krzysztof5 @umami
16 stycznia 2019 10:54

Poszukiwanie ludzi odbywa się na zasadzie „w prawo patrz". Mamy obecnie okazję popatrzenia w prawo. Proces towarzyszy Doboszyńskiego jest taką rewią inteligencji i charakterów. Przegląd materiału ludzkiego, który ma opinię „dynamicznych sił" narodu, wypadł bardzo interesująco. Bohaterscy zdobywcy Myślenic przypominają nieco kompanów Imć Pana Falstaffa, choć brak im szekspirowskiego humoru i swady. Patriotyczny zryw ideowy skończył się na zdemolowaniu paru sklepów. Bohaterowie marszu na Myślenice wyparli się swych czynów i z niezbyt wielką pomysłowością zwalali jeden na drugiego winę. Znalazły się przecież cyniczne pisemka endeckie, które z tego gorszącego procesu umiały wydobyć analogię z najchlubniejszymi kartami walk o niepodległość. Proces ten pokazuje nam aż nadto wyraźnie, jak wygląda materiał ludzki karmiony tylko nienawiścią i demagogią. Pokazano nam również próbkę „zdrowych odruchów" w Brześciu223. Jeśli tak wygląda zdrowy odruch, to stan pełnego zdrowia musi być podobny do bardzo ciężkiej choroby psychicznej.

Cesarz Kaligula powiedział niegdyś do Antonii: „Pamiętaj, że wolno mi wszystko względem wszystkich". Ta zasada odżyła na nowo w Rzymie Mussolinie-go, stała się religią Kremla i Berlina. I u nas apostołowie tej nowej wiary pretendują dziś do roli wychowawców narodu. Wychowanie narodu to nie jest sprawa błaha i aby walczyć z głosicielami faszyzmu i bolszewizmu, z ciemnotą podjudzaczy antysemickich, rozbudzających niszczycielskie instynkty tłumu, może trzeba czegoś więcej niż „Echa Warszawy", jak się podobno ma nazywać nowe pismo OZN224. Echo może nie wystarczyć. Potrzebny jest głos silny, głos ludzki i doniosły.

222  „Zdrój", dwutygodnik literacko-artystyczny, ukazywał się w Poznaniu (1917-1922) pod redakcją Jerzego Hulewicza.

223  W 1930 r. w twierdzy brzeskiej byli przetrzymywani i brutalnie traktowani przywódcy centrolewicowej opozycji.

224

OZN nie wydawał pisma pod takim tytułem.

 

 

Antoni Słonimski

Kroniki tygodniowe 1936-1939

 

słowo wstępne i przypisy - Rafał Habielski

LT

Warszawa

 

Początek nowego roku przyniósł nam dwie sensacje. Okazało się, że mamy w Polsce parę Holendrów i trzy miliony Duńczyków170. Na Holendrach zarobi | Krynica, a Duńczycy to też swego rodzaju krynica dla humorystów i satyryków. § Stosunek do Żydów u nas robi się coraz bardziej skomplikowany, i można by wypracować coś w rodzaju wzoru matematycznego. Żyd, który się zapisze na prawo, musi na wykładach siedzieć na lewo, a jeżeli pójdzie trochę za bardzo na prawo, siedzenie mu nie grozi, bo prawo jest po stronie organizmu państwowego. U normalnego człowieka serce jest po lewej, ale państwo nie jest normalnym człowiekiem.

Dyskusje, które się toczą u nas na temat kwestii żydowskiej, odbywają się w atmosferze nie sprzyjającej spokojnemu i uczciwemu rozumowaniu. Nie można dyskutować z endeckim antysemityzmem. Należy jednak dyskutować z poglądami wyrażonymi przez czynniki miarodajne, zwłaszcza gdy wypowiedzi te nie mają w sobie ani zacietrzewienia, ani demagogii. Nikt rozsądny nie może być 1 przeciwnikiem emigracji żydowskiej. Jeśli chodzi o Żydów, którzy pragną wy- j emigrować i którzy mają wyraźnie określone pragnienie tworzenia własnego państwa w Palestynie, nie ma żadnych podstaw do dyskusji. Ilość Żydów, pragnących się dostać do Palestyny, a nie wpuszczanych do swej nowej ojczyzny, przewyższa przyrost naturalny Żydów zamieszkałych w Polsce. Wystarczyłoby więc tylko umożliwić tę emigrację, aby po kilkudziesięciu latach sprawa żydowska w Polsce przestała istnieć. Emigracja dobrowolna, nawet jeśli się nie bierze pod uwagę syjonizmu, i tak byłaby ogromna. Niestety, mało się słyszy o realnych staraniach w celu powiększenia kwoty emigracyjnej, natomiast słyszy się ciągle, że Żydów w Polsce jest za dużo. O cóż więc chodzi? Najprościej jest oczywiście I uniemożliwić życie w Polsce Żydom i pozostawić im kłopot, dokąd i jak mąjąj emigrować. Ale takie postawienie kwestii wystarczać może pałkarzom endeckim, a nie realnie myślącym politykom. Powiedzenie płk. Miedzińskiego o trzech milionach Duńczyków należy do aforyzmów, które szerzą zamęt i zaciemniają sprawę. Coraz częściej w wypowiedziach polityków sanacyjnych daje się odczuć ten zdecydowany ton, z jakim zwykle mówi się o rzeczy przesądzonej. „Musimy się rozstać". Znaczy to prawie - emigracja przymusowa. Ale gdyby nawet znalazły się odpowiednie tereny emigracyjne, jak by się płk Miedziński pozbył swoich Duńczyków? Francja, na którą się oburzono, gdy usuwała robotników polskich,,

//170 W przemówieniu sejmowym, wygłoszonym w styczniu 1937, Bogusław Miedziński,, przedstawiciel obozu władzy, powiedział: „Osobiście bardzo lubię Duńczyków, ale gdybym I miał ich w Polsce 3 miliony, to bym Boga prosił, aby ich najprędzej stąd zabrał". //.

usuwała jednak obywateli obcego państwa. Jak pozbyć się własnych obywateli? Trzeba by stworzyć dwa rodzaje obywatelstwa. Członek rzeczywisty państwa polskiego i członek-korespondent, to znaczy taki, który musi wyjechać, żeby mógł korespondować zza granicy. Słusznie przypominał Wiktor Adler w swojej lozprawie Antysemityzm gospodarczy w świetle cyfr 7I, że gdy w Stanach Zjednoczonych niemal co trzeci człowiek był bezrobotny, nikt nie wystąpił z projek-icrn, aby wyrzucić trzy miliony Polaków. Istnieją co prawda wciąż jeszcze próby tworzenia hierarchii narodowościowych w Ameryce. P.P. Yolles podaje dość typowe zestawienia. Inteligence of First Generation of Immigrant Groups umieszcza Polaków po Anglikach, Szkotach, Amerykanach, Żydach, Niemcach, Duńczykach, Szwedach, Francuzach, Irlandczykach. Poniżej Polaków znajdują się tylko Włosi i Murzyni, a przecież nikt rozsądny na podstawie tego zestawienia nie ilomagał się ograniczenia praw dla Włochów i Polaków. Estobrooks w tablicy, spo-i/;\dzonej na podstawie danych armii amerykańskiej, stawia Polaków pod względem inteligencji obok Murzynów. Sposoby badania prawdopodobnie są tak samo „naukowe", jak naukowo się u nas udowadnia, że Żydzi zabijają dzieci na macę.

Dzielenie obywateli na gorszych i lepszych jest cofaniem się z drogi postępu. Sprawa żydowska może być rozwiązana przy uwzględnieniu zarówno emigracji, jak i asymilacji. Ten drugi sposób jest bardzo niemodny. Burzą się przeciw niemu nacjonaliści żydowscy i nacjonaliści polscy. A przecież umożliwienie jednym /ydom, żeby byli Żydami w Palestynie, a innym, żeby byli Polakami w Polsce, lost najsłuszniejszą drogą, jaką pójść może państwo, jeśli ma to być państwo naprawdę demokratyczne. Dlatego konsekwentniejsi są niewątpliwie ci, którzy chcą /. Polski uczynić państwo totalne, niż ci, którzy chcą zachować ustrój demokratyczny z wyłączeniem paru milionów ludzi zamieszkałych od setek lat w Polsce. Sprawa żydowska, to walka z nieprodukcyjnym pośrednictwem żydowskim, /. ciemnotą kahałów. Jak dotąd, niestety, rząd w lepszych bywa stosunkach z cadykami i bankierami niż z proletariatem i inteligencją żydowską walczącą o równouprawnienie.

Gdyby świat zdecydował się na otworzenie granic, na zniesienie wiz i paszportów, cały ten galimatias szybko by się unormował. Jedyne, co przemawia przeciw tej wspaniałej koncepcji, to obawa, którą wyraża Celine, że 90% ludno-••ci Rosji sowieckiej uciekłoby z raju proletariackiego do zgniłej i wynędzniałej I Airopy. W obecnym stanie rzeczy biedne trzy miliony Duńczyków nie mają dokąd pójść. Czyżby mieli przez czterdzieści lat błądzić znowu po pustyni? W każdym razie, gdy na odchodnym zechcą pożyczyć srebra od sąsiadów - nie pożyczajcie. Nie oddadzą. Już raz tak było w Egipcie.

171 Wiktor Adler, Antysemityzm gospodarczy w świetle cyfr, Warszawa 1937; por. głos polemiczny Stanisława Żejmisa, „Polityka" (1937, nr 6), w którym wspomniany został Slimimski.

 


 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

umami @Krzysztof5 16 stycznia 2019 10:54
16 stycznia 2019 15:43

Ten Słonimski to agent wpływu tej internacjonalnej szajki - ówczesna GW; moim zdaniem zwolennik wszechkomunizmu, no może bez mordowania, ale jak nie ma innego wyjścia, to co zrobić, siła wyższa... bo przecież komunizm to taka piękna idea, wszyscy jesteśmy równi, nie ma gorszych i lepszych, ani granic, ani podziałów; można tego słuchać od biedy, jak ktoś ma naście lat, ale w jego wypadku to świadome szkodnictwo i zaprowadzanie tej nieludziej idei (albo przynajmniej przykładanie ręki a nawet obu rąk) na całym świecie.
Znaczy się autorytet :) Dowcipny, błyskotliwy, intelektualista i humanista itp itd
Za jakiś czas spróbuję tu coś napisać na jego temat. Oczywiscie same pomówienia :)
Na razie będzie prasa, bo nie mam czasu za dużo...

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @umami
16 stycznia 2019 20:04

Świetnie, że Pan to "okiem Żydów" umieścił. Czytałam dzień po dniu relację z procesu w Gazecie pOlskiej, ale to nie to samo co "bajeczki" wersji organu żydowskiego... ale mimo wszystko, jeszcze nie mieli wtedy odwagi uzywać w co drugim zdaniu sformułowania "język nienawiści"

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować